Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko ma 2.5 roku a ja nadal nie jestem gotowa na pracę

Polecane posty

Gość gość
mireczkowata musiala isc bo twoj konkubent za malo zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość13333
co to za debilne usprawiedliwienie, że mąż na tyle dużo zarabia, że kobieta już nie musi?? do pracy nie chodzi się z musu tylko po to żeby zarabiać, spotykać się z ludźmi, podnosić kwalifikacje, rozwijać się...dla mnie to żaden argument, że mąż potrafi zarobić na rodzinę. Kiedy Kobiety zaczną walczyć o siebie i swoje miejsce na rynku pracy? później zgrzytanie zębów i złość, że nie można pracy znaleźć, a jeżeli już to za 1000 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna - reaktywacja:)
Mnie na początku też się wydawało, że mała nie poradzi sobie beze mnie, że będę tęsknić dopóki nie zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Okazało się, że córka przeżyła, spędziła super czas z tatusiem a ja poczułam impuls, że chcę coś więcej od życia. Rozmowy nie przeszłam, ale tchnęła ona we mnie chęć do dalszej realizacji siebie, chęć wyjścia. Teraz córka chodi do przedszkola a ja pracuję na własny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 1000zl to bym nawet nie wstala z łózka :) nie oplaca sie.... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyyy
"czuwam nad startem w nauce" - moja matka całe życie czuwała nad moją nauką, w taki sposób, że 3 lata po moich studiach się mnie spytała, co oznacza słowo "kolokwium", bo ciotka cały czas tylko mówi, jak to jej córa się do kolokwiów uczy, a matka pierwszy raz to słowo słyszała :o prawda jest taka, że każda baba powinna pracować, żeby wiedzieć, jak to jest naprawdę wychowywać dzieci. pier..nie że nie jest się gotowym, to lenistwo do potęgi. potem chowacie takich niesamodzielnych półgłówków, z którymi ja się w mojej robocie użeram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż trudno uwierzyć, że tyle nierobów jest wśród kobiet - wstyd czekać tylko na wypłatę męża, i mieć zero chęci na samorealizację ( nie wspomnę o naciąganych l4 już od pierwszego miesiąca ciąży) najlepiej tylko gnuśnieć w domu i mędzić że przecież piorę sprzątam, gotuję wychowuję dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej gnusniec w domu niz meczyc sie za 1000zl z szefem wariatem, p******ymi kolezankami z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy pracuje za 1000 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większośc w pl pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała nówka
Nie każdy ma tak dobrze, że może odkładać decyzję o pracy do czasu, aż jest się "gotowym". Ja musiałam iść do pracy zaraz po macierzyńskim, bo z jednej pensji 2000 zł ciężko żyć dlugi czas w trójkę z wszystkimi opłatami, utrzymaniem siebie i dziecka i wszelkimi innymi wydatkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała nówka
Nie wiem skąd te kobiety niepracujące mają kasę, czy Ci wszyscy mężowie zarabiają krocie, że mogą sobie na to pozwolić ? Mój nie zarabia tyle, by starczyło na nas wszystkich, no ale za to też nie siedzi od rana do nocy w pracy i mamy codziennie pół dnia dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała nówka
I z tego co da się zaobserwować wokół, to rzadko kto ma tak dobrze, że mąż zarobi tyle, że kobieta nie ma musu pójścia do pracy.I tylko może patrzeć na dobro dziecka i na to, czy jest gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka większość w pl pracuje za 1000? A z czego niby mierzy się średnia krajowa? Tylko nie wyskakuj mi tu z prezesami, bo ich pensja się w to nie wilcza. To ludzie którzy pracują na kontraktach menadżerskich a to nie jest brane pod uwagę przy wyliczaniu średniej krajowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość13333
większość?? wątpię- są kobiety, które zarabiają normalne pieniądze. Prawda jest jednak tak, że żaden facet za takie pieniądze nie pójdzie do pracy, bo potrafi zawalczyć o siebie i o większe zarobki, a kobiety/matki to potrafią tylko jojczyć, że za 1000 to im się nie opłaca zamiast zawalczyć o siebie i tym usprawiedliwiają swoją niezaradność. Macierzyństwo to swoją drogą niezła wymówka to lenistwa. Jak kobiecie coś nie wyjdzie w życiu, to zawsze może powiedzieć, że się poświęciła do dzieci i rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabhbhbbhb
ja juz 5 lat tak mysle, i ciagle nie jest gotowy ani syn ani ja, chociaz chodzi do przedszkola to ciagle choruje, i potrezbuje opieki, nie mam sie kim wyreczyc, mam swoja kaze z wynajmu mojego mieszkania, mieszkamy w swoim domu, maz dobrze zrabia, i ciegle to odlekamy, maz tez uwaza, ze dziecko jeszcze ze mna ma najlpiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat chetie wroce ale jak pomysle ze mam900zldac obcemu z pensji to zaluje pomyslu pracy. a sa koiety z 2 dzieci.te nigdy chyba nie pojda do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała nówka
Teraz już nie ma takich pensji - 1000zł. W Biedronce na kasie można niecałe 1600-1800. wyciągnąć. W biurze 2 z kawałkiem przynajmniej dostaniesz. Tyle że trzeba brać pod uwagę wydatki. Bo jeśli dziecko trzeba dać opiekunce, która woła np. 1200 zł na miesiąc, to już pod znakiem zapytania staje stwierdzenie, że to się opłaca.Bo iść do pracy i oddać na dzień dobry z pensji 1200, zostaje tylko 800 i za te 800 zysku codziennie na 9 godzin zostawiać dziecko komuś obcemu, a samemu tyrać i mieć dom i pracę na głowie, to faktycznie się nie opłaca.Dlatego trzeba zostawić dziecko w takich rękach, żeby tyle nie płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada od rana
Ja niedługo daję synka do żłobka i po 1,5 roku siedzenia w domu będę szukać pracy. Mąż jest w stanie nas spokojnie utrzymać, ale boję się, że potem mogę mieć problem ze znalezieniem pracy. Poza tym lubię sobie czasem gdzieś wyskoczyć na weekend, wakacje, restauracji itd. i niestety na to trzeba mieć kase, a co 2 wypłaty to nie jedna. Mysle, że pierwsze dni i tygodnie będą dla mnie ciężkie i pewnie łzy polecą, ale mam nadzieję, że z czasem się wszyscy przyzwyczaimy i damy jakoś radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat chciałam, a nie musiałam:) Oczywiście, ze majac dwie pensje żyje się łatwiej, na więcej można sobie pozwolić. Poza tym nie chciałam "wypaśc z obiegu". Decyzja o powrocie do pracy powinna zawsze byc decyzją obojga rodziców- moim zdaniem nie ma czegoś takiego, ze kobieta jest pasożytem bo nie zarabia tylko zajmuje się dzieckiem! Pieniadze zawsze są wspólne w dobrym związku i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p********z jakbys zycia nie znala za 1200 kaza pracowac,a to juz sie nie oplaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz wole siedziec na kasie niz byc kura domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nozzzz kurdeeee
Co wy macie z ta kasa w biedronce?? czy to jakiś wstyd tam pracować ? praca jak praca . Moja siostra tam pracuje i ma 1850 netto .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole siedziec w domu i być kura domową niz z*********ć w markecie na kasie,dzwigać towar za marne grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo praca w markecie to niskopłatne gówno,narobisz się jak głupia, szefowie stosują mobbing wobec ciebie i jeszcze ludzie Cię poniżają dlatego mało osób chce pracować w takim gównie bo to nie praca tylko z********anie ponad siły jeśli nie pracowałaś nigdy w takim czymś to się nie wypowiadaj bo to praca marzeń nie jest idzie sie tam z przymusu i na jakiś czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta nie sama robota czlowiek zyje i nie kazdy lubi pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1850 zł netto hmmm chyba poszukam pracy w biedronce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam ze pracownik bez stanowiska kierowniczego w biedronce zarabia 1800zl netto! moja ciotka tam pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
Ja wróciłam do pracy jak mała miała 8 m-cy, została z nianią. Pracuję średnio 5 godzin dziennie, więc nie są to długie rozłąki. Paradoksalnie mąż do dziś mi wypomina mój powrót do pracy. On jest zwolennikiem modelu rodziny - mężczyzna zarabia a kobieta w domu z dziećmi i ciepłym obiadkiem ;-) Ja musiałam wrócić do pracy dla własnego komfortu psychicznego. Całą ciążę leżałam plackiem, później macierzyński i urlop... dość. Kocham dzieci, uwielbiam spędzać z nimi czas, ale potrzebuję też odskoczni od spraw domowych, rozwoju, aktywności zawodowej. Ze starszą córką byłam w domu aż poszła do przedszkola, wprawdzie się kształciłam, doskonaliłam i różne rzeczy robiłam, więc nie było to absolutnie siedzenie z dzieckiem 24/dobę, ale jednak większość czasu była ze mną. Z małą postanowiłam inaczej. Trudno mi było wracać do pracy, przestawić się na codzienne wyjścia, wejść w ten rytm. Myślę, że gdybym posiedziała dłużej byłoby jeszcze trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam jesli chlop chce na kobiete robic to niech robi.... po co isc do roboty i dokladac sobie stresow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jestem zwolenniczką pracy kobiet ale......... " do pracy nie chodzi się z musu tylko po to żeby zarabiać, spotykać się z ludźmi, podnosić kwalifikacje, rozwijać się. to UTOPIA niewiele kobiet chodzi "po to" do pracy większość chodzi bo musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×