Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przegraniecc25

mam 25 lat jestem odludkiem cierpię na fobie społeczną i mam do dupy życie

Polecane posty

Gość przegraniecc25

i odpowiem na pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym taka fobia społeczna się objawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sad.Justina
Haha no witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
raczej to nie jest wina rodziny ze mną jest coś nie pokolei :O chciałem się leczyć zapisałem się do psychiatry ale... dosłownie doszedłem do drzwi lekarza i się wycofałem nie potrafiłem tam wejść :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
objawia się to tym, że nie potrafię normalnie funkcjonować, boje się ludzi, zwolniłem się z pracy bo nie dawałem już tam rady chodzić, boje się np poczekalni nawet jak nic nie muszę tam robić, denerwuje się zaraz i robie się czerwony nie potrafie rozmawiać z innymi ludźmi, nie mam znajomych nigdzie nie wychodze praktycznei z domu, genaralne porażka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo! Tyle ze ja miaam problemy w rodzinie.. alkoholizm.. Byłam u psychologa, lek mam od psychiatry.. i gówno to wszystko mi daje.. Mam jakies popieprzone ppołaczenie DDA z depresja i nie wiadomo co.. wszystkie cachy DDa sie u mnie zgadzaja.. I w ogole zycie jest choojowe. Ile razy mozna sie przejechac na ludziach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tell me about it
Witajcie w klubie, mam 21 lat, studiuję i ledwo funkcjonuję, nie wiem, jak przejdę przez sesję, mam ciągłe napady doła, izoluję się od ludzi, boję się świata i czuję się brzydka. Mam marzenia, ideały, chłopaka, którego kocham nad życie, ale on jest tak za*ebisty, przystojny, zaraz skończy prestiżowe studia i wiem, że liczne szm*ty ostrzą sobie na niego zęby, bo chciałaby się w życiu ustawić. A ja go kocham prawdziwą, czystą miłością, chcę z nim być do końca swoich dni, ale tak się boję, wszystkiego się boję. Boję się być szczęśliwa, nie mam pewności siebie, a walczę każdego dnia, by nauczyć się kochać życie. Ćwiczę od 6 do 10 godzin tygodniowo, ile mogę, biegam, dbam o siebie, a i tak mam paskudne, grube nogi, wiecie, z angielskiego 'cankles'. Wszystkie fajne laski chodzą w sukienkach, a ja smażę sobie d*psko w obcisłych spodniach, bo wstydzę się nieforemnych łydek. Mogłabym wyliczać w nieskończoność, wszystkiego się boję, jestem roztrzęsiona, a staram się być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
ja czekałem na ta wizytę u psychiatry dwa miesiące, układałem sobie co mam powiedzieć w głowie .Chciałem powiedzieć wszystko jak jest:O Właściwie to liczyłem na jakiś cud, że to mi pomoże jakoś:O A po prostu bałem się tam wejść i tak po prostu zrezygnowałem. A teraz nawet nie wiem co dalej począć ze soba jak do niczego się nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tell me about it
Mam świra na punkcie opinii innych, co jest paradoksem, bo większość ludzi uważam za bezdusznych idiotów. Boję się wyjść do ludzi, bo boję się ich spojrzeń, boję się powiedzieć całą prawdę mojemu chłopakowi o tym, jak źle mi jest w życiu, bo faceci chcą silnych kobiet, a nie rozmemłanych popierdółek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tell me about it
przegraniec25, ja byłam dwa razy u psychologa i nie poszłam więcej, bo też chciałam mu wszystko opowiedzieć po swojemu, ale jak już znalazłam się u niego, to facet przerywał mi każde zdanie i wdawał się w polemikę, więc stwierdziłam, ze w d*pie mam takiego 'specjalistę'. Może to przez to, że psycholog, nie psychiatra, ale ja nie chcę brać żadnych leków, ja muszę studia skończyć, żyć jakoś, a nie chodzić otępiała prochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj jeszcze raz się zapisać i tym razem idź, to dla Twojego dobra. Pewnie przepisze Ci leki na obniżenie lęku, a to będzie bardzo pomocne na początku, jeśli Twoje problemy są aż tak nasilone. Co prawda nie jestem zwolenniczką faszerowania się lekami, ale czasem trzeba wybrać mniejsze zło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niaaniaa zia
Ale się zapisałeś, to i tak wykonałeś jakiś ruch :) ja się boję dzwonić do recepcji, lekarzy czy takich tam, ale kiedyś trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj książkę 'Potęga podświadomości' (na początek ściągnij może z neta) i zastosuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi122222
DO PRZEGRANCA co jest przyczyną że bojsz się innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi122222
DO PRZEGRANCA co jest przyczyną że bojsz się innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegraniec jak czytam to to jakbym czytał o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm. ale psychiatra Cię nie zje, jedyne, czego się możesz bać to kompromitacja. prawda? czy boisz się czegoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
ja kompletnie nic nie potrafię załatwić, zaraz się stresuje, nawet telefonicznie czasem nie wiem o czym gadam. Jest ze mną na tyle źle że zdaje sobie z tego sprawę i dlatego zapisałem się do lekarza tylko co z tego skoro i tak boje się tam wejść. nie wiem czemu tak jest, taki już jest zawsze taki byłem.Tylko że tak się nie da żyć no bo jak:O Matka mnie wygania do roboty a ja sobie nie wyobrażam rozmowy kwalifikacyjnej:O i potem samej pracy mówię tu o zwykłej fabryce i najprostszej pracy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czego się boisz? przeanalizuj swoje uczucia. ja nie mam fobii, ale najbardziej boję się negatywnej oceny i odrzucenia, też tego, że ktoś poczuje do mnie wstręt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
czytanie książek nic mi nie da:O wiedza teoretyczna a praktyczna to co innego:O liczyłem że dostane jakieś leki no ale skoro nie poszedłem do lekarza no to przepadło:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim problemem może i też jest rodzina i wychowanie w dzieciństwie ale jak mam być szczera dobrze mi bez ludzi :) ludzie ranią są fałszywi i obłudni.... zatem zapierdzielałam na to aby za kase którą odłożyłam kupić dom i ogromny kawał ziemi....teraz mam spokój a jedyny sąsiad mieszka 1,5km ode mnie ,jest mi b.dobrze :) las łąki zwierzęta natura :) ludzi nie potrzebuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam że obawiam się tego że będę kogoś irytował swoim zachowaniem i staram się nie irytować bo wtedy źle się czuję jak myślę że kogoś irytuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegraniecc25
boje się ,że inni mnie oceniają negatywnie, że mnie obserwują ,że widza jaki jestem dziwny, tego że będą się śmiali jaki jestem niezaradny, boje sie że ośmiesze się podczas rozmowy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychoterapia jak juz a nie tabletki, z tym trzeba radzic sobie samemu a nie nalykac sie swinstwa i oczekiwac cudow. tabsy to swinstwo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie się objawia to tym że niewyraźnie mówię do tego raz za cicho a raz za głośno, mam napady pustki w głowie gdy ktoś się pyta o proste rzeczy (wielki stres) jak już rozmawiam to gadam albo jak karabin maszynowy albo jak muł bagienny, popadam we skrajności w mowie i natężeniu mowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi122222
może zapisz się na jakąś grupową psychoterapię wiesz tam bendą ludzie z podobnymi problemami może bardziej oswojsz się z innymi ludzmi:) może poprostu żródłem twojch problemów jest to że mało przebywasz wsród ludzi? a co do wizyty u psychologa to już przegiełeś? ty bojsz sie poprostu BYĆ, to co że ci przerywał i chciał się z tobą wdać w polemikę na tym polega psychoterapia, ale i kontakty z innymi ludzi nie zawsze jest tak że cię wysłuchają od a do z, czasmi cie zakrzyczą, każą ci się zamknąć, a ty nie możesz wtedy odejść musisz walczyć o swoje, na tym polega życje na ciągłej walce o swoje a nie na ucieczce o to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegraniec to wszystko co napisałeś to tak samo ja mam, w autobusie nie lubię jak ktoś na mnie się patrzy, jak ktoś się patrzy na mnie cały czas to wkurzam sie i myślę że zaraz podejde do typa i mu zajebie w te jebane oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha i kiedyś tak zrobię, więc patrzcie na kogo patrzycie tymi ślepiami, a zwłaszcza dla takiego irytującego okularnika z takimi pinglami wlepiającymi sie we mnie bym z*****ł .. Czasem to aż chce mi się z*****ć komuś i to zrobię naawet i w autobusie dla przypadkowego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze, ale czemu się boisz specjalisty? on Cię nie ma oceniać, ma taki zawód, by pomagać, bez oceniania. każdy problem z psychiką jest wstydliwy. nie ufasz specjalistom czy nie wierzysz, że będzie lepiej? musisz sobie uświadomić, ze nie masz wpływu na to jak ocenią Cię inni (nie takiego wpływu jak Ci się wydaje), że ich to nie obchodzi, jaka jest inna osoba, martwią się o siebie i wreszcie, że to jak Cię ktoś tam oceni nie jest wyrokiem, nie jest najważniejszą sprawą w życiu. poza tym musisz być przekonany, ze wszystko co związane z fobią jest chore i chcesz z tym walczyć, zastanów się, czy nie jest też tak, że się do tego przyzwyczaiłeś. w jakim stopniu chcesz się zmienić. to takie rady na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×