Gość gość Napisano Czerwiec 24, 2013 Witam! Postanowiłem poprosić o oponie na forum bo nie daje mi spokoju jedna sprawa z życia uczuciowego,która miała w sumie miejsce już rok temu. Postaram się to w streszczeniu opisać,za wszystkie opinie z góry dziękuje, Więc poznaliśmy się przypadkowo,na zasadzie sprzedawca-klient,ona coś ode mnie kupowała,ale był to tak zwany strzał od pierwszego wejrzenia,więc pokombinowałem tak,żeby spotkać ją jeszcze raz,uzyskać numer....no i udało się...jednak każdy z nas był w związku.Jednak nie przeszkodziło to w pisaniu sms do rana,już podczas tego pisania pojawiły się te tak zwane"motyle w brzuchu"sms,za sms i tak do rana,nastepny dzien znowu pisanie do rana z tym,ze na gg,uczucie jak byśmy się znali od lat...no i dzień trzeci spotkanie...ciężkie do opisania słowami,szok,szał,radość,zatracenie...godziny mijały jak minuty...dotyk ręki powodował ciarki,a pocałunek przenosił do innego świata,generalnie takiej fali radości nie pamiętam,a droga do domu upłynęła jak w hipnozie szczęścia....były następne spotkania,cała historia trwała około półtora miesiąca...każde ze spotkań było czymś maksymalnie wyjątkowym...cały świat przestawał istnieć,a gdy kończyliśmy się całować czułem jakbym schodził z nieba na ziemie...oczywiście między spotkaniami dzwoniliśmy do siebie i pisaliśmy,każda niby zwykła rozmowa telefoniczna sprawiała,że uśmiech nie schodził z twarzy i zastanawiałem się co się ze mną dzieje,co ona ze mną robi...w między czasie zdarzyło się chyba dwa razy spięcie i brak kontaktu przez dwa dni,ale gdy spotykaliśmy się znowu wracał szał uczuć...tak mniej więcej w uniesieniach wyglądało to półtora miesiąca...pod koniec może troche przez moją nature maczo znowu straciliśmy kontakt,dostałem od niej sms,z życzeniami urodzinowymi i spróbowałem odnowić kontakt,ale napisała,że wrócila do swojego chłopaka,no i ok,uszanowałem to,podziękowałem za cudowne wspólne chwile i życzylem wszystkiego dobrego,jakiś czas póżniej napisałem sms urodzinowego-nic wiecej,odpowiedz byla,zebym sie nie odzywal nie pisal,bardzo dosadnie,dziwne,nie w jej stylu,ale ok. W sumie nie chodzi o próby powrotu ani nic takiego,bo jakiś mam taki charakter,że jeśli coś ma być to będzie i jeśli bedzie chciała to może się sama odezwać,ale to tak na marginesie. Rzecz,która mnie w tym wszystkim dziwi,to fakt,że od 3-4mcy znowu o niej myśle,ale mimo woli te myśli,same wchodzą mi do głowy i rano i wieczorem,myślałem,na początku,że to przejdzie ale to jest dzień w dzień systematycznie,nawet gdzieś w sklepach widzę podobne dziewczyny do niej i wtedy staje jak wryty.Zastanawia mnie po prostu czemu weszła mi tak silnie do głowy,przecież ja się z tym pogodziłem,że się nie udało.Po co te myśli same pchają mi się do głowy,strasznie mnie męczy to pytanie,mam raczej taki styl bycia i charakter,że jestem jedną z ostanich osób,które napisałby by na takim forum prośbe o opinie,a jednak... więc naprawdę nie daje mi to spokoju. Dziękuję wszystkim,którym chciało się przeczytać moje wypociny i coś od siebie napisać. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach