Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forumorumka

STARANIE SIE O DZIECKO= SEKS

Polecane posty

Gość forumorumka

tak czytam te staraczki i aż sie nie chce wierzyć że chęć bycia mamą doprowadza do totalnej głupoty :D wręcz choroby psychicznej :D po co opisujecie te wasze temperatury, szyjki macicy, owulacje , cykle i inne...?? otóż cała esencja w tym ze w ciążę się zachodzi a nie stara... To czas zeby się totalnie wyluzować, nie liczyć dni płodne czy nie płodne i zająć sie sobą, partnerem, miłymi chwilami i przede wszystkim...udanym seksem!!!!! Nie trzeba się już zabezpieczać martwic tylko poprostu kochać się!!! To powinno byc jak jazda bez trzymanki :) a nie wpadacie w błędne koło... Wyliczacie, czekacie, martwicie sie... Ja się pytam po co?? przez to tylko zmniejszacie szanse na dziecko. Partner ma was dość (ile mozna marudzic że znów sie nie udało). Seks przestaje sprawiać przyjemność, mysli skupione na tym żeby zajść, ze to płodny dzień, że moze sie uda...Koszmar :O A tak to partner zadowolony z dobrego, czestego seksu (można bardziej zadbac o erotyczne doznania :P) Kobieta spełniona, skupiona na partnerze, przyjemnosciach, kosmicznych orgazmach i miłości :) w jednym miesiącu przyjdzie okres...coż po nim dalej należy prowadzić zycie pełne miłości i seksu :) w końcu nadejdzie moment kiedy miesiączka nie przyjdzie i bedzie to cudowna chwila!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumorumka
Dlatego też łatwo jest wpaść gdy nie planuje sie dziecka bo para nie jest skupiona na prokreacji tylko na seksie jako przyjemności :) jak ktos zaczyna planowac, wyliczać zaczynaja sie schody..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z wypowiedzią. Teraz jest dobra temp - meżu szybko szybko seks!!! to nienormalne. W końcu taka kobieta dostaje do głowy. Mam taka koleżankę. Miała kilka razy ciąze urojona, nawet brzuch miała tkai jakby w 3 miesiącu była. Przez to pilnowanie temp itp rozpadaja się małżeństwa bo facet po dłuższym czasie naprawde będzie miał dosyć i albo odejdzie albo znajdzie kogos na boku. Ale tez sa 2 sytuacje, gdy kobieta lub mężczyzna naprawde maja problemy z płodnością a druga gdy po prostu kobieta nie moze zajsć w ciąże a ona i partner są zdrowi. Ale psychika jest w takim wypadku bardzo ważna. Nie rozumiem tez dlaczego niektorzy walczą latami o zajście w ciążę a adopcji nie biora zupełnie pod uwagę. Kolezanka z mężem kilka lat starali się o dziecko i nic. W końcu adoptowali dziecko. Byli szcześliwi, a koleżanka po kilku miesiącach zaszła w wymarzona ciąże. Teraz mają szczęśliwa rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumorumka
o matko... Nie spotkalam sie jeszcze z kims w ciąży urojonej... To trzeba naprawde juz sfiksować na punkcie ciąży. A jeżeli chodzi o problem z płodnoscią to pójdzie sie do specjalisty ok, ale w dalszym ciągu wyliczanie, mierzenie itp nic nie zmienia :P udany seks to podstawa :) a jak jest czesto to trafi się w te dni plodne :P a jeżeli chodzi o adopcje to nie każdy jest na nią gotowy aby przyjąć obce dziecko i nie w każdym przypadku adopcja jest możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaa
powiem tylko tyle: dopóki obliczałam te dni płodne, robiłam testy owulacyjne, leżałam po stosunku pól godziny z nogami w górze - do tej pory nie udało mi się zajść w ciąże, po 1,5 roku wyjechaliśmy na długi weekend, troszkę wypiliśmy, totalny spontan, potem od razu poszlam do łazienki się umyć.... i teraz mamy kochanego syneczka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumorumka
no własnie to jest recepta - pełen reklaks i spontan :) a nie wymuszone stosunki w celach prokreacji :) gratuluje synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że czasem spontaniczny seks to za mało, nie zawsze problemem jest psychika. Często problem jest po stronie medycznej. I spontan nic nie porodzi na słabe nasienie czy brak owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agh
A ja znam taką historię: znajoma chciała zajść w ciążę, starali się, badali, leki, in vitro- nic. Wyszło, że oboje mają upośledzoną płodność i razem nie mogą mieć dziecka. W końcu drugie in vitro, wzięli nasienie z banku, mają 10-miesięczną córeczkę, a ona... jest w ciąży! Myślałam, że takie rzeczy dzieją się tylko w serialach, ale to prawda najprawdziwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się. My się staramy o drugie dziecko już 9 miesięcy i nasz związek się poprawił bo częściej się kochamy i nie martwimy się o gumki i inne pierdy. I choć to już długo to nam nie przeszkadza bo pewnie już więcej w życiu nie będziemy mieli okazji nie martwić się o zabezpieczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak miałam 24 lata przestaliśmy się zabezpieczać , z tego w 27 roku poszliśmy do kliniki i taki oto spontan że moje komórki są do niczego , teraz lekarz każe nam monitorować cykle łykać hormony , zastrzyki i d**a ...... w tej chwili mam 33 lata i bardzo żałuje tego spontanizmu całego , jakbyśmy po roku chociaż poszli sie przebadać to może by się udało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spontan to może być jak ktoś ma już dzieci i się o kolejne stara. Ale jak lata człowiek się o pierwsze stara to trzeba walczyć, chodzić po lekarzach, brać hormony, itp. nikt mi nie wmówi że na niedrożne jajowody pomoże spontaniczny seks. Ktoś kto nie ma pojęcia o problemach z zajściem w ciążę niech się nie wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluna :P
a ja z mężem kochałam się 4ry lata bez gumek tylko przerywany... po tym czasie postanowiliśmy postarać się o dziecko i zaczęliśmy się kochać do końca i na maksa:) tak nam się to spodobało po tych 4rech latach wstrzemięźliwości, że kochaliśmy się baaardzo często i zawsze dla fanu bez jakiś napięć i udało się od razu:) ja nigdy nie ogarniałam mierzenia temp, szyjki itp:) nawet na kursie przedmałżeńskim babka kazała nam prowadzić kalendarzyki i na zaliczenie trzeba było miesięczny wykres zrobić śluzu, temperatury itp. to ja robiłam na "czuja" z neta ściągnęłam jakiś wykres i przerysowałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluna :P
a najlepszego było to że jak poszłam na konsultacje z tą babką i ona obczaiła ten mój wykres to zapytała czy nie miałam jakiejś infekcji bo w tych dniach miałam jakiś tam śluz gesty a powinnam mieć ciągnący:) a ja na miejscu zaczęłam jej zmyślać ze byłam na delegacji z pracy a zmiana wody na mnie tak działa ze mam zaraz stany zapalne:) mąż patrzył na mnie z podziwem bo wiedział ze ściemiam i po wyjściu z tego zaliczenia tak się śmiał ze mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer sere
Ja i maz odkad zamieszkalismy razem jechalismy na przerywanym. Potem poszlismy na calosc, ale nie w celach rozrodczych-stwierdzilismy, ze jesli bedzie dziecko to bedzie a jesli nie to nie. Zaszlam w ciaze po 2,5 miesiaca-w szoku bylam, ze tak szybko :P Ale nie mialam cisnienia, nie pilnowalam dni plodnych, zreszta mam nieregularnee okresy, wwiec nie wiem. Tej temp. tez nie ogarniam, na kursie przedmalzenskim tez na chybil trafil wypelnilam ta tabelke w ksiazce -babba sie skapnela, myslallam, ze mi kartki nie podpisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi hi hi hi no ja miałam przerysowane z neta i może dlatego nie skapnęła się u nas :) ale ona w ogóle jakaś niemrawa była:) no właśnie nasze dwie historie potwierdzają założenie autorki ale widocznie nam się jakoś udało... no i nie mamy problemów zdrowotnych, Ci co mają inną sytuację pewnie chętnie by zrezygnowały z tych "zabiegów mierniczych" jeśli by mogły zajść normalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumorumka
temat nie był o osobach z problemem z plodnością!!! najlepiej po jakimś tam czasie pójść i sie przebadac oboje z partnerem i leczyć w razie co. ale też nie miec takiego przesadnego ciśnienia na dziecko!!! jest mnóstwo kobiet które z punktu medycznego są zdrowe a mimo to nie zachodzą w ciążę! widac przy niektórych wypowiedziach ze panie miały super postawę co do ciąży i w nia zaszły. postarać to trzeba sie w łożku!!! :p a nie o dziecko :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie! my z mężem spontanicznie bez wyliczeń mimo że miałam problemy z płodnoscią (diagnoza gionekologa) to i tak nie przejelismy sie tym. Powiedzielismy sobie-trudno, co ma byc to bedzie. Seks stał sie goracy, nie myslelismy o niczym i...po kilku miesiacach szok - ciąża! :) dzis mamy córeczkę 7 miesiecy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfvcdsfvfdvds
dzięki!!! odpuściłam starania - 2 lata nic... zajęłam się z mężem dobrym seksem, nasz związek odżył a dziś zrobiłam test - 2 krechy nawet z poczatku nie zauważyłam że okres mi sie spóźnia a zawsze wszystko wyliczałam... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczki to kompetne idiotki
współczuję ich dizeciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak. Na początku też miałam takie podejscie jak autorka. Ale po 7 miesiącach na prawdę zaczęłam się martwić, denerwować. Po prostu nie dało sie o tym nie myśleć. Zaczęłam wyznaczać owulację mikroskopem owu, poszłam na monitoring, dopiero potem celując właśnie w owulkę udało mi się zajść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyy............
staraczki czy wy wiecie czym jest sex wogóle czy tylko się serduszkujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzegorzewska32
podpisuje się pod tym co napisala autorka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×