Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

toksyczna matka zniszczyła mi życie

Polecane posty

Gość gość
no wspomnienia pozostana,mysle ze nie bedziesz taka matka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmowy i traktowanie jak ona mnie nic nie pomaga, cały czas słysze teksty typu ja się dla ciebie poświęcam a ty mnie tal traktujesz, jesteś bezczelna chwyć się roboty, nie pyskuj bo nie znasz życia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie bedzie mną rządził
A co z ojcem ? jeśli zmarł dawno temu lub zostawił twoja matkę.. to chyba wiem w czym problem.. ona chce czuć ze jest ci i siostrze potrzebna. nie chce zostać sama.. tak mi sie wydaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec nie żyje, ona chce mieć władze nad wszystkimi i wszystkim, twierdzi że wszyscy zginą bez nie, chce wiedzieć o wszystkim i robić jak ona powie nikt nie ma mieć innego zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś się przeciwstawi to krzyczy i obraża się, najgorsze że wszystkie skupia się na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce się czuć potrzebna ale nie upoważnia ją do tego aby zawładnąć każdym aspektem życia dorosłego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguska27
musisz się odciąć, wyjazd za granicę to dobre rozwiązanie, ale szkoda, że nie masz tam kogoś kto Cię przygarnie i pomoże w poszukiwaniu pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce się odciąć a bez kasy ani rusz a nie mam nikogo aby mi pomógł od roku jeźdze na rozmowy o prace i cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie najgorsze jest to jak nie ma sie kasy i nie ma jak sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cholera jasna byłam w tym tygodniu na 4 rozmowach w tym aby roznosić ulotki i gazetki z kauflandu i nic, już nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Też mam toksyczną matkę i dodatkowo ojca alkoholika. Jedyna rada jest taka, żeby zacząć żyć po swojemu i nie dawać się wciągać w manipulacje i szantaże ze strony matki. Moja też mi wypominała ubzduraną niewdzięczność, bo ośmielałam się mieć własne zdanie. Była mistrzem stwarzania sytuacji bez wyjścia i bezpośrednio kładła kłody pod nogi Wyrzucała z domu jak psa. Krytykowała, ubliżała wulgaryzmami, Ośmieszała w towarzystwie (moim albo jej), nastawiła wrogo całą dalszą rodzinę , sąsiadów, znajomych do mnie, obniżała moją wartość mówiąc, że jestem beznadziejna i do niczego, ale zawsze dodatkowo mieszała mi w głowie, że robi to z miłości. Ale czy tak się zachowuje ktoś kto kocha? Najlepszym wyjściem na początek jest poszukanie pracy KOSZTEM WSZYSTKIEGO, a w następnej kolejności TRZEBA wręcz podjąć decyzję o wyprowadzce. Dopiero w nowym miejscu można ukoić nerwy i zacząć myśleć racjonalnie, bo mieszkanie z taką matką powoduje w głowie HAOS tak wielki, że samodzielne podejmowanie decyzji i racjonalne myślenie jest wręcz niemożliwe. Radzę także przeczytać książkę pt "Toksyczni Rodzice" - Susan Forward i "Szantaż Emocjonalny". Obie można za darmo ściągnąć z chomika na kompa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak samo manipuluje, ja chce jakąkolwiek pracę ale dosłownie nigdzie mnie nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Jeszcze jedno bo osoby piszą tu o wszystkim jak o pułapce. PUŁAPKA NIE ISTNIEJE bo zawsze jest jakieś wyjście. Ta pułapka w waszych głowach została stworzona właśnie przez wasze matki to ich jedna z broni, tylko po to żebyście nie mieli jak wyjść spod jej "skrzydeł". To ona wam wpoiła zagrożenie i strach przed własnymi wyborami, myślami, uczuciami. Zawsze kiedy chcecie żyć po swojemu to włącza się wam poczucie winy i odpowiedzialność za to co wasze matki wam robią. Wzbudzanie w kimś poczucia winy i odpowiedzialności za wszystkich tylko nie za siebie jest jedną z największych broni jaką można zastosować wobec drugiego człowieka... to obrzydliwe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki książkę na pewno przeczytam, powoli przestaje reagować na nie które manipulacje i stosuje tzw "bunt" ale właśnie poczucie win pozostało mam nadzieje że kiedyś zniknie. Poczuje się naprawdę wolna jak znajdę pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami mam wrażenie że jedyną szansą dla mnie jest pójść pod most

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
A teraz pytanie : Czy dalej i być może aż do śmierci chcecie być pod władzą waszych matek ??? Może to wzbudzi w was chęć mobilizacji. Jeżeli macie możliwość to przestańcie też "gdybać", takie nakręcanie się, analizowanie typu: "Nie mogę się wyprowadzić, bo nie mam pracy- nie mam pracy więc nie mogę się wyprowadzić" i jeszcze tysiąc podobnych myśli ---to właśnie taka pułapka, i od samego myślenia i nakręcania się w myślach w ten sposób traci się nastrój i energię. Tą straconą energię na "gdybanie", można wykorzystać mobilizując się do działania Dajcie sobie też prawo do popełniania błędów, których wasze matki was pozbawiły strasząc że "sól wyżre ci język", a w rzeczywistości jest inaczej. Nawet jeśli się gdzieś po drodze "sparzycie" to będzie WASZE oparzenie, do którego macie prawo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, jak tyle wytrzymałam to jeszcze troszkę wytrzymam, ale dziś mi nerwy puściły bo mam wrażenie że stoje w miejscu i nie mam szans na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
błędy każdy popełnia ale według mojej matki nie mam praw popełniać błędy bo jakiś popełnie to ona cierpi i ona za nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123biedronka
babka z piasku bardzo fajne rzeczy napisałaś. ja mam 33 lata i dopiero teraz staram się uwolnić od toksycznej matki. dopiero niedawno zrozumiałam, że mam prawo mieć inne zdanie niż ona, że moim celem nie musi być zaspakajanie jej pragnień. No i dotarło do mnie, że to, że ona wciąż powtarza, że robi wszystko z miłości do mnie niekoniecznie jest prawdą. skoro mnie krzywdzi to nie jest to normalna miłość. Przez te wszystkie lata nabawiłam się okropnej nerwicy natręctw, która nie chce mi odpuścić. jestem podłamana, bo niby wiele już zrozumiałam, a natręctwa nie dają mi żyć. może te natręctwa moje, to taka pułapka jak to, że nie mam pieniędzy, żeby się wyprowadzić..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j***c toksyczne matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×