Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przegraniecc25

mam 25 lat jestem odludkiem cierpię na fobie społeczną i mam do dupy życie

Polecane posty

Gość gość
Czasem to aż ręka świerzbi i nie da się tego uniknąć, nie ma wyjścia, trzeba z*****ć ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, ze w sytuacji stresowej zawodzi nas własny organizm:( ja się zawsze tego wstydzę, że po mnie widać, bo np. trzęsą mi się ręce, choć wcale się tak bardzo nie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi122222
a to co inni pomyślą o tobie to już ich problem, zdajesz sobie sprawe że to jest szalone bać się co sobie o mnie pomyślała kasierka w biedronce, masz 25 lat idz do psychologa bo życje zmarnujesz wiem że łatwo powiedzieć...ale nie masz innego wyjścia nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem mam tak że ludzie mnie irytują i chce mi się im z*****ć a czasem się ich boję.. Różnie mam ^^ Ale wolę ten stan gdy mnie irytują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbelek,28l
ja tez przez to przechodzilam....i przechodzę:) wiesz co...tak mozesz sobie zmarnowac zycie.Dobrze ze dstrzegasz juz problem....ja tego nie zauwazlaam na poczatku....Po liceum jakos mialam kryzys....Rodzina mnie nagabywala ze cos ze mna nie tak....wycofaalam sie totalnie z zycia...Nie wychodzilam z pokoju....nieudane studia,porazka zyciowa.....rozstania,cos sie skonczylo.zostalam z reką w nocniku....zadnego wsparcia.Jestem jedynaczką i oczywiscie mam sydrom DDA....:( despotycznego ojca ktory calez zycie mnei gnoi i znerwicowaną matkę ktora raz traktuje mnie jak przedszkoalaka,osacza,kontroluje i poglebia mi doła....i mam wrazenie ze sie cieszy z mojjej przegranej, (obsrywa mnie do ludzi itp) a raz sie nademną lituje i udaje ze chce mi pomoc.Mozemy dolcizyc zle relacje w rodzinie,brak wiezi....brak wygód,biede znedzą i miliony złych wspomnien z dziecinstwa.... Był taki etap ze plakali ,wlaczli o mnie.....pozniej sie poddali...:) Zamnkelam sie w sowim swiecie i wmowilam soebie ze mi tam bezpiecznie.... ale po kilku latach wpdałam w depresję....Moja swiadomisc krzyczala,szukala ratunku....Ataki lęku,bezsennosc,fobie...rozdraznienie,wybuchy placzu...mysli samobojcze... I bylam z tym sama...Straszie ciezko z tego wyjsc...ale malymi krokami mozna...I z pomoca specjalistów. Bylam juz baaardzo blisko ciemnej strony....Zapisalam sie do psychiatry...Czekalo sie z 3 miesiace...Z poacztku chcialam zeby to bylo natychmiast,ze bedzie ulga...a pozniej szlam tam jak na sciecie...Pamietam cala drogę...tez ucieklam,tez sie przerazilam...chcialo mi sie wyc i krzyczec,ale zrozumialam ze jak tam nie pojde to nikt mi nie pomoze... Zapisalam sie z nowu....Poszlaam.To byla gorzka lekcja pokory... Nie wiedzialam co mnie czeka:) Lekarka wydala sie arogancka zarozumiala i taka zimna...Zadawala tysiac pytan o wszystko,notowala wzystko...Rozdrapala rany z dziecinstwa....rozryczalam sie:) Dala mi tabletki antydepresujne i skierowanie do pscyhologa... Tabetki mi pomogly lepiej spac...A do pscyhologa wycbierala sie pol roku... Poszlam...zacineelam zeby,wiedziaam ze to ostatnia deska ratunku.I tak juz chodze 3 lata:) Raz jest gorzej raz lepiej,mam sie komu wygadac,troche reczy zrozumialam,nikt mnie nei krytykuje i nie ocenia....psycholozkę obowiazuje tajemnica,mozemy gadac o wzsytkim... Leki bralam z rok,ale odstawilam bo uzalezniają.... Dzieki terapi pomalu wcyhdoze na prostą i po X latach naprawiam swoje zycie....mam plany,mam ambicje i cholerną chec ZYCIA. nigdy nie jest za pozno....tobie tego zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie stresuje dziennie, tez mam fobie, czerwienie sie czesto, cisnienie sie dzwiga, slabo sie robi, serce wali i skacze, to jest tragedia pomimo iz wmawiam sobie ze nie mam sie czego bac to skutek jest odwrotny od zamierzonego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dużo rzeczy, dobrych i złych, które się myśli o osobach, których się nawet nie zna. zastanów się, czy od czegoś takiego chcesz uzależniać własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to silniejsze od nas, w nas jest ten lek i strach i nic na to nie poradzimy, musimy nauczyc sie z tym zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weźcie sie wszyscy wy stresowcy ludzcy spotkajcie razem wewspólnym celu.powinno być wam łatwiej wtedy nawiązać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w autobusie czasem tak mam że jest tak że ja siedzę przy oknie i obok mnie siedzi jakaś baba albo chłop i gdy muszę już wstać i powiedzieć "przepraszam" to boję się tego nie wiem czemu, serce mi nawala jakbym miał zaraz skoczyć na bandżi haha to jest p******e, czasem to mam normalnie, mówię te "przepraszam" i wychodzę. Ale mam też tak że w ogólę się boję stać w autobusie i taki skrępowany stoję i myślę że wszyscy na mnie się patrzą albo że o mnie myślą, albo też na przerwach nie lubię stać a na lekcji jak siedzieć to zawsze siadam na końcu klasy najlepiej sam i siedzę spokojnie.. Szkoła to dla mnie sam stres, jechać tym autobusem, potem siedzieć w tej szkole i potem jeszcze wracać do domu autobusem jak jest się zmęczonym i głodnym bo kanapek do szkoły nawet nie biorę bo się wstydzę jeść przy ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi jest łatwiej nawiązać kontakt z osobami bardzo opanowamymi, moja matka jest choleryczką, nie dałabym rady z taką jak ja. nie cierpię ludzi jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo chciałbym się nie stresować, normalnie usiąść w autobusie jak człowiek wyluzowany nie jak na szpilkach, chociaż czasem tak mam i wtedy się czuję z***biście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbelek,28l
musisz dobrze trafic na lekarza i na psychollga....i nie zrazaj sie jak cos ci powie "zlego"....bo oni leczą setki takich jak my :D ewentulanie zmien go na innego :) mnie tez chcieli wyslac na terpaie grupową DDA ,ale na to nie jestem i chyba nie bede gotowa...nie bede w grupie o tym mowic,choć podobno powinnam:) chodze na terapie indywidualną -to 45 minut w tygodniu i zaluje ze tak krotko :) Zroblam duzy krok do przodu....Wyjsice z domu dzisiaj juz nie jest dla mnie takim stresem i nie mam napadow panki....Kiedys moglam tylko pomarzyc zeby wejsc do supermarketu pelnego ludzi...zeby wyjsc samej do fryzjera czy na miasto. Tymczasem od pol roku nie mialam zadnego napadu,bezsennej nocy itp. Wazne jest podejmowanie prób i chęci,wazna jest motywacja. Poomysl jaki jestes mlody jak inni ci mogą zazdroscic-urody,zdrowia ,pozycji....tego ze nie masz długow,zobowiazan,Jestes panem swoijego losu....nie zmarnuj tego.Nie ogladaj sie wstecz tylko idz do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co na to poradzić, nie panuję nad tym chociaż kiedyś tak się nie stresowałem ale to było jak byłem dzieciakiem a dzieci tak nie mają, kiedyś byłem bardziej normalny wychodziłem na dwór grałem w piłkę, jeździłem na rolkach, rowerze, ale potem się pozbierały te wszystkie sytuacje które mnie spotkały w życiu te obrazy, nie miłe stresujące sytuacje itp i to wszystko się nawarstwiło i teraz się stresuje nawet w spokojnych normalnych sytuacjach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kurwa wpisuje ten jebany kod i piszę nadal że spam i nie chce mi wysłać posta, co za pierdolona stronka kurwa mac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zabiję, codziennie myślę o samobójstwie to jest już moja nieodłączna część życia leżeć zdołowanym albo siedzieć i myśleć czy się zabić czy nie ! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu nie piszecie, pewnie przeze mnie k***a ja czuję się jakbym pisał do siebie k***a p*****le was ide się z*****ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie się smiejecie ze mnie bo piszę śmiesznie.. ja zawsze tak mam że z tego co ja piszę to albo się śmiać albo płakać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niee no się zabiję sam ze sobą piszę ja jebie jebie was NARAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tulipannnn
Żyjesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fobia społeczna to nie wyrok, są leki i psychoterapia tylko trzeba chcieć z nią walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rano nie mogłam zwlec się z łóżka, najchętniej w ogóle z niego bym nie wychodziła. Odwlekałam ten moment w nieskończoność. Lubiłam za to noc i ten spokój jaki wtedy mialam. Kilka lat temu przeżyłam śmierć bliskiej osoby i od tego się zaczęło. Straciłam jedyne wsparcie jakie miałam w życiu. Trafiłam z przypadku na stronę http://energiaduchowa.pl i zamówiłam oczyszczenie aury. Pomogło. Te kilka sesji napełniły mnie energią. Teaz w końcu mam siłę do działania, pokonałam apatię i zaczęłam w siebie wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 lat i też cierpię na fobię społeczną. Zdiagnozowano u mnie zaburzenia schizotypowe. Ale ja się pytam: jak tu się nie bać ludzi, skoro w ciągu prawie całego mojego życia (pomijając okres gdy byłam niemowlakiem) byłam odrzucana i nieakceptowana przez wiele ludzi. Teraz jest nie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimke
Ja Nawracajaca depresja od 10 lat, bordeline, nerwica natręctw, fobia. 🖐️ Witaj w klubie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"fobia społeczna to nie wyrok, są leki i psychoterapia tylko trzeba chcieć z nią walczyć" Biorę leki i byłam nie raz na psychoterapii, ale to mi nie pomogło do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×