Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alilala

Taka oto sytuacja

Polecane posty

Gość alilala

Chciałam zapytac o rade, jak się zachować w takiej sytuacji. Jestem szczęśliwą mężatką od 5 lat. Mamy z mężem pewnych znajomych, też małżenstwo, których znamy od 4 lat, zachodzimy się gdzieś raz na dwa miesiące, nasze dzieci się lubią...Wczoraj bylismy u nich na małej imprezie urodzinowej doszło do takiej sytuacji, ze mąż koleżanki zaczął się do mnie przystawiac, złapał mnie za rękę w ogrodzie, jak nasze dwie połówki były w domu, przyciągnął, chciał pocałowac, powiedział że od pewnego czasu nie moze przestać o mnie myślec...Wyrwałam się, wróciłam do domu, impreza oczywiscie była juz dla mnie skonczona, nikt nie wiedział o co mi chodzi...Szybko zaciągnełam męża do domu, ale nic mu o sytuacji w ogrodzie nie powiedziałam...bo nie wiedziałm jak zareaguje. I teraz nie wiem co robić...zerwac kontakty? Ale wtedy przeciez bede musiała to jakos uzasadnić..Pogadac z tym facetem? Powiedzieć mężowi? Mam mętlik w głowie, wczesniej bym nie pomyślała, ze on moze na mnie leciec...:/ Beznadziejna sytuacja, co tu robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie najrozsadniejsze byloby pogadac z tym facetem. powiedz mu, ze jesli jeszcze raz sie tak zachowa to urwiesz kontakt i powiesz mezowi dlaczego. wiec albo bedziecie sie nadal "kolegowac" jak do tej pory, albo koniec. ma on do wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alilala
Dzieki...no też ma to dla mnie sens, tylko że wcale a wcale nie mam teraz ochoty na kontakt z nim..nie wiem jak miałabym z nim pogadać. Nie to, ze jestem niesmiała czy jakaś zacofana ;) no ale sytuacja jest dla mnie na tyle chora, ze po prostu nie moge sie odnaleźć.. A może ktoś miał taką sytację i jak to się rozwiązało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze pierwsze co trzeb azrobic to mu kategorycznie zabronic zeby stal i wyczekiwal pod twoim domem. powiedz mu, ze mozecie sie spotykac (na razie tak na odczepnego) ale ty masz studia i jakies zycie tez poza nim i ciebie jego zachowanie stresuje. spotkania tylko na miescie i na umowiony czas. zadnego terroru telefonicznego, zadnego sprawdzania, itd. Zobaczysz jak on na to zareaguje. wtedy sie zorientujesz czy mozesz "pozwolic" sobie na wiecej i ewentualnie w jaki sposob. jesli juz po tej rozmowie bedzie swirowal to nie widze zeby to sie zakonczylo bez rabanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×