praca w szkole

Dwa lata temu pracowałam w szkole. Jest to nerwowa praca, byłam ciągle zła przezywalam niepowodzenia, świństwa podkładane przez uczniów. I teraz jest okazja, a raczej była. Powiedziałam, że nei bo sobie nie radzę. boje się tego, że wracając do domu zastanę mojego 2latka biegającego po suficie a ja z nerwów będe plakała. Bo w domu sajgon i w szkole. Pracy nie ma-Podlasie. Nie nadaję się i przeżywam niepowodzenia. Nie radzę sobie z nerwami i boję się, że będę krzyczała na dziecko w domu.

najgorzej to przyznac się do niepowodzenia, boję się nei dac sobie rady. gimnazjum.

Jeśli nie potrafisz sobie radzić ze stresem to : A - to nie praca dla Ciebie ! B - wizyta u psychologa Uwierz mi teraz każdy ma stresującą pracę i ludzie sobie radzą :)

A ja bym sprobowala, nie dlatego ze potrzebuje pracy, ale zeby sobie udowodnic, ze sie nadaje, ze podolam, ze praca z mlodzieza wcale nie jest taka zla...w koncu jestes pedagogiem. Zmien podejscie, nastawienie, moze sposob rozmowy z uczniami, wyluzuj sie, wiecej usmiechaj, nie reaguj na glupie zaczepki i pojdzie:)

chyba nie macie pojecia o czym piszecie:) 2 moje koleznaki zrezygnowaly z pracy( jedna w gimnazjum, druga w sredniej) nie kazdy kto uczyl sie by byuc nauczycielem nadaje sie do tego psychicznie, nic na silę, zmien prace, one zmienily, jedna udziela tylko prywtatnie korki, druga pracuje w dziekanacie na uczelni tez na Podlasiu:)

Tez jestem z podlasia - Bialystok- jestem nauczycielem od 8 lat, nogami sie zapieralam,ze nie bede, ale...los chcial,ze zostalam. Mialo byc na chwile, ale mnie porwalo...uwielbiam ta prace, ale co z tego przez 8 lat pracowalam w 5 szkolach (srednia i gimnazjum), w kazdej rodzice pisali podania do dyrektorow zeby zostala.Na dzien dzisiejszy od sierpnia nie mam pracy- w tym roku pracuje na zastepstwo - i mimo tego,ze kocham uczyc nie szukam pracy w edukacji (8 lat rok w rok chodzilam szkola po szkole z cv). Nie wiem dlaczego sie nie zdecydowalas. Jesli umiesz uczyc i lubisz to bylby to najfajnieszy zawod na swiecie

Ja uczę języka polskiego w Zespole Szkół. Mam trzy klasy licealne i jedną technikum. Uwielbiam swoją pracę, mimo, że nie przez wszystkich uczniów jestem lubiana. Słyszałam, że nawet suką mnie nazywają :). Lubię uczyć, przekazywać swoją wiedzę, ale czasem jest ciężko; jeżeli nie radzisz sobie psychicznie to nie jest to praca dla Ciebie

praca w szkole jest ciężka, to fakt

to na chuuj tam robicie ?

I łatwiejsza nie będzie.... ja zamierzam zmienić zawód...tylko na Podlasiu ciężko o coś konkretnego. Tutaj nie ma firm, gdzie człowiek mógłby się zaczepić i jakoś rozwijać.

Jako nauczycielka fizyki powiem Ci jedno - praca może być znacznie przyjemniejsza, to samo tyczy się podejścia uczniów do nas, muszą oni znaleźć powody ku temu, aby nas polubić. Dlatego moi uczniowie są zadowoleni z lekcji ze mną gdyż prowadzę lekcje w miłej atmosferze. Kolejna sprawa, raz w miesiącu organizujemy doświadczenia i eksperymenty z fizyki. Przeprowadza je grupa specjalistów z www.fundacjaeinsteina.pl a dzieciaki szaleją na ich punkcie!