Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rzeczna-jadwiga

Smutno mi, WIEC rodzina mnie dobija.

Polecane posty

Gość rzeczna-jadwiga

Wróciłam do domu z ciężkiego egzaminu, profesor z łaski dał dobra ocenę, zmieszał okropnie z błotem, długo by opowiadać, dotknęły mnie jego komentarze. Wróciłam do domu i jak opowiadałam to pociekły mi łzy, no bo mnie to dotknęło. No i dostałam od rodziców jeszcze większą zje*bke za to że becze, że jestem nieformalna, trzeba ze mną do psychologa, mam się pier*olnaą w łeb. I tak jest za każdym razem jak si ę zdenerwuje i trochę podniose głos albo jak zrobi mi się przykro i zacznę płakać -nie dzieje się to często. Im wolno co chwilę krzyczeć, ojciec czasem z powodów takich jak polityka albo zawieszony komputer, mogą drzec się na siebie, robić sajgon w domu, trzaskac. Tylko jak ja się zdenerwuje albo rozpłacze to jestem za to jestemj*bana, jest awantura, albo wszyscy zaczynają się kłócić albo wymieniają między sobą komentarze na mój temat sugerując moja nienormalność. Płacz jest dla mnie sposobem wyladowania negatywnych emocji, czasem mam na niego ochotę, by "wylać" z siebie wszystkie żale. Ale oni tego nie rozumieją, muszę płakać w nocy do poduszki, bo inaczej będzie awantura. Wyprzedzając pytania: nie, nie mam w tej chwili niestety możliwości wyprowadzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościu6661
Kopnij się do pracy i sie wyprowadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bank spermy
pogratuluj rodzicom umiejetnosci kopania lezacego nastepnym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre,taki brak wsparcia rodziny.U mnie to samo, nic nie umiesz , na niczym sie nieznasz.DNO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×