jak mozn aplanowac dziecko zarabiajac 1500zl??

not o maskara jakas jak slucham, nie maja mieszkania ale dzidzius msi byc, czemu tam gdzie patologia to i dzieci?u ludzi zarabiajacych dobrze to i dzieci malo albo wcale, a patole sie rozmnazac chcabez perspektyw zadnych

Ale co to jest zazdrość? oni może kiedyś się dorobią i będą mieli dobre życie .

kiedys ?hmmm z dzieckiem na reku dorabianie?

Jak widać można i nikomu nic do tego. Masz swoje życie, swoją rodzine- tym się martw a nie o innych ludzi, Ty ich nie będziesz karmić.

czy zarabianie 1500 zł to patologia? durna prowokacje napisałaś. Poza tym nic Ci do tego kto ile ma dzieci i ile zarabia. Ty możesz zarabiac i 30 tys miesięcznie ale widac od razu, że Twoje dziecko szczesliwe nie będzie z takim podejściem

lolopipppp34 kiedys ?hmmm z dzieckiem na reku dorabianie? No wyobraź sobie że można i to dużo osiągnąć ,a wiesz to jest dzięki takim ludziom jak ty ,czyli zawistnym zazdrośnikom im więcej cię nie doceniają tym bardziej możesz im pokazać na co cię stać .Ja życzę tym ludziom jak najlepiej ,tobie nic nie życzę ,ani złego ani dobrego ,żyj jak żyjesz .

dopoki nie chca niczego od nikogo, to tylko ich sprawa

DOPÓKI nic od nikogo nie chcą, to pewnie, że nasza sprawa;-DDDD

Jesli nie beda potem ciagnac od nas podatnikow to nic mi do tego ;) Szkoda mi troche takich dzieci, nigdy nie wyjechac na wakacje, nie pojsc do lunaparku itp. Ja wiem, ze milosc jest najwazniejsza ale tak biedowac nie jest fajnie. Ale poki nie siegaja po moje (publiczne) pieniadze to naprawde nic mi do tego ;)

niech planuja i 10 ;) tylko niech sobie sami daja rade finansowo!

ich dziecko może i pojedzie na jakąś kolonię. ale oni o byle kawiarni będą mogli pomyśleć chyba na emeryturze dopiero. bez ściemy. dziecko to ogromna inwestycja i zawsze będzie pierwsze w kolejce po kasę, przed rodzicami, jego książki, ciuchy, kasa na pizzę z kolegami, hobby, rozwój, angol, korki, chocby skromna wycieczka. nie wierzę, że ktoś chce tak żyć.decyzja o dziekcu wtej sytuacji to decyzja na śmierc za życia. takie cos jest dla ludzi funkcjionujących tak trochę jak zwierzęta

albo spanie w salonie bo dziecoom oddaje sie sypialnie, albo koczowanie w kawalerce, dziecko to dobro luksusowe jka praca w dzisiejszych czasach cxy mieszkanie, nie kazdego stac i nie kazdy moze miec:) polowa kobiet co znam to nie stac na dzieci bo nie maja gdzi emieszkac i zarabiaj ochlapy

Mój facet zarabia 1500 bądź 1700 na miesiąc w zależności od miesiąca, i co? Co kogo to interesuje? Dziecko ma co jeść i nie mówię tu o najtańszych rzeczach bo wolę sobie czegoś odmówić niż jemu. Już był nie raz w zoo czy lunaparku. Jak gdzieś jedziemy i są karuzele to też idzie. Ostatnio nawet postawiliśmy koleżanki córce dwa bilety na karuzele to jakiś problem? Co was tak boli? Jedni zarabiają po 15tys na miesiąc ale co mnie to obchodzi. Nikomu nie zazdroszczę pewnie, że chciałabym mieć więcej pieniędzy ale na nikim się nie wyżywam. Nikt mi nie daje na utrzymanie dziecka, nie chodzę do mopsu więc co kogo to interesuje za ile żyje. I nikogo też od patologi nie wyzywam. Myślałam, że w tym kraju wiedząc, że jest dużo wykształconych ludzi jest trochę więcej kultury ale jak czytam kafe to zdaje sobie sprawę, że chociaż są bogatsi to nie mają za grosz kultury.

kolonie? W PRLu to moze i tak... Ale taraz? Przeciez takie kolonie to ladnych pare stow. Jakby zarabiali tyle to przez caly rok nie odloza takiej sumy. I ich sprawa. Zeby tylko na te kolonie nie brali np z MOPSu!

przewciez to wzgledne, nie kady ma te same wymagania, np dla milionerow z Kaliforni zycie i za 10 tys wydawaloby sie smiercia za zycia

A i dodam tylko, że około 3 razy w miesiącu jedziemy na jakąś pizzę, czy na jakiś obiad do baru. Nie są to drogie restauracje ale ja takich nie potrzebuje. Bo można się najeść dobrze i bardzo smacznie czasem w barze za 20zł za osobę. Po co to przechwalanie. Mamy swój domek może mały ale własny. Nie wiem czy komuś sprawia przyjemność jak się wywyższy i kogoś zjedzie? Czemu wy lubicie się tak przechwalać? Fajnie, że macie dobrze no i co z tego? Trochę empati by się przydało

ja nikogo nie jade. Napisalam, ze jak chca i daja rade wlasnymi silami, nie wyciagajac rak po publiczne pieniadze to moga sobie i 10 planowac ;)

ja nie oczekuję od życia kalifornii i jachtów ale nie rozumiem, każdy się kiedys urodził i potem stoją nad twoim łóżeczkiem i cię tak uwielbiają....i życzą szczęścia...do kiedy? dp 18tki? moje życie, marzenia też się liczą i nie wiem czemu mają przestać się liczyć tylko dlatego, że mam mieć dziecko. wtedy liczy się dziecko, ale ja też się liczę, też mam jedno zycie. karuzela, dobrze, zoo, niech jedzie dziecko. ale juz kiedys jedna kobieta mnie załamała jak pisała, jak wylicza kasę i, że ważne, że dziecko nie jest głodne, to sobie powtarza jak ją żołądek ssie wieczorami. przerażające. i sobie powtarza, że to takie zdrowe, k***a....mozna się zdrowo odżywiać bez głodówki, a ona pisała, że chodzi głodna spać regularnie. ale dziecko nie, wiec spoko. nie chcę takiego życia. a co ciekawe, to nie jest skrajny przykład wcale! ludzie mają jeszcze gorzej. zastanawiające jest to, że myslimy zawsze o skrajnościach, skrajnej biedzie, skrajnym głodzie. a nie musi być skrajnie, by było niedobrze.pomyślcie sami...jakie chcecie mieć życie? w wieku 26 lat jesteście gotowi zrezygnować z marzeń, by już się nie liczyły, bo już wtedy jesteście gotowi oddać wszystko dziecku? w wieku 26 lat np. nażyliście się już? jeżeli mając 1500zł robicie dziecko, to chyba tak, wybaczcie.

A czy ja napisałam, że rezygnuje ze swoich marzeń? Chce iść nie długo do pracy co dwie pensje to nie jedną, wiadomo. Nigdy nie chodzę głodna spać ani mój mąż. Codziennie jest obiad, oprócz tego normalne jedzenie. Wakacje? Owszem jedziemy niedługo na weekend. I co z tego? Nie będę wtedy oszczędzać. Nie jadę pod namiot. Nigdzie nie napisałam, że chce tak żyć do końca życia. Nie chce mieć więcej dzieci, bo na to trzeba mieć pieniądze. Będę zarabiać ja i mąż i wtedy będzie dużo lepiej, ale i tak drugiego dziecka nie planuje bo dla dwójki trzeba mieć około 5 tys miesięcznie. Nie każdy kto tak mało zarabia jest patologia. Dziecka nie planowałam ale co miałam zrobić? Usunąć? Nie żale się na kafe jak mi to zje w życiu.

dla dwojki 5 tys? a dla 1 to chyba 2,5, nie? A jak macie 1500zl to skad bierzecie ten dodatkowy tysiac?

no nic, no to fajnie. ale nie jesteś tylko Ty, sa tez inne rodziny i różnie myślą.

bo ta bida żyje kosztem swoich dzieci, ponieważ dzieci z tych rodzin dostają z opieki i wszelkich innych instytucji darmową pomoc i przy okazji rodzice tych dzieci mają co sami zeżreć.

Dałam tylko przykład z tymi 5tys może przesądziłam. Chodziło mi ogólnie o to, że nie chce drugiego dziecka jeśli będziemy mieć razem z mężem 3 tys co miesiąc bo wtedy to będę więcej mogła zapewnić mojemu dziecku niż teraz. Wtedy będę mogła sobie na więcej pozwolić. O to mi chodzi. Nie mam zamiaru robienia kolejnych dzieci wiedząc, że mnie na to nie stać. Nie jestem idiotka. Nie chce by moje dziecko cierpiało bo mi się chce ruch..ać. Dlatego teraz się zabezpieczam.

nie kosztem dzieci, tylko kosztem podatnikow :O

Co z tego dziecko pewnie będzie bardziej szczęśliwe niż w bogatej rodzinie,bogate matki nie mają czasu dla dzieci bo muszą chodzić po fryzjerach kosmetyczkach do koleżanek żeby pochwalić się nowym ciuchem

eee tam, ja jestem bogata i moje dzieci sa bardzo szczesliwe. Oboje z mezem mamy czas dla nich, nie jestesmy nerwowi bo nie spedza nam snu z powiek brak kasy. Dzieci maja ekstra ciuchy, fantastyczne pokoje, wyjazdy wakacyjne i w kraju i za granica. Sa o wiele szczesliwsze niz dzieci biedakow :D

Do gościa który napisał o biedocie, czy ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Czy ja gdzieś napisałam, że biorę coś z mopsu? Napisałam wyraźnie, że nie biorę! Myślisz, że każdy co tyle zarabia to chodzi po pomoc? Mi nikt nie pomaga, dostaje tylko rodzinne w wysokości coś około 70zł miesięcznie, nawet nie wiem bo tego nie biorę tylko wpływa na konto.

a czy Ty myslisz, ze my tu tylko o Tobie piszemy? Jak nie bierzesz to chwala Ci za to. My piszemy o tej wiekszosci, ktora bierze. Gdzie w poscie bylo o tym, ze chodzi o Ciebie? :O

Bo wychodzi na to, że cenicie wszystkich jedną miarą.

kazdy sadzi po sobie...