Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pioooo

Mieszkasz z facetem bez zobowiązań i czekasz aż się oświadczy?

Polecane posty

Gość pioooo

Drogie Panie... ile tematów na kafeterii o tym, że para mieszka ze sobą X lat, a on nadal się nie oświadcza? Wystarczy umiejętnie poprowadzić związek od samego początku ;) Opowiem Wam na moim przykładzie. Poznaliśmy się w kwietniu 2011, parą zostaliśmy w czerwcu, a 4 miesiące później dał mi klucze do swojego mieszkania i błagał, żebym się wprowadziła. Ja mieszkałam z rodzicami w sąsiednim miasteczku i tam też pracowałam. Nie chciałam szukać pracy w jego mieście (nie opłacałoby mi się codziennie dojeżdżać do pracy w moim miasteczku), dopasowywać się do niego, skoro nie miałam żadnych deklaracji i otwarcie z nim porozmawiałam. Powiedziałam mu, że zanim nasz związek nie przerodzi się w coś poważnego i nie będzie myślał o nas przyszłościowo, to nie podejmę decyzji o wspólnym zamieszkaniu. Wprost powiedziałam, że zamieszkam z nim, jeżeli kiedyś w przyszłości zdeklaruje się, że będziemy ze sobą do końca swoich dni. Rozmawialiśmy o tym w grudniu 2011. Studiowałam zaocznie, nocowałam u niego w weekendy, jak miałam zjazdy na uczelni, już wtedy trochę dzieliliśmy się obowiązkami: np. ja gotowałam, on robił zakupy i zmywał. Poza tym to randkowaliśmy co 2-3 dni gdzieś na mieście. W sierpniu 2012 oświadczył mi się i od razu zaczęliśmy załatwiać sprawy związane ze ślubem i weselem :) Powiedział, że chce na co dzień żyć z kobietą, która wie czego chce. Z początkiem tego roku wprowadziłam się do niego, mieszkamy ze sobą 7 miesięcy, a za 2 nasze wesele :)) Zdążyłam go poznać z wielu stron, wiem czego się po nim spodziewać. Oczywiście były sprzeczki i kłótnie, że ma wywinąć skarpetki zanim odda je do prania. Dzielimy się obowiązkami, oboje pracujemy. Mamy 25 i 28 lat. Także drogie Panie, odwagi :) P.S. jak się poznaliśmy, mówił, że nie wie czy kiedykolwiek się ożeni, bo jego rodzice się rozwiedli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak mieszka sie z chłopakiem to nie jest tak do końca bez zobowiązań w sumie. Ale dobrze myślisz fajna historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes bardzo madra osoba, autorko. ja zrobilam podobnie, powiedzialam, ze dla mnie wspolne zamieszkanie ma sens wylacznie w przypadku zaawansowanego etapu zwiazku, a do tego z kolei mi sie nie bardzo spieszy. za to jemu sie spieszylo i 2 mce pozniej sie oswiadczyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co się taka jarasz?
:/ ja nic nie musiałam "poprowadzić" ani grać ani cudować a nawet wspominac o ślubach, zaręczynach itd a mój facet na rocznice załatwił wspaniałe wakacje i na nich przy blasku księżyca mi się oświadczył, a TY się cieszysz jak głupia, ze "dobrze pokierowałaś zwiazkiem od początku":D załosne:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taka kolezanke,ktora czekala na oswiadczyny. Mieszkaja dlugo ze soba a na proste pytanie nie potrafi jednoznacznie odpowiedziec. Czy jest to osoba ktora pomoze Ci spelnic Twoje marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
do autorki postu "i co się taka jarasz?" Nie "jaram się", jak Ty to subtelnie ujęłaś ;) Z mojej strony nie była to żadna gra. Taką miałam zasadę i już. Może ona pomóc innym kobietom w przyszłości :) i widać, że to Ty "się jarasz" zaręczynami. Ja się swoich kompletnie nie spodziewałam. Najważniejsze jest jak partner Cię traktuje codziennie, a nie od święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś ja mogłam też tak postawić sprawę jasno a co dzisiaj mam ? 5 lat związku , nie było zaręczyn i nawet nie mieszkamy razem ja mam 25, a on 27 lat zastanawiam się czy on mnie w ogóle jeszcze kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×