pytanie do osób, które planują zostac za granicą na stałe

witajcie: mam pytanie do tych, którzy planują na stałe zostac za granicą: czy martwicie się co będzie z Waszymi rodzicami jak będą starzy? czy planujecie ich ściągnąc do siebie? Jak widzicie opieke nad nimi?

moja siostra od (5 lat w UK) ściągnęła do siebie naszą 60 letnią mamę :) Od 3 lat mama tam mieszka i sobie chwali.

fajnie, że ktos odpisał :) ja własnie mam problem. Jestem po 30-tce. Mieszkam w UK, mam męża dziecko chodzi tu do szkoly, my oboje pracujemy, mamy dom itd. Czyli generalnie tutaj się osiedlismy. Mam mame w Polsce, namawiam ją by z nami zamieszkała ale nie chce, mówi, że jej tam dobrze. A jest juz coraz starsza, juz wymaga pomocy, a co będzie za kilka lat? :(

wiesz...to zależy.. Nie jestem już pierwszej młodości ale też nie wymagam (jeszcze) pomocy ale swoim dzieciom zapowiedziałam,aby w momencie kiedy będę potrzebowała pomocy mają mnie oddać do domu starców. Mnie się wydaje,że nie mam prawa burzyć im życia gdyby oni sami musieli z czegoś zrezygnować by mi pomagać. Myślę,że moje pokolenie właśnie tak myśli. Z mamą będziesz musiała porozmawiać już teraz co będzie "gdyby". Zaproponuj jej rozwiązania albo albo.Decyzja należy do niej. Nie czekaj z rozmową do momentu kiedy będzie na nią za późno...

Zadne z moich rodzicow nie wyjechaloby na starosc za granice, wiec jestem przygotowana na to, ze jesli trzeba, to wroce do Polski. Jesli jedno z moich rodzicow zostanie samo i bedzie potrzebowac stalej opieki to na pewno nie oddam ich do Domu Starcow, Matke/Ojca ma sie tylko jednych i nie znioslabym tej mysli, ze swoje ostatnie lata spedzili w Domu Starcow.

Ja mieszkam na innym kontynencie. Pytalam mame czy sie do mnie przeniesie, ale nie chce. Matka meza wlasnie na starosc wrocila do Polski. W Polsce mam jeszcze ciocie i wujka bezdzietnych, ktorzy mieszkaja obok mojej mamy. Mam brata w Polsce, ale nie wiem czy moge na niego liczyc w tej kwestii. Na pewno pomoze, ale nie bedzie sie sam zajmowal. Zreszta moja mama i wujostwo juz nam zapowiedzieli, ze gdy beda niezdarni to oni pojda do domu starcow. Ja nie moge wrocic do Polski tu mam juz rodzine i mieszkam wiele lat. Na pewno bede pomagac finansowo, takze wszystko co mam w Polsce (mam kilka dzialek) bedzie na czarna godzine, zeby zabezpieczyc byt mamie i wujostwu, wrazie czego wynajac jakas pielegnirke albo inna pomoc na codzien. Co prawda oni bardzo dobrze sobie teraz radza i na biede nie narzekaja, ale kto wie co przyszlosc przyniesie. Ja moge czesciej latac do Polski, ale na stale nie wroce, niestety tylko finansowo bede mogla im pomagac. Tesciowa, tez zawsze moze liczyc na pomoc finansowa mojego meza, ale to wszystko.Tym bardziej, ze to ona zdecydowala przeniesc sie tak daleko od nas.

Moi rodzice nigdy w zyciu nie wyprowadza sie z polski. W pl mam rodzenstwo wiec mam nadzieje ze pomoga rodzicom. Ja w zamian moge pomoc finansowo.

niestety w Anglii waszym rodzicom na emeryturze nie przysługują żadne benefity - i leczenie również jest pełnopłatne - nie radzę ściągać rodziców do UK - nie zarobicie na ich leczenie!