rozterki przyszłej studentki...

Witam, nie wiem czy piszę w odpowiednim miejscu, jeśli nie to przepraszam. Zdaję sobie sprawę z tego, że pytanie innych o to gdzie mam iść na studia jest bardzo głupie i naiwne, bo to powinna być wyłącznie moja decyzja. Ale mam ogromny dylemat co ze sobą zrobić. Moim marzeniem było dostanie się na akademię muzyczną, ale niestety nie udało się. Trochę się z tego powodu załamałam. Wciąż mam jednak zamiar za rok próbować i nie poddawać się. Wiadomo... może się nie udać, bo konkurencja jest ogromna. Ale właśnie co ze sobą zrobić przez ten rok (lub przez najbliższe lata)? Przecież muszę się czymś zająć...Na wszelki wypadek. Nic szczególnie mnie nie pociąga poza muzyką. Zastanawiam się co wybrać: -Edukację wczesnoszkolną i przedszkolną, która jednak byłaby bliższa mojemu sercu/ jednak wiadomo pedagogika- to raczej przyszłościowy kierunek nie jest/ - Gospodarkę przestrzenną- kierunek bardziej ścisły /i chyba bardziej przyszłościowy (choć może się mylę). - Przez głowę przeszła mi jeszcze Ekonomia, Kulturoznawstwo, może jakaś Filologia( ale na nią się raczej nie dostanę) Dodatkowo podam wyniki z matury tak dla przybliżenia moich szans : polski roz- 65% angielski podst- 84% matematyka podst- 84% Dla mnie to na prawdę trudna decyzja, może ktoś pomoże, przekona. Pomocy!!! ważą się losy mojej przyszłości

idż dziecko na ulice,jesli masz odpowiednie walory smakowo wizualne,na bank zrobisz wiekszą kariere niz po jakichś tam studiach

Chcesz zacząć jakiś kierunek teraz, za rok startować na akademię muzyczną i studiować dwa kierunki jednocześnie? Czy masz zamiar porzucić to, co teraz zaczniesz? Są też szkoły jednoletnie, po których zdobywasz dyplom z jakiegoś zawodu, np. fotograf.

Wybierz to, co jest najbliższe twemu sercu. Rozwijaj swoje pasje. Tylko w ten sposób do czegoś dojdziesz. Na "przyszłościowym" kierunku, który Ciebie nie interesuje będziesz się tylko męczyć.

chciałabym się kochać z mężczyznami za pieniądze,ale niestety miss to ze mnie nie jest

to jest własnie moja pasja,ale zdaje sobię sprawę,że jestem jaka jestem i chyba będę musiała iść normalnym trybem stąd dylemat co wybrać skoro nie mogę robić tego co lubię

akademia muzyczna z tego względu,ze wyrobiłabym sobie umiejętność gry na flecie,moze mi się to przydać do pracy jaką chce wykonywać,czyli współżyć za pieniądze z mężczyznami

Ej, proszę nie żartujcie sobie Jeżeli dostanę się na akademie- co niestety jest ciężkie i na prawdę są małe szanse, to porzucę wybrane studia. Ale teraz muszę myśleć o wyborze jakbym nie miała marzeń o muzycznej... Muszę myśleć o tym co będzie dla mnie najlepsze przyszłosciowo