Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kidyai432

Po prostu wyżalić ...

Polecane posty

Gość kidyai432

Chcę się wyżalić na tym forum, bo po prostu nie mam już sił. Żeby żyć i wgl. Mam 18lat a już łysieję i siwieję. Gdybym była facetem mogłabym się ogolić. NIESTETY jestem kobietą....problemem ,któremu "zawdzięczam" to co mam to moj "ojciec". Od dziecka jestem poniewierana (razem z moim bratem i mamą). Brat nie dał rady- nie ma trzydziestki a już ma wrzody żołądka, nerwicę, zaraz robi się blady i mdleje. Matka jest chora poważnie na serce...Nie chce żeby było z nią gorzej ale w domu codziennie są awantury kilkugodzinne. Nie wiem co mam już robić. Z wyglądem też dobrze nie jest. Jestem po prostu gruba, obtłuszczona. Każdy stres (mam ich wiele) zajadam co widać. Dzięki takim skokom na wadze mam rozstępy, itp. No nie wspomne o przegranej loterii genetycznej...mam wszystkie złe cechy rodziców. Wyglądu jak i charakteru. Codziennie patrze w lustro i mam do siebie odrazę. Nie chce wyglądać jak ten idiota!!! Nie mam pomysłu co robić...muszę żyć bo co z mamą...a nie chce tych męczarń. Jestem sama z moim problemem. Nie wiem co robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dfsnthWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
usamodzielnij się jak najszybciej, znajdź prace i uciekaj z tego toksycznego domu jak będziesz z daleka od ojca łatwiej będzie ci zaakceptować kompleksy dot wyglądu, będzie mniej stresów to i uda się schudnąć i racjonalniej się odżywiać powodzenia, jesteś jeszcze tak młoda, żal tracić młodość na smutki i stresy, to pisze ci stara baba 39 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 36-lat
tez przez lata zylem z alkoholikiem itd itd. bylem silny, wynioslem sie, bylo ciezko, ale po latach okazuje sie ze to byla dobra decyzja. udalo mi sie, patrze na to z boku. mlodszemu rodzenstwu z czasem pomoglem i takze sie wyniesli. matka zostala, ale pijak zrozumial ze ona takze moze odejsc i trosze sie ustatkowal. po za tym sa osrodki ktore pomagaja w takich sytuacjach wspolczuje i co moge powiedziec to tylko to zebys byla silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie został mi tu rok. Skończę szkołę i mnie tu nie bedzie. Tylko bojęsię o mamę. To jedyna osoba jaką mam w życiu....właśnie nie mam już siły żeby być silną...powoli jest coraz gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×