Stuknięta siostra mojego chłopaka

Hej. Pisze tu, bo zastanawia mnie co Wy byście zrobiły w mojej sytuacji. Z moim chłopakiem jestem ponad 3 lata. Jego siostra trudny charakterek, zawsze ciężko było się z nią dogadać, ale starałam się do niej zbliżyć, nasze kontakty nawet się ustabilizowały ostatnio, przynajmniej mi sie tak wydawało. Ciągle próbuje zrobić nam na złość. Dzisiaj (to juz nie pierwszy raz) zadzwoniła nad ranem do mojego chłopaka (mieszkamy razem) z zapytaniem o naprawdę błahą rzecz. Wkurzyłam się i napisałam jej grzecznie, żeby jak może dzwoniła trochę później, bo niektórzy jeszcze spią o tej godz, na co ta suka odp: ''tel się wycisza.'' Ostatnio jechaliśmy na wesele ze strony mojego chłopaka, jakoś tak wyszlo, że musieliśmy tam jechać z nią i jej chłopakiem, umówiliśmy się o godz 17, było to ustalone od 2 tygodni, a ona o 14 dzwoni, zebysmy byli wczesniej, bo ona jeszcze musi sobie włosy zrobić, a jak nie to jedźmy sobie sami, bo oni na nas nie poczekają. Walnięta jakaś czy przewrażliwiona jestem? Albo rzuca tekstami typu: ''za 2 lata biorę ślub, nie papugujcie po nas, my jesteśmy pierwsi'' Dodam, że mój chłopak słowem jej nie powie na to zachowanie, a mnie szlag trafia, jest od niego 3 lata starsza.

niektorzy ludzie tacy sa i nic na to nie poradzisz. musisz sie nauczyc ja lekcewazyc. np gdy zadzwoni nad ranem odzucic polaczenie, gdy w ostatniej chwili zmieni godzine spotkania wogole sie z nia nie spotkac (np na to wesele powinniscie zamowic taxi) gdy powie, ze ona cos robi wiec wy macie tego nie robic- nie papugowac- zrobic jej na zlosc i "spapugowac". w slkrocie- lekcewazyc dziewczyna a czasem zrobic jej cos celowo na zlosc a potem udawac, ze nie nie bylo na zlosc tylko tak wyszlo.