Nieznajomy nadmiernie przyglądający się i ciągle spotykany przeze mnie. Wejdźcie

Historia niecodzienna. Około 3 tygodni temu na dworcu pks zagadał mnie pewien mężczyzna (ok 20-24 lata), pytając czy będzie autobus, ponieważ zawsze w niedzielę jest dużo osób o tej porze na przystanku. To było dziwne, gdyz nawet na rozkładzie w oznaczeniach ewidentnie było, że kursuje w niedz, ale mniejsza. Już w autobusie usiadł naprzeciwko mnie i ciągle się gapił, ale tak uporczywie że aż mi niezręcznie było...praktycznie nie spuszczał ze mnie wzroku. Tymczasem minęły jakieś 2-3 tygodnie. Spotkałam go w bibliotece uniwersyteckiej przy wyjściu - uśmiechnął się i przepuścił w drzwiach. O dziwo, następnego dnia spotkałam go dla odmiany w mpk - znowu gaaaaaaapił się jak cielę w malowane wrota. Czy to przypadek? Białystok to duże miasto,ale jakoś wpadliśmy na siebie po spotkaniu w autobusie już 2 razy. Nie wierzę w coś takiego jak przeznaczenie. Ciekawe czy zagada ponownie i czy w ogóle jeszcze się gdzieś spotkamy. Co o tym sadzicie? to wszystko brzmi bardzo nieprawdopodobnie

zadziwia mnie ten zbieg okoliczności bo wpadamy na siebie a niektórych znajomych nie widuję na mieście przypadkowo po ładnych parę miesięcy

hmm,stalker?

po co ta ideologia?

może to psychol

a poza tym nazywanie dzieciaka 20-24 lata męzczyzna to spore nadużycie:p

tez mialam taki´´przypadek´´....facet musi jeszcze 7 m-cy odsiedziec:P

to po prostu przypadek, debilko nie, k***a przeznaczenie... weź z nim ślub z miejsca :O

właśnie fakt że 14-latek to dzieciak , ewentualnie młodzieniec .... młody człowiek a nie tam zaraz mężczyzna Choć faktem jest że kobietą nie jest .. ale bycie mężczyzną to tak około 30 .....lub dla niektórych 40 a niektórzy mężczyznami nigdy nie będę .. mimo że pod względem płci niby nimi są .....ale pod względem psychiki dzieciaki

ok...to czemu tak sie we mnie wgapia?tego to sobie nie wymysliłam

według prawa nie tylko polskiego mężczyzną się jest od 18 roku życia, biologicznie tuż po zakńczeńiu okresu dojrzewania kwestia mentalności to inna sprawa

planuję przy ponownym spotkaniu spytać wprost,czemu tak się gapi.

pewnie jakiś zbok

możkiwe, ciekawe czy nie ma żółtych papierów

nie wmawiasz sobie za dużo?

A może marzy Ci się taki obserwator debilko.

a mi to zalatuje stalkingiem....uważaj moja droga...

trędowata nie muszę marzyć, widzę że kultury to ty nie posiadasz

pewnie jestes bardzo ladna

To twój przyrodni brat, zacznij powoli godzić się z myślą że twój tato p*******ł inne na boku a ów stalker jest owocem jego grzesznych poczynań

Może wymyśliłaś go sobie jak ten schizofrenik z "Pięknego umysłu" :D

:D