Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój były , jak powinnam się zachować? Przeczytajcie proszę/

Polecane posty

Gość gość

Dwa tygodnie temu były urodziny naszego dziecka. Nie jesteśmy już razem od roku. Zaproponował by zrobić urodziny u niego. Po długich namysłach zgodziłam, do tego jego rodzice dzwonili do mnie i prosili, abym się zgodziła i przyszła z dzieckiem. Była tam sama jego rodzina, rodzice, dwie siostry i brat z rodzinami. Mały dostal oczywiście prezenty, w tym pieniądze. No i gdy już wychodziłam z dzieckiem, ten kazał prezenty i pieniądze zostawić u niego. Bo przecież to od jego rodziny. I jak mały będzie przychodził to się będzie tymi zabawkami bawił. Z tym, że on zabiera go raz na 3 tygodnie do siebie... Już kit z tymi pieniędzmi... najlepsze jest to, że ani gorsza nie daje mi na dziecko, to jeszcze tak chytrze się zachowuje... Nie wiem jak postępować teraz. Żałuję, że się w ogóle zgodziłam tam pójść. Poczułam się jak głupek i z mojego dziecka tez zrobił dosłownie głupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy więcej nie zgadzaj się na takie coś i tyle a teraz przełknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nic nie zrobilas????
Ja bym zareagowala ostro,.wykrzyczalabym mu ze ostatni raz zgodzilam sie na taka impreze i ze prezenty sa dziecka wiec on nie ma prawa ich zabierac a jesli tak zrobi jest skonczonym idiota, a jesli dziecko nie ma czym sie nawic podczas wizyt u taty to swiadczy tylko o tacie - wygarnelabym i to ostro!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ktoś już tu napisał, trzeba by było co nieco tatusiowi powiedzieć, niezłe chamstwo z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za gnojek. a co z alimentami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatkało mnie naprawde , wiecej nie idz .Ja na Twoim miejscu powiedziałabym ze pieniadze sa dla dziecka i mu cos kupic i prezenty tez dla niego nie dla Ciebie , ale to było przy jego rodzinie czy na osobnosci ci tak powiedział ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykrzyczałam mu, że to dziecka i że niech wsadzi sobie te prezenty w d......a ten tylko się zaśmiał. Nie miałam ochoty nawet patrzeć na niego i wyszłam z dzieckiem. Kiedyś też jego tata dał mi do ręki 50 zł dla małego. To później jak dawałam byłemu dziecko, to mówił, że za te 50 zł mam kupić kurteczke, albo buty:/ Synek ma wszystko , kupuje mu ubranka, buty, jedzenie, słodycze, wszystko ja. A ten jeszcze nie dość, że nie daje nic, to jeszcze rozporządza pieniędzmi, które dzieko dostało od dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załatwia cały czas jakieś śmieszne dokumenty, że niby nie ma kasy...itd. Jego bratowa jest adwokatem i tak mi ciągle robią pod górkę. Nie mam już siły dosłownie z nimi walczyć. A najgorsze, że go stać na wszystko, zawsze dobrze ubrany, wypachniony, taki odpicowany echhh... Jego rodzice nawet nie wiedzą, że on mi nic nie płaci. Ale boje się trochę z nimi porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to za co wychowujesz dziecko, nie wierze, ze nic nie daje, podejrzewam, że zostawił wam może mieszkanie alb o co innego i w zamian za to nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daje ani grosza, nie mieliśmy na szczęście ślubu. Ja pracuje i utrzymuje swoje dziecko. On po prostu uważa, że nie musi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego nie podajesz o alimenta, wtedy będzie musiał płacić, coś tu ukrywasz, bo nigdy nie spotkałam sie z kobietą, która nie chce pieniędzy, one zazwyczaj walczą jak lwice o jak najwięcej, bo chcą z tego jeszcze uszczknąć dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym zadzwoniła do jego rodziców i powiedziałą ze spokojem co o tym myślę. Zadzwon, powiedz że dziękujesz, ze byli na urodzinach dziecka, dziękujesz za prezenty tylko więcej sie na takie coś nie zgodzisz, bo prezentów nie mogłaś wziąć ze soba, pieniędzy nie dostałaś i jest Ci z tego powodu przykro tym bardziej, że były nie daje Ci na dziecko zadnych pieniędzy. W ten sposób sie dowiedzą. Duma dumą, to że masz kase na dziekco to tez swoją drogą ale żeby ojciec dziecka wykręcął sie od płacenia na sWOJE dziecko? to jest nie do pomyślenia wręcz!co za ch...ja bym nie darowała takiemu gnojowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nic nie zrobilas????
A wiesz ze jesli on ci nie placi to jego rodzice maja prawny obowiazek robic to za syna?? Oczywiscie jesli zlozysz w sadzie stosowny wniosek. Ja bym z nimi pogadala, a po tej aferze jest najlepszy moment bo pewnie byli swiadkami. Powiedz ze nie dosc, ze ich synalek nie placi grosza na swoje dziecko to na dodatek zatrzymal u siebie prezenty jakie dziecko dostalo na urodziny, i czy to ma byc mezczyzna? Powiedz ze nie masz sily juz z nim walczyc a samotne wychowywanie latwe nie jest i moze mogliby wplynac na syna aby zaczal placic bo nie chcesz chodzic po sadach i jeszcze robic klopotow dziadkom no przeciez nie o to ci chodzi. Ale powiedz ze dowiadywalas sie i skoro on sie miga to zastanawiasz sie czy nie pozwac ich, i tylko dlatego aby oni te pieniadze nalezne sie dziecku od syna wyciagneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walczyłam oczywiście, ale ta jego bratowa ciągle coś wykombinuje! Nawet z funduszu alimentacyjnego nic nie dostanę, bo mi się nie należy. , żyje praktycznie pod kreską, zdarza mi się często, że nie wystarcza mi do końca miesiąca, bo ze wszystkim jestem sama. Przedszkole, jedzenie, opłaty... A ten ciągle jest bezkarny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nic nie zrobilas????
Jak mowilam, z rodzicami pogadaj. Albo ich pozwij od razu o alimenty na wnuka, wowczas napewno pieniadze szybciutko sie znajda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bratowa może być nawet prokuratorem i nic nie zrobi, dziecku należą się od ojca alimenty i nic ona ci nie przeszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tego nie rozumiem . Czemu wielce narzekasz przeciez sama sobie na to pozwolilas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×