JAK SIE ZEMSCIC NA SASIEDZIE

szlak mnie trafia,bo mamy w kamienicy p******ego sasiada i wiecznie mu cos przeszkadza.od razu powiem,ze mieszkancy kamiency to zaden plebs,tylko normalni ludzie.wiadomo,pracujemy,rano dzwonia nam budzki,niektorzy maja dzieci ale nikt nie robi dzikich imprez.jednak jemu wszystko przeszkadza.ja mam najgorzej,bo mieszkam pod nim,do mnie wiecznie puka,ostatnio twierdzil,ze nocami jest u mnie glosno..a zeby bylo smieszniej to nie bylo mnie w tym czasie w domu.mieszkam sama i nikt nie ma do mnie kluczy wiec jesli juz byly halasy to napewno nie z mojego mieszkania.na policje nie zadzwonie bo co powiem?wlasciciel kamienicy nie reaguje:(co byscie zrobili na moim miejscu?i dodam,ze rozsadne rozmowy z sasiadem nie przynosza skutku.mam dosc.

ale zabawne:P

znam takie przypadki... poleć mu psychiatrę albo się wyprowadź serdecznie Ci współczuję, bo mam pod sobą rodzinę patologiczną

nasraj mu na wycieraczke...

chcialabym mu jakis numer wywinac ale jaki?ta menda to zakala calej kamienicy.

Zdarzają się półgłupki zwłaszcza stare dewoty, emeryci mohery,święto jebliwe.Też tak mam; od samego rana na ful w Niedzielę taka rura słucha różańca, albo mszy Św. w radiu Maryja.Człowiek by chciał trochę dłużej pospać po pracy to się nie da! Rano gdy krzątam się po mieszkaniu, włącze wodę na kapiel to ta już wali w rury bo jej to przeszkadza.Z*****am ją dzis, zobaczę czy poskutkuje/ Na Twoim miejscu włącz radio na pełny rgulator,albo jakś z***bista muzykę! W dzień to moze Cie cmoknąć!:D

od 6 rano do 22 mozesz robic u siebie w domu co tylko chcesz. Ja bym mu dala popalic. Głosna muzyka, odkurzanie, tanczenie w szpilkach itp. A jak przyjdzie to powiedz, ze jestes u siebie i mozesz robic co chcesz.

nie otwieraj mu drzwi, a jak go spotkasz przypadkiem i bedzie mial pretenscje to powiedz mu aby na policje dzwonil. O takich sytuacjach jak wspomnilas pisz skargi do wlasciciela, mailem, aby miec podstawke, ze zglaszalas iz pretensje sasiada sa bezpodstawne. Nie rob mu na zlosc bo to bez celowe, olewj go i nie wdawaj sie w dyskusje.

a najgorzej to mnie w****il jak twierdzil,ze u mnie nocy bylo glosno.a mnie nie bylo kilka dni w domu...mieszkam sama i nikt nie ma kluczy ale on dalej sobie,ze takie historie to ja moge opowiadac dzieciom ale nie jemu!

tez mam takiego wariata pietro wyzej