Syn policjanta spowodował śmiertelny wypadek.Prokuratur chce ukręcić łeb sprawie

Nikt nic nie pamięta Na prośbę rodziny 24-latka interweniował małopolski poseł PO Józef Lassota, który alarmował ministra sprawiedliwości, że organy ścigania próbują ukryć sprawcę wypadku. W końcu Procykowie dowiedzieli się, że w peugeota uderzył ford focus, którym - jak ustalono potem w śledztwie - kierował 19-letni dziś Jan Ł., syn wysoko postawionego oficera rzeszowskiej policji. Zarzuty postawiono Ł. dopiero miesiąc po tragedii. Prokuratura twierdzi, że jechał z dopuszczalną prędkością około 60-70 km/godz., był trzeźwy. Ale nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. http://skroc.pl/3885