Co z tymi brunetami?

hmm? ;)

Pochowali się, droczą się z fiku.

niech się schowają pod pierzynką ;)

Twoją?

myślałam, że to jasne ;)

No jasne, gdyby nie to, że powiedziałaś w liczbie mnogiej, a nie jestem pewna ilu brunetów zmieści się pod Twoją kołdrą...

jeden po prawej, drugi po lewej i fiku w środku ;)

Fiku są trzeba patrzeć :)

Rozkwitny, jestem krótkowidzem :( mogliby Ci bruneci podejść bliżej, żebym ich dostrzegła.

Dwóch, aha, to spoko :D

i trzech w szafie na deser :P

czasem bruneta cieżko dostrzec tak od razu, w końcu mógłby przecież być blondynem, taki brunet :P

Hahaha, myślisz, że dasz radę?

mam nosa do brunetów, tylko oni nie dostrzegają fikuśnej oczywiście, że dam radę ;)

Szacun Fiku !

bruneta!!

bruneta to kobieta!!!! taka dobrze wyrośnięta i mocno brunetna, to BRUNETA!!!!!!

Fikuśna, żadnego bruneta w tym tygodniu nie widziałaś? To słabo ;)

żadnego :(

Jestem:-)

gdzieś ty się podziewał? no nieważne, bądź już grzeczny i nie opuszczaj fikuśnej :)

No widzisz chciałaś to sie znalazłem:-)ja zawsze jestem grzeczny:-)he he

jak jest ciemno to brunet jest mniej widczny :P -wchodzi brunet do klasy, nagle z końca ktoś pyta :-- kto tam do cholery zgasił światło??!!!!

gościu, sugerujesz, że w nocy może być koło mnie kilku brunetów i mogę ich nei widzieć?

dobrze, ze nie był to niedźwiedź brunetny, bo w ogóle nastałyby ciemności. a jekby jeszcze ten niedźwiedź był brunetny w na umyśle i w działaniach, to już w ogóle.....

Jak nie zobaczysz to poczujesz;-)

bruneci nei puszczają bąków :D

no cóż, brunet nie musi być widoczny, ważne że jest, o boska :)

ale właśnie go nei ma, nei czuję go :(

zapewne też istniją zmienne stany brunetności