Problem z określeniem stanu 7 tyg. ciąży, proszę o poradę

Witam, jestem w 7 tygodniu ciąży, odebrałam dziś część wyników, wszystko jest w normie po za bardzo wysokim CMV IgG - 479,5, przy ujemnym CMV IgM, poczytałam trochę na temat, wynik mówi o przebytej chorobie, więc nie chce martwić się na zapas (aczkolwiek proszę o podpowiedź jeśli ktoś wie coś więcej) natomiast niepokoi mnie jedna rzecz - moja pierwsza wizyta i ginekologa była 2 tygodnie temu, już wtedy dr sugerowała, że coś może być nie tak, bo nie widziała serduszka dziecka. Przy drugiej (parę dni temu) podobnie, mimo,że pęcherzyk płodowy znacznie się powiększył, i tak dostałam podsumowanie, że może mieć miejsce poronienie zatrzymane. Następną wizytę mam za tydzień - jeśli sytuacja się nie zmieni, czeka mnie łyżeczkowanie, ale dziwi mnie fakt powiększonego pęcherzyka, znaczy, że coś musi się dziać. Gnębią mnie czarne myśli, ostatnio dostałam paniki, że nic nie czuje, następnie, że nie mam częstomoczu, a miałam (nie wiem czy powinien towarzyszyć cały czas). Piersi dalej są bolesne, jak i zmęczenie jest odczuwane. A czy nie jest tak, że przy poronieniu hormony przetsają być aktywne? Proszę o podzielenie się podobnymi doświadczeniami, może podpowiedź, jestem przerażona i zmieszana, organizm nie daje znać, w zasadzie, że coś jest nie tak

Moja znajoma miala lyzeczkowanie w 8 tc. lekarz jej powiedzial ze jesli nie dostanie miesiaczki a test bedzie pozytywny tzn ze hormon sie jeszcze utrzymuje....