Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama nie lubiaca byc mama

Nie wiem dlaczego, ale nienawidze byc mama

Polecane posty

Gość mama nie lubiaca byc mama

To najgorsza rola jaka mnie w zyciu spotkala. Niestety nie znosze tego, wiedzialam, ze macierzynstwo bedzie ciezkie, ale ze bede tak nienawidzic tego to sie nie spodziewalam:O Mam corke w wieku 2,5 roku, kocham ja oczywiscie, bo to moje dziecko, ale od poczatku od kiedy zobaczylam ja w inkubatorze (mialam cesarke, a corka byla wczesniakiem) poczulam jakies zle przeczucie. Bylo mi oczywiscie jej szkoda, chcialam by byla zdrowa i na szczecie jest, ale wiedzialam, ze cos jest nie tak. I bylo. Opiekunke wynajelam juz po pierwszym miesiacu, ale nie wrocilam do pracy musialam tylko miec kogos do pomocy, bo maz w pracy, ja nocki nieprzespane i zmeczona. Taka opiekunka bardzo mi pomagala dopoki nie zauwazylam, ze uciekam od wielu obowiazkow. Uwielbialam moje dziecko, ale tylko gdy je tulilam, spacerowalam, obowiazki mnie draznily i przerastaly. I do dzis tak jest. Bawie sie z corka, ucze ja wielu rzeczy, kazdy postep w jej zyciu to dla mnie sukces, ale nie umiem sie odnalezc w swiecie mam. Na place zabaw nie chodze w ogole, bo przeraza mnie ten natlok dzieci i mam, ktore wymagaja zachwytu nad dziecmi. Na co dzien pracuje juz od dawna i ciesze sie, bo wiem, ze nie dalabym rady sama z tymi obowiazkami, podcielabym sobie pewnie zyly po jakims czasie z rozpaczy. Nie wiem co ze mna jest nie tak, ale nie znosze tego opiekowania sie itd. Lubie sie pobawic, ale tez bez przesady jak sie za dlugo z corka bawie to czuje sie uwsteczniona do granic mozliwosci. Nie wiem dlaczego tak sie czuje. Moze ktos mi pomoze tutaj to rozpracowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
wyglada na to, ze jestem z tym sama:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes z tym sama
ale daj tematowi czas sie rozwinac ;) podbije Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
nie mam zadnej depresji, ja po prostu nie lubilam zmieniac pieluch, kapac dziecka, nosic jak plakalo. Reszte rzeczy takie jak przytulanie, spacery, teraz zabawa to mi nie przeszkadza. Ja nie lubie tylko tych obowiazkow koniecznych i tego uczucia, ze musze zawsze na pierwszym miejscu stawiac dziecko. Drazni mnie to i wywoluje we mnie wenetrzny bunt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba ocziwiste, Opieka nad dzieckiem jest NUDNA!!!!! Dzien w dzien to samo, nuda, pieluchy, karmienie, spanie. Wcale Ci sie nie dziwie. Dziwie sie kobietom, ktore uwazaja zygowiny i gowienka za osmy cod swiata. Podoba mi sie twoja postawa, pracujesz, rozwijasz sie, dziecko ma dobra opieke. Zajmujesz sie nim, bawisz - ile mozesz - nic w tym zlego. Zaraz Cie tu zjedza te nawiedzone macice, ale nie przejmuj sie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeszcze nie mam dzieci i nie wiem czy bede je miała, bo też nie lubię tego o czym piszesz... stawianie dziecka ponad wszystko a reszta się nie liczy... robienie wszystkiego pod to dziecko... taki mamy stereotyp a wiele jest matek, które nie przywiązują do macierzyństwa tak dużej (u)wagi, ale nie przyznają się do tego bo zostałyby zlinczowane... Pewna osoba z mojego otoczenia ma chyba podobne odczucia jak Ty i jest matką. wszystkie obowiązki sprawiają jej trudność, wprawiają w złość i irytację, dziecko cierpi na tym niestety i ja tak sobie myślę, że jeśli to ma być i dla mnie taka udręka to ja nie chcę mieć dziecka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
nudna i meczaca w dodatku. Nikomu jednak tego nawet powiedziec nie moge, bo kazdy uwaza bycie mama za cos pieknego i wspanialego, a ja tak nie czuje. Czuje co najwyzej tylko spelnienie obowiazku wobec siebie innych, ze dalam zycie komus, ale nic pieknego czy wspanialego jak dla mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
moje dziecko nie cierpi raczej na tym, bo te podstawowe obowiazki wykonuje niania, a ja jestem od tzw. czystej i lzejszej roboty:D Nawet jak niania ma wolne to maz wiecej rzeczy wykonuje przy corce, ja nie umiem sie skupic, a jak zaczyna histeryzowac (taki wiek) to mam ochote wyjsc z domu. Raz nawet tak zrobilam jak bylam z nia sama. Zaczela histerie, nie pomagaly tlumaczenia, wiec wyszlam. Oczywiscie nigdzie nie poszlam policzylam do 10 pod drzwiami i weszlam. O dziwo byla cisza, ale wiem, ze nie wolno tak robic, a szkoda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja napiszę tak: nie ma zamiaru Cię objeżdżać, po części Cię rozumiem bo też nie raz się budziłam, a raczej płacz dziecka mnie budził i pierwsza moja myśl była "o Boże i znowu to samo, kolejny taki sam dzień", ale potem starałam się opamiętać bo dziecko wyczuwało moją niechęć. Jak nie miałam siły już na nic a przychodziła moja mama i mówiła ciągle, uśmiechaj się do dziecka, rozmawiaj z nim to miałam ochotę uciec. Ale potem zrozumiałam o co jej chodziło i sama też sobie wytłumaczyłam, że decydując się na dziecko powinnam się nastawić na te miłe obowiązki ale i na te mniej przyjemne, bo dziecko to odpowiedzialność, moja dorosła decyzja, nie roztkliwiam się nad kupkami, gówno jest gównem, ale po części to jest "moje" gówno i ja muszę je sprzątnąć, bo ten mały człowieczek powstał i rozwijał się w moim ciele, jego krew jest moją krwią i mam nadzieję, że po tych słowach nie zostanę nazwana nawiedzona macicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dziecko jalk sie zesra o 23 w nocy, to do rana z kupa w majtach, bo niania przyjdzie, a nie daj boże weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak byłaś w ciąży to jakie mialaś odczucia? chciałaś tego dziecka? ile masz lat? czytając kafe to wydaje się, że wszystkie takie święte matki polki i naprawdę miło się czyta (nawet mnie- bezdzietnej) takie najprawdziwsze fakty a nie że wszystko super i pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę cię oceniać jeśli kochasz swoje dziecko to najważniejsze w sumie nie musisz być kolejną kobietą MatkąPolkąKarmiącąWiecznie ja tam jaram się tym że robię wszystko sama nawet jeśli padam czasem na pysk jeśli realizujesz się zawodowo a twoje dziecko jest zadbane i szczęśliwe i kochasz je to nie nam cię oceniać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistka stara panna, lat 32
NIGDY nie ciagnelo mnie do dzieci, chce zeby wszystkie byly szczesliwe i noz mi sie w kieszeni otwiera jak ktos krzywdzi dziecko, ale nie mam ochoty na wlasne.jako nastolatka zajmowalam sie malymi kuzynami, to bylo nudne jak cholera, widocznie dla ich mam tez bo mi zawziecie podrzucaly,a same ploteczki i kawka a jak podrosna!to dopiero! a nie jestem jakas zolza, dzieci lubie ale na odleglosc, nikt mi nie wmowi ze urodzenie dziecka to najpiekniejzy dzien w zyciu a opieka nad nim to sama rozkosz ktora zastepuje odpoczynek i rozrywke i daje powera do pracy zawodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cię. Ja mam podobnie. Najgorszy był okres gdy mój synek był noworodkiem. Całe dnie musiałam mieć go przy piersi. Jak coś to miałam 5 minut wolnego i znowu do piersi. Wogóle życia nie miałam. Chodziłam i płakałam. Teraz ma 10,5 miesiąca jest dużo lepiej, mam więcej czasu dla siebie ale i tak dobrze nie jest. Straszne jest przebieranie pampersa, płacze, rzuca się wtedy. Czasami jak chce polezec, odpocząć to on chodzi i płacze tak mnie to dobija ze szok. W dodatku nie mogę nigdzie wyjść samemu. Jestem młoda i chcialabym czasem wyjść na dyskotekę, spotkać się ze znajomymi. Poprostu nie mam życia. Gdy moja mama pilnuje dziecka na cały dzień a ja mogę gdzieś wyjść to czuje się wolną, szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
moje dziecko juz nie korzysta z pieluch, a do roku czasu niania mieszkala z nami i spala w pokoju corki. Zanim zaraz jakas madra wyskoczy, ze maz ja posuwal to od razu uprzedze, ze niania byla ciocia meza (po 50), bardzo fajna i zaufana osoba. Ja zaszlam w planowana ciaze, mialam juz 30 lat i ustabilizowane zycie. W ciazy czulam sie calkiem dobrze, przytylam malo, uprawialam sport az do 8 miesiace:P Mialam ciaze bardzo zdrowa i przeszlam ja super. Teraz spedzam sporo czasu z corka, ale nie lubie tego jej marudzenia, ona chce byc na pierwszym miejscu, ja czuje presje, ze tak powinno byc, a zarazem wszystko we mnie krzyczy nie! I czasem ciezko mi zapanowac nad tym wszytskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
dodam, ze zmienialam pieluchy, bo dlaczego nie, ale draznilo mnie to, ciesze sie wiec z pomocy niani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj,podrosnie dzieciak i bedzie dobrze.mialam to samo:Pmalo kto lubi ta czesc macierzynstwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo. ja nie lubie gdy corka jest marudna- placze wymusza. wtedy mam dosc. bym uciekla od niej a ma ponad 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
ostatnio szwagierka pytala kiedy drugie planujemy, a mna az zatrzeslo. Jak pomysle sobie, ze mialabym wracac do pieluchowego okresu to dostaje wysypki. Najchetniej to bym chyba (jakbym chciala drugie dziecko) adoptowala jakies takie w wieku 6 lat by miec okres niesamodzielnosci dzieciecej za soba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
ponad 4 lata i dalej to sie wlecze:O O boze:O chyba wiec ta niania zostanie u nas do osiemnastki dziecka:P Ja myslalam, ze tak juz w wieku 4 lat to bedzie bardziej zrownowazone dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes z tym sama
wydaje mi sie, ze taka po prostu jest Twoja osobowosc. kochasz dziecko, to najwazniejsze. a to, ze widzisz jeszcze siebie poza macierzynstwem i ze nie przyslania Ci ono calego swiata... TO DOBRZE, tak uwazam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 latek pyskuje już, stawia się, że tego nie założy, tam nie pójdzie, tupie nóżką, bije hehe oczywiscie nie zawsze ale jak ma fochy to nie do wytrzymania. 6lat to chyba taki okres, że dziecko zaczyna mieć swoje sprawy. (obserwacje na pewnym dziecku). Bezdzietna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam zawsze mieć dwójkę dzieci. Teraz po tym co przeszłam ze swoim synkiem to już nie wiem. Z drugiej strony ja byłam jedynaczką i miałam przez to ciężkie życie i nie chce żeby moje dziecko miało takie życie jak ja. Ale jeszcze mam dużo czasu na przemyślenie tego bo jeszcze nawet 20 lat nie mam. Ciekawe jak żyją te co mają prawie 10 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nie lubiaca byc mama
macierzynstwo mi swiata nie przeslania, ale ja sie czuje taka zepchnieta na drugi plan, uwiazana do corki. Jak wyjechalam pierwszy raz na wakacje z mezem bez niej to pomyslalam,ze jestem nienormalna, bo cieszylam sie jak dziecko. Kolezanki mowily bedziesz plakac, tesknic, a ja nic takiego nie czulam. Czulam radosc, a potem wyrzuty sumienia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes z tym sama
czulas wyrzuty sumienia, bo Ci kolezanki nagadaly, ze bedziesz plakac z tesknoty, a Ty nie plakalas. przyjelas sobie, ze tak ma byc, ale u Ciebie bylo inaczej. mialas prawo do urlopu, przeciez nie zostawilas dziecka na rok ;) i tu wlasnie widac, jak duzy wplyw na nas, nasze zachowanie i odczucia ma spoleczenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam wręcz przeciwnie! Uważam że autorka nie dorosła do roli matki, myślała że to będzie taka lalka - jak większość myśli większość nastolatek które zachodzą w ciąże. Niestety nie powiem że to jest dobre zachowanie - ów matki ponieważ potem pozwolenie społeczne mają takie zachowania i mamy WAŚNIEWSKĄ.... I jeszcze jedno, na miejscu Twojego męża dałabym ci kopa w d**ę a nie niańkę zatrudniać do zdrowej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes z tym sama
jak bardzo przejmujemy sie innymi, zamiast pomyslec o tym, czego my tak naprawde chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes z tym sama
no tak, bo jak matka czy tesciowa pomaga na okraglo to jest ok, a jak kogos stac na nianke to juz wygodnictwo :D osobiscie nie chcialabym nianki, osoby krecacej sie po domu ;) ALE NIC MI DO TEGO, ze ktos inny ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcemy lalki, a nie dziecka, bo dziecko to odpowiedzialność w każdym calu,a nie tylko zabawa a ubieranie i klaskanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×