Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zrezygnowac z przedszkola??

Polecane posty

Gość gość

doradzcie mamusie co byscie zrobily na moim miejscu odkad dziecko poszlo do przedsz.ciagle choruje doslownie jest 4 dni w przedsz a potem 2 tyg siedzi w domu bo chory i tak wkolo nie bylo jeszcze tak by pochodzil ze 2 tyg ciagiem..:( no masakra jest i co mam robic dalej malyscie tez taka sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a lekarz zapisuje antybiotyki? jezeli tak to może przez nie dziecko jest osłabione i łapie przez to nastepne choroby,. Ogólnie to wychoruje sie, uodporni i będzie spokój. Ale tez dziwne, ze tak zęsto choruje...może rodzice oddają chore dzieci do przedszkola i te rozsiewają zarazki. Porozmawiaj z przedszkolankami na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antybiotyk czasem musi byc jak powazna choroba sie przypaleta, ale mnie dziwi masa syropow (mi zawsze daja dla dziecka 2-4) na zwykla infekcje ! Przestalam wykupywac recepty i przeziebienia i infekcje lecze domowymi sposobami-syropem z cebuli, czosnku, miodu i cytryny, albo herbata lipowa z miodem czy syropem malinowym z miodem i cytryna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daja antybiotyki przeciez jak ma goraczke i gardlo chore albo oskrzela to jak inaczej potem gorzej by bylo i szpital a ja niechce takich sytuacji..no wiadomo ze dzieci przyprowadzja chore tez bo niemaja z kim zostawic a pracuja wiec niemam na to wplywu ze sa chore dzieci w przedsz....ale zrezygnuje bo mi szkda dziecka niemam wyjscia chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj nie tknie czosnku ani cebuli skonczylo by sie beltem...cieszcie sie wasze dzieci biora takie syropy domowe moj nie tknie.w dawalam mu rozne rzeczy na odpornosc i gow...nic nie daja aby kasa w bloto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na gardlo i goraczke antybiotyk???? To sobie dalej faszeruj dzieciaka, a odpornosc mu spadnie do 0. Ja juz nawet syropow przy kaszlu nie stosuje, bo moj pediatra caly gabinet w reklamach ma i gadzetach i na wszystko przepisuje ten sam zestaw. Ostatnio 4 syropy dostalam na infekcje. I nie wykupilam. a dziecku przeszlo po herbacie lipowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie o to chodzi że jak dzieko ma gorączke i chore gardło to nie trzeba od razu dawać antybiotyków bo organizm jest wtedy wyjałowiony i mało odporny i byle przewianie znowu spowoduje chorobę. a skoro chore dzieci przebywaja w przedszkolu to nie dziwię się, że dziecko choruje. Dziwne zwyczaje w tym przedszkolu. Nie mają co zrobić z dzieckiem więc niehc chore chodzi do przedszkola...może pomysl nad wysłaniem dziecka do prywatnego przedszkola gdzie takie cos jak posyłanie chorego dziecka do przedszkola nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli dasz do cebuli cukier, to pusci sok, sok zlewasz, dajesz sok z cytryny i miod i nie jest takie zle. mojemu dziecku tez nie smakuje, ale wie, ze to "lekarstwo" i bierze. Juz gorszy smak ma syrop z buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka chodzila do prywatnego przedszkola i niby zakaz przyprowadzania kaszlacych dzieci, ale... wszyscy to w d***e mieli. Raz przyszlam, siedzi babcia z wnuczka i czeka, az mala sie przebierze. wtem dziewczynka zaczyna sie wrecz dlawic kaszlem, a babcia, widzac mnie, glupio pyta dziecko: "a co Ty tak kaszlec zaczelas?" Jeszcze przed wejsciem do sali kazala jej wydmuchac nos. Inny chlopiec tez chodzil z duszacym kaszlem i nikt nic nie powiedzial. Moze przedszkolankom i dyrektorce jest na reke, gdy polowa grupy potem siedzi w domu z chorobskiem, mniej pracy maj a kaska leci (u mnie od 2 dnia nieobecnosci oddawali tylko 5 zeta za posilki a reszta i tak byla zaplacona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc trzeba sprawdzić przedszkole. W przedszkolu do którego chodzi moja córka gdy jakies dziecko ma kaszel, albo lekka gorączkę to od razu dzwonia po rodzica aby przyjechał po dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po mnie raz dzwonili-bo mala miala stan podgoraczkowy, to ja zabralam, zreszta, gdy widzialam, ze kaszle, czy boli gardlo, to nie puszczalam do przedszkola, ale ja chyba bylam jedyna, ktora tego przestrzegala. Organizm powini9en sam walczyc z infekcja, a te wszystkie cuda niewidy syropki na kaszel nie maja zadnego dzialania, sluza tylko by nabijac kase koncernom, bo przeciez kazda matka kupi, by ulzyc dziecku. Ja juz nie kupuje, tez raz dalam sie nabic w butelke a kaszel u dziecka i tak trwal prawie 2 tygodnie. Teraz lecze naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze jak ma 40 stopni goraczki to co mam zrobic nic nie dawac albo jak pluca wypluwa to mam patzrec i dac herbate z sokiem tak..a co do dzieci chorych niebede juz sie wypowiadac kazdy rodzic pilnuje pracy i tak jest boja sie ze ich wywala wec lepiej dziecko chore poslac prawda?na prywatne nie stac mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokodzambo i do przodu
Gosc autorka - tak, tak wlasnie masz robic. Nawet jak ma 40 stopnii goraczki to nie daje sie antybiotyku tylko zbija temp. Jak nie da rady lekami to chlodniejsza kapiela. Jak wypluwa pluca to dawac duzo pic, nawilzac pokoj, posmarowac mascia klatke piersiowa, czyscic nos, syrop ewentualnie na noc jakis wyciszajacy kaszel. Moje dziecko do 4 rz nie dostawalo zadnych syropow, antybiotyk tylko na infekcje ucha i na angine i przechodzilo 2 lata przedszkola bez wiekszych chorob. Jesli zostawalo w domu z powodu choroby to 1-3 dni i wracalo do przedszkola. Organizm musi sam zwalczyc wirusa. Co innego zapalenie oskrzeli lub pluc, ale sama goraczka to nie powod do paniki, tzn ze organizm walczy z choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysoka gorączka akurat przeważnie oznacza wirusa! Jak sie ślamazarzy wtedy przeważnie bakteria - i to ona się kwalifikuje do "wybicia" antybiotykiem. Przecież lekarz słyszy czy płuca są czyste, czy gardło zaropiałe. Pytaj o to. Antybiotyk daje się na bakterie a nie na wysoką gorączke!!! A jak sie zastanawiasz to zrób dziecku CRP- wyjdzie Ci, czy bakteria czy wirus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Ja z katarem zaprowadzam do przedszkola. Nie mogę co chwile brać L4 na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec wlasnie to jak moje dziecko ma nie chorowac jak tam dzieci chore..nie maja widac babci czy kogs z kim mozna dziecko zotawic jak chore??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zaprowadzam z lekkim katarem- większosc dzieci w przedszkolu ma katar. Jak katar jest niefajny (zielony itp.) zostawiam dzień, dwa w domu- zeby się nic nie wykluło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz przeczekac ten okres. od kiedy dziecko jest w przedszkolu? ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kokodzambo dobrze prawi. gratuluje zdrowego podejscia :) A Ty sobie dalej dziecko faszeruj, Twoja sprawa. Tylko przestan stekac, ze dzieciak odpornosci nie ma, bo to tylko zasluga antybiotykow przepisywanych naa wszytsko. Ja zawsze pytam lekarza, czy oskrzela, pluca czyste, czy anginy nie ma-jesli nie, to w domu sama dziecko kuruje, chocciaz, jak juz pisalam, wychodze z gabinetu z recepta na 100 zl co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było tak samo. Pierwszy raz poszedł do przedszkola wieku 4 lat. Od września do końca marca był w nim TYLKO 5 razy. Stwierdziłam że rezygnuje z przedszkola ze względu na finanse bo nie stać mnie płacić za przedszkole,leki i siedzieć w domu na L4. W kwietniu już nie poszedł.Skończyły się choroby. Poszedł we wrześniu do 5 latków. Pierwszy tydzień idealny. A potem 2 miesiące tragiczne.W raz z nowym rokiem wszystko się unormowało tzn.nie było idealnie ale np.tydzięń chory - 2 tygodnie w przedszkolu itd. W 6 latkach oprócz ospy był cały czas. To naturalne że dziecko tyle choruje.Lekarze mi mówiły że to norma i najgorszy pierwszy rok.Tak też sama uważam patrząc na moje dziecko i dzieci znajomych/rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×