Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka158785

Wpieprzanie się rodziny w moje sprawy, chca ułożyć mi życie...

Polecane posty

Gość Anka158785

Mam 25 lat, jestem po studiach, 4 lata temu poznałam mężczyznę (rozwodnika) 13lat starszego... od 3 lat ukrywamy się ze związkiem przed moją rodziną, jego rodzina o tym wie w pełni akceptuje, mam z nimi bardzo dobry kontakt... z moją jest problem i wiedziałam, że tak będzie to od samego początku... Ostatnio zabrałam go do mojego brata (brat starszy ode mnie o 18 lat), bo stwierdziliśmy, że trzeba ich zacząć jakoś z tym oswajać... dzisiaj się dowiaduje, że była tam już moja siostra (starsza lat 16) i zdążyli obgadać całą sprawę i w niedziele zamierzają ze mną porozmawiać... (póki co rodzice jeszcze o tym nic nie wiedzą) Tak... już sobie wyobrażam tą rozmowę,a raczej prawienie kazań... skąd to wiem? Kiedyś nadmieniłam siostrze tak przykładowo o takim związku, ona od razu, że nie warto się pakować w związek z rozwodnikiem bo się ma potem przerąbane życie (pomijam już fakt, że nie ma żadnych doświadczeń w takiej sytuacji no i + jest bardzo pobożna)... Jak mam im powiedzieć żeby się nie wpieprzali w moje życie i mówili co będzie dla mnie dobre a co złe... oni od razu przyklejają człowiekowi otoczkę, nawet go nie znając... mój partner przez to boi się, że oni wywrą na mnie taka presje, że się poddam i odejde od niego... ja wiem, że tak nie będzie ale cholera jak ja mam z nimi rozmawiać... błagać o akceptacje, o pozwolenie czy jak... mam tego naprawdę już dość... czuje się jak bym miała 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
błagam niech się ktoś wypowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość risottowrotto
rob tak jak czujesz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość risottowrotto
jednak rodzina jest wazna, nie pozwol by doszlo do sklocenia kazdego z kazdym, bo bedziesz cierpiec wewnetrznie kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość risottowrotto
moze w koncu to zaakceptuja, przemysl czy ten gosc jest warty urywania kontaktow z rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
Tak jest ważny, bardzo ważny dla mnie bo chce z nim spędzić resztę mojego życia... dlaczego rodzina ma być ważniejsza? dlaczego oni mają mi dyktować jak i z kim mam żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
Denerwuje mnie to, że od razu robią jakąś kontre, ja się im w życie nie wpieprzam więc dlaczego oni chcą układac moje... nie chce zrywania kontaktów po prostu chce żeby zrozumieli, że jestem dorosła do jasnej cholery, świadoma tego co robie i z kim chce być... nie można tego po prostu zaakceptować skoro jest się tą rodziną tylko już robić z takiego powodu dym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
A jeśli tego nie zaakceptują i się odwrócą, to powiedzcie mi co taka rodzina jest warta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena258468
ehhhh :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
No Lena nie pomogłaś mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana35
Ja bym specjalnie rodziną się nie przejmowała. Z facetem masz żyć, a nie z nimi. Albo zaakceptują twoją świadomą, dorosłą decyzję , albo nie. Powiedz otwarcie i nie kryj się z tym , bo nie jesteś już gówniarą i nikt nie ma prawa uszczęśliwiać cię na siłę. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dorosła i nikt nie może układać Ci życia.Co z tego że rozwiedziony! Moim zdaniem jest lepszy od kawalera.Ja również wyszłam za mąż za rozodnika,po pewnym czasie jego była zginęła w wypadku samochodowym po pijanemu.Jesteśmy małżeństwem 10 lat, mąż jest starszy ode mnie 9 lat.Też było kręcenie nosem w mojej rodzinie, teraz to najlepszy zięć:D Mamy córeczkę ośmioletnią i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem.Jeżeli Twojej rodzince nie odpowiada to trudno.Nie pozwól sobą manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka158785
Dziękuje dziewczyny... naprawdę potrzebowałam coś takiego przeczytać... bardzo go kocham, wiem, czuje, że to jest człowiek z którym chce spędzić resztę życia... mieć dzieci... a oni są dla mnie ważni ale jak słusznie zauważyła sfrustrowana35, będę żyła z moim partnerem a nie z nimi... strasznie mnie to ich podejście denerwuje, nie wiem jak mam z nimi rozmawiać i obalać te ich złote mądrości... już czasami brakuje sił... no i właśnie co z tego, że jest rozwodnikiem? Człowiekowi po rozwodzie już nie powinno się dawać szansy na ułożenie sobie życia... szczęśliwe? Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×