Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielona wyspa 2013

Dzieciobójczyni pracuje jako nauczycielka w warszawskim gimnazjum.

Polecane posty

Gość gość
31 lat po morderstwie tego dziecko jednak to ono zwyciezylo. krzymuska raczej juz umarla smiercia cywilna a i spokoju pewnie jeszcze dlugo nie zazna.Danielek jest juz tam wysoko,wreszcie szczesliwy a ona pewnego dnia bedzie zmuszona sie tam pojawic-mam nadzieje ze jej sedzia bedzie wtedy rowniez Danielek. poza tym sprawa ta wielu ludziom otworzyla oczy ,poprzez swoja drastycznosc i brak pomocy dla tego dziecka,ktorej tak bardzo szukal ,mam nadzieje ze wielu ludzi nie bedzie teraz milczec gdy zobacza krzywde dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpis na jednym z forów 🌼 Napisano wczoraj, 23:18 Ja pamiętam jego zdjęcia z pogrzebu. Nigdy nie zapomnę twarzy Daniela z śladami paska. Pamiętam, że nie mogłam sobie wyobrazić jak można tak mocno uderzyć paskiem, żeby zostały ślady. Nie mogłam zrozumieć jako dziecko, że paskiem też można bić po twarzy i jak to musiało boleć. Sama jestem matką i kiedy moje dziecko było niegrzeczne i chciałam go nastraszyc paskiem, to przed oczami miałam trumnę Daniela. Co roku chodzę na jego grób w święto zmarłych i stawiam znicz. Pamiętam jeszcze, że przez wiele lat zastanawiałam się, jakby wyglądał, gdyby żył. Chodząc na jego grób, potem już z moim synem, zastanawiam się nad losem tej morderczyni, bo o ojcu wiedziałam, dlaczego taki wyrok tylko dostała. 15 lat. To jakieś kpiny. Odpowiedź dostałam kilka dni temu, kiedy czytałam artykuł o tej nauczycielce. Od razu wiedziałam, że to o niej mowa, o mojej zmorze z dzieciństwa. Danielku, spoczywaj w pokoju... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zadawała ciosy tym pasem po buzi to znaczy że lała gdzie popadnie....no chyba,że robiła to metodycznie. A jeśli chaotycznie to świadczy to o tym,że musiała być w jakimś stanie do tego prowadzącym.....w jakimś szale...?A może w jakiejś ekstazie? Trudno sobie to wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z 1.07.13 godzina 10:22
przeczytalam tutaj pare komentarzy i w tym ten jeden ze jestem sobie sama winna bo klamalam jako dziecko w szkole ze spadlam ze schowow a tak naprawde bylam bita. Ktos tu powiedzial ze to moja wina. Stasznie mnie ten komentarz zabolal. Ja oczywiscie wolalam o pomoc i dla mnie bylo oczywiste ze nauczyciele wiedziali, ze ja nie spadlam ze schodow tylko dostalam lanie. Zadne dziecko nie spada ze schodow 3 razy w tygodniu i jest zielone i niebieskie od gory do dolu od siniakow. Ja jako dziecko wolalam o pomoc przez swoj wlasny sposob i nie bylam w stanie powiedziec nauczycielce ze jestem bita w domu bo myslalam wtedy ze jak nauczycielka pojdzie z tym do moich rodzicow to dostane takie lanie, ze sie wiecej nie obudze. bardzo prosze aby osoby ktore nie maja pojecia o tym jak to jest byc regularnie maltretowanym mnie nie ocenialy. ja bylam tak bita, ze czesto tracilam przytomosc i Ojciec mnie mimo tego dalej tluk, bil i kopal. wiec prosze bardzo aby osoby ktore nie wiedza jak to jest nie odzwyaly sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z 1.07.13 godzina 10:22
pamietam jak mialam moze 10 lat i bylam w jakims sanatorium. W ostatni dzien dzieci czekaly na rodzicow aby po nie przyjechaly a ja tylko plakalam. Przyszla do mnie nauczycielka i pytala dlaczego tak placze to powiedzialam, ze ja chce zostac u nich i nie chce do domu. Po za tym o czym my tu mowimy? o latach 80-tych ? Kiedy bicie dzieci bylo przyzwolone? Jak pisalam wszyscy wiedzieli co sie dzieje u mnie w domu. Ze jestem bita. Coitki, babcie, kuzyni, sasiedzi i inkt nic nie zrobil nie zadzialal? NIE. i tyle. i kropka. moje cierpienie skonczylo sie w Niemczech kiedy mialam 14 lat i kolezanka ze szkoly powiadomila odpowiednia instytucje. Wtedy przyszedl ktos do domu i ojciec sie przestraszyl i mnie juz nie bil. tyle w temacie. w Polsce pomocy nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z 1.07.13 godzina 10:22
nie wiem czy to ma cos do rzeczy ale moj ojciec siedzial 7 lat w wiezieniu zanim mnie splodzil. kiedy sie urodzilam to bylam tak chora, ze bylam pare miesiecy w szpitalu.Umieralam. i dlatego do dzisiaj nie zrozumiem jak mozna bic dziecko szczegolnie te, ktore o malo nie umarlo po urodzeniu.??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1111111
w polandii NADAL jest przyzwolenie na przemoc domową 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno z więzienia nie wychodzi się już normalnym tam rządzą inne prawa, niszczy się człowieka, upadla, gnoi..może miało to wpływ a rozmawiałaś z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wpisu powyzej
chcesz kogos tutaj sprowokowac do klotni, a wiec napisze ci male dziecko nie wie co jest dobre a co zle, dzieci bawia sie spontanicznie,zachowuja spontanicznie,ich umysly nie pracuja tak jak umysl doroslego czlowieka, to sa male dzieci ktore wszystkiego sie ucza I maja pelne prawo do tego by popelniac bledy a ty wredny prowokancie masz obowiazek zapewnic dzieciom spokoj,cieplo,milosc, pozywienie,rozrywke I mas zbyc rodzicem-rodzicem czyli sprostac tym wszystkim zadaniom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhfakl
do gosc z 1.07.13 godzina 10:22 Strasznie jest to o czym piszesz przezylas prawdziwy horror w dziecinstwie...nie do pomyslenia dla mnie,nie do wyobrazenia, ja tez dostalam kilka razy lanie, kilka razy, ale nie wyobrazam sobie byc tak bita jak Ty czy maly Danielek,czy inne dzieci zakatowane na smierc przez ludzi ktorzy mieli dostep do nich. Tak,bylismy kiedys okropnie prymitywni, na tyle by stosowac takie kary I dlatego dzieci byly nawet zabijane przez wlasnych opiekunow/rodzicow. Dla mnie to niewyobrazalny horror. Wspolczuje Ci choc nawet nie umiem tak gleboko jakbym chciala. Chce tylko zebys wiedziala ze jest mi smutno,ze na tym swiecie mimo zmian na lepsze kryje sie jeszcze tak duzo przemocy wobec dzieci ktore same nie obronia sie przed okrucienstwem, nigdzie nie uciekna,nie schowaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie dać spokoju jej i ,ojcu, Danielka,gnębić do końca..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczmy o prawa dzieci w rodzinie precz przemocy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frau Pipke
w Dużym Formacie do Gazety wyborczej, jest artykuł o tej pani. Dziwna kobieta, zatłuc na śmierć pasierba, a potem udawać, że się nic nie stało. Katolicka sadystka, straszna kobieta, a swoją drogą odważny jest pan Szczygieł w katolickiej Polsce takie rzeczy pisać, no, no,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest żadna "pani" nawet słowo suka jest dla niej za łagodne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frau Pipke
nie obrażaj zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale słodki był ten Danielek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suka to w tym przypadku obraza dla psiego gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej1
Witam, ja właśnie gnojowi wypowiedziałem umowę o współpracy z moją firmą... napisałem jego imię i nazwisko z małej litery bez obrażania ale ostro mam nadzieję że jakaś sekretarka to przeczyta nim zaniesie gadowi. Zachęcam do takich działań... A sznurówki zaraz zamierzam wysłać w poniedziałek, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.07.13 [zgłoś do usunięcia] Frau Pipke v v v Skąd ta pewność,że w czasie gdy zakatowała to dziecko w ogóle była katoliczką? Brakuje ci zdolności analitycznego myślenia. Po pierwsze przynależność do określonego kręgu wyraża się nie w sakramentach a w czynach......... Po drugie gdyby miała lub manifestowała "katolickie" przekonania w tamtym czasie to z pewnością nie wyszła by tak szybko w drodze warunkowego umorzenia kary.Tamte czasy wiązały się z o wiele bardziej surowym prawem. Tak się zastanawiam na ile ten artykuł powstałby w ogóle gdyby nie to że postanowiła zostać katechetką?Bo w to,że powstał z uwagi na to, że została ekspertem przy MEN to z pewnością nie był powód napisania tego artykułu choć z pewnością to właśnie ten fakt obnaża największe ułomności obecnego prawa i wpływ zapewne "pewnych wpływów" sprzed lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*-warunkowego zwolnienia z wykonania kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje za ten link , to wstrząsająca analiza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×