Przestałem kochać Żone

w********e mnie i to okropnie co wy p*********e!! ale o zdradach i bzykania sie po kontach to wpisów jest od groma człowiek ma problem i nie ma z kim pogadać kurde właśnie są po to takie fora rozumiem go w jakiś sposób bo tez jestem zamknięta osobą i najlepiej gada sie z kimś kto cie nie zna. najlepiej oceniać no jasne bo ocenianie to prosta i niewysiłkowa sprawa!

Bubuś rozumiem Ciebie ;)

Może jakaś terapia rodzinna?

gdybyś zobaczył ją z innym - poczulbyś ulgę czy zazdrość?

Pisze że nie mam odwagi skrzywdzić Kobiety z którą przeżylem 25 lat. No ale niektórzy wiedzą wiecej o puszczaniu się i kalaniu własnego gniazda, a mi na tym gnieżdzie przestało zależec

Sam nie wiem. Jakby znalazła porządnego chłopa chyba bym się ucieszył

takie fora jak to moze tylko w głowie namieszac nie ma tu żadnej Pyti która da ci odp a ty dojrzały facet jestes a zachowujesz sie jak dziecko szukasz pomocy na durnym forum jaką masz pewnosc ze ktos ci dobrze doradzi ty nie masz swojego zdania tylko musisz koniecznie posiłkowac sie tym co ktos ci powie jak tak to idz z szanowną małżonką na terapie bo tu żadnych mądrych rad nie otrzymasz

a ten dalej swoją mantre ciągnie i tak kolejne 100 stron radzenia z którego nie wynika nic kalesony

Racja kalesony za duzo empatii

zgadzam się rad nie słuchaj ale wygadać sie można to tez przynosi uglę

autor zakladał niejednokrotnie temat jak to zdradza żonę na lewo i prawo a ona "głupiutka" nieświadoma nic nie wyczuwa a teraz biedaczka gra WYGADAC sie musi masakra ide cyniczny człowiek

czasem milośc przeradza się w glęboka przyjaźń- znióslbyś perspektywę samotności byc może do końca zycia?

być może to cynizm a po cóz siedzimy na forach - przecież to tak naprawde oderwanie się na chwile od rzeczywistości- wyimaginowane problemy lub nie... życie..po prostu życie

Przestałem kochać Żone ty jej nigdy nie kochałeś najwyżej sie nie zauroczyłeś

To odejdz od niej, nie do innego pokoju, tylko mieszkania, domu. Pobądźcie oddzielnie, a potem zdecydujesz, zdecydujecie. Oczywiście musisz być gotowy na zaczynanie wszystkiego od nowa, być może samotność, ostracyzm ludzi, choć ty jestes facetem, a facetom wolno dużo więcej. Możesz tez spróbowac być codziennie do bólu szczery, az złamiecie dotychczasowe reguły gry, wyplujecie wszystko. Masz prawo być jeszcze szczęśliwy. Nie poddawaj się.

kiedy zauważyłeś po raz pierwszy, że jej nie kochasz? przywołaj ostatni raz kiedy pomyslałeś sobie, że ją kochasz. kiedy to było i wjakich okolicznościach? kiedy to poczułeś po raz ostatni. i potem kiedy naszła cię myśl po raz pierwszy, że jej nie kochasz i w jakich okolicznościach?

Dorgi Bubusiu, mam 35 lat i jestem kobieta. Kilka lat temu przerabialam cos takiego jak Ty teraz. Kocha-nie kocha, ja kocham-nie kocham. Po co to wszystko, jak zyc itd... Az w koncu do mnie dotalo. TO JEST ZYCIE. Tak wyglada. Nie jak w serialach i na okladkach. Taka gra, jednym wiedzie sie lepiej nie wiadomo czemu, innym gorzej. Jestem tylko pionkiem, pode mna sa pionki, nade mna pionki i otaczaja mnie rowniez pionki. Nic nie znacze i na nic nie mam wplywu. Jutro moge zginac w wypadku lub dowiedziec sie o chorobie. Jutro moze juz nie byc ze mna dziecka czy meza. Dobrym ludziom codziennie zdarzaja sie zle rzeczy. Wiec po co sie tak szarpac, szukac nie wiadomo czego, walczyc nie wiem o co? Lepiej sie poddac i brac to co dostajemy co dnia. Zona jest jaka jest, nastepna nie bedzie lepsza. Bedzie wkurzala czym innym, milosc sie wypali, przywiazanie do ex bedzie dreczylo co dnia, wspomnienia wracaly. Jedz z nia na kolejny wypad, potancz, popij wino a pozniej sie bzykaj ile sil starczy. I nie wierz w to ze ktos tam czeka kto sprawi ze bedziesz szczesliwy, badz szczesliwy z tym co masz bo raczej lepiej nie bedzie...

Teraz bedzie filooficznie - to najmądrzejsze słowa jakie przeczytałam na kafeterii:)

Ludziom się wydaje, że to wszytsko jest tak proste - chemia minęla, zawiało nudą, więc pakuję zabawki i idę w siną dal, bo tam znajdę swój wymarzony kąt z osobą, która przysłoni mi cały świat i będzie jak w bajce.. A rzeczywistość , która nas otacza jest szara i nie ma happy endu. Gdyby autor odszedł , a jego żona poznała innego bohatera, który zająłby jego miejsce, inne emocje jego rozdartym ego by zaczęły szarpać. Może własnie tego mu brakuje? Emocji rodem z filmu o walce i przetrwaniu.

Przez chwilę będzie jak w bajce, potem wrócą stare upiory.

Prawdziwa kobieta ma zasady,ambicje i plany,szacunek do swojego ciała.Kocha bezgranicznie i nie zawodzi!.Ma równiez granice wytrzymałosci i nawet kochając całą duszą ,wybierze rozstanie zamiast bycia na drugim planie i upominajac się o czułe słowa ,BO WIE ILE JEST WARTA........

Do teraz będzie filozoficzne. Piękne słowa.

Autor, Stary chłop, a idiota jakich mało. Nic, tylko w dupę takiego mężusia w duuupę kopnąć. "Wygrał popęd" :-D Nie kochasz??? Wyniosłeś się z sypialni???? To między drzwi i kapciem!!!!! Idiota bez honoru!