Pytanie do MAM, związane z wyprawką dla noworodka

Witajcie Właśnie dowiedziałam się że jestem w ciąży... w 7 tygodniu minęło kilka dni od tej informacji i szok nieco ze mnie opadł Rozstałam się z ojcem dziecka, a byłym już moim partnerem, po 8 latach związku... jak zawsze chciałam dziecka a nie mogłam go mieć, tak ciąża przyszła w mało oczekiwanym momencie I teraz pytanie, z obliczeń moich wynika że jestem w stanie odłożyć 6 - 7 tys przy zaciskaniu pasa, 1000 zł becikowego, myślicie że te pieniądze wystarczą na kupno podstawowych dziecięcych akcesoriów, gadżetów? Ojca dziecka na pewno pozwę o alimenty, gdy dziecko przyjdzie na świat, nie chcę liczyć na moich rodziców, swoją drogo wypytywali i wypytywali o wnuka, a teraz prawie mnie wyknęli Więc muszę liczyć sama na siebie. Pracuje w urzędzie wojewódzkim małego miasta, mam własne mieszkanie, może kokosów nie zarabiam, ale jestem w stanie odłożyć miesięcznie 700 - 800 zł, wcześniej tak naprawdę nie oszczędzałam nic Więc do Was kieruje moje pytanie, sądzicie że 6 - 7 tys wystarczy na wyprawkę, plus te 1000 zł becikowego?

z palcem w d***e by Ci na trojaczki starczyło

pewnie ,ze wystarczy tylko nie kupuj zbyt wiele z najmniejszego rozmiaru bo po miesiacu za male:)

Mi poszło na ciuszki z 500 stów -tylko kupowałam trochę nowych sklepowych i trochę używek w lepszym ciucholandzie. Łóżeczko to 500zł już z kompletem pościeli i wszystkimi pierdółkami-allegro Wózek 1400 3w1 używany ale nowy taki sam to 3200. Pieluchy na półtora msc pampers premium care te białe 130zł. za 5 op. po promocji(były po 36,99) 280 huśtawka leżaczek bright starts, 80 zł łuk do fotelika, 100 karuzela(używana bo nowa kosztowałaby 200) Wszystkie inne rzeczy do szpitala dla mnie kosmetyki dla dziecka pieluchy tetrowe smoczki podkłady butelki laktator i grzechotki itp. to 1000zł-kupowalam wszystko u 2 allegro w dwóch razach- u rodzyneczki i jeszcze jakiegoś. Razem: 500+ 500+1400+280+80+100+1000 Razem nie wyszło nawet 4000 tysiące. Ubranek z ciucha mam tyle ze do roku malej nic prawie nie kupie Spokojnie starczy jeszcze na jakies meble jak chcesz bo ja np. mebelków oprócz łóżeczka nie kupowałam..

aaaa jeszcze teraz kupuje mate edukacyjna to 200zł:)

dzięki :) też obserwuje od pewnego czasu allegro i widzę fajne oferty np wózki 3 w 1 na allegro kosztują 1000 zł, na złotychwyprzedażach.pl kiedyś były po 700 zł maclarena, a w sklepach kosztują 1399 - 1599 zł będę szukała tańszych opcji oczywiście a co do ubranek też myślałam o ciucholandzie, mam przyjaciółkę w Wiedniu zawsze jak przyjeżdża do Polski ciągnie mnie po ciucholandach i widzę tam rzeczy z metką, nieużywane więc może spotkam takie dla małych dzieci, tak wiem nie kupować ubranek małych

Duuużo kasy ;) Na pewno Ci wystarczy. Za łóżeczkiem, wózkiem, ubrankami to rozglądaj się za używanymi. Naprawdę można znaleźć perełki, a po co przepłacać.

Jeśli tak jak piszesz będziesz wybierala te tańsze opcje to starczy i jeszcze sporo zostanie. Pamiętaj że nie wszystko jest odrazu potrzebne. Np pościel do łozeczka przez pierwszych kilka miesięcy nie śpi na poduszce a nakryc lepiej kocykiem. Nie rób zapasu pieluch bo dziecko może mieć uczulenie. Co do ubrań to może jakas koleżanka ma po swoim dziecku? Ja sporo ubrań dostałam. Może i ty dostaniesz lub odkupisz za grosze. Wkoncu takie malutkie dziecko nie niszczy ubrań i spokojnie mogą one posłużyć komuś innemu. Wózek równiesz możesz kupić używany albo jakiś tańszy a nie jakiś drogi. Zrób listę czego potrzebujesz a następnie jeszcze raz sprawdź czy wszystko co na nią wpisałas napewno jest niezbędne.

Dzięki dziewczyny za informacje odnośnie ubranek dla dziecka od koleżanek, nie mam takich, obracałam się wśród koleżanek bezdzietnych, koleżanki z pracy to w większości babcie, lub matki których dzieci są znacznie starsze. Ale poszukam na allegro i w ciucholandach, pomysł z listą bardzo dobry, tak zrobię Nawet gdy uda mi się tyle uzbierać, a czuję powagę sytuacji i wiem że muszę, pieniądze przydadzą się na pewno na inne niespodziewane wydatki, np płatne szczepionki czy cokolwiek innego

Bardzo mądrze postępujesz. Pieniądze na drzewach nie rosną, a niespodziewane wydatki zawsze się zdarzają, szczególnie przy małym dziecku. To co zostanie możesz wpłacić na jakąś lokatę, polisę czy fundusz i od samego początku zbierać jakiś grosz dla dziecka. Ja "dzieciatych" koleżanek też nie miałam. Allegro królowało :) no i ciucholandy.