Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pomożcie proszę

Polecane posty

Gość gość

raczej nie szukam porad po forach, ale naprawdę nie wiem co mam zrobić...5 miesiecy razem, fajnie, cudnie, romantycznie, chcialam szukac sobie mieszkania, zaproponowal zebym zamieszkala u niego, ze bedzie taniej itp. - pomyslalam super...teraz coraz czesciej sie klocimy, ja potrzebuje duzo uczucia, dowiedzialam sie, ze wywoluje presje na wielu szczeblach, ze to ja chcialam zamieszkac znim itp. zgłupiała,m poczułam sie jak idiotka, jestem w totalnym szoku, nie wiem co mam zrobic, kazda proba rozmowy konczy sie awantura, nie bede żebrać o uczucie, od wczoraj od 22 nie odzywamy sie do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie stoi na przeszkodzie zebys teraz poszukala sobie mieszkania. jesli nie bedzie cie powstrzymywal to i tak jest po ptokach. to tylko kwestia czasu i bedzie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak sobie pomyślałam...ja sie czym zajme, a jednoczesnie dowiem sie na czym stoje, ale mowic mu o tym ? np zapytac czy pomoze mi szukac mieszkania, czy olac i robic swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym byla honorowa i sama sobie poszukala. mozesz go uprzedzic, ze jakos to mieszkanie razem niezbyt wam wychodzi i nie chcesz takiego ciaglego stresu, klotni itp i postanowilas poszukac sobie mieszkania. zobaczysz jaka bedzie reakcja. jesli powie ok, to wiesz na czym stoisz i wtedy szukaj jak najszybciej nowego lokum. zadne rozmowy tu juz nic nie pomoga. jesli po 5 miesiacach jest juz taki cyrk to jak ma to byc niby dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tak, moze zle sie wyrazilam, my nie mieszkamy jeszcze ze soba...jeszcze sie nie przeprowadzilam, mial przygotowac pokoj, posprzatac go itp. zebym mogla sie wprowadzic, gdzies schowac swoje rzeczy, zapytalam go kiedy to ma nastapic bo mialam wprowadzic sie w lipcu, a on " akiedy chcesz" ja na to: " nie wiem bo nie przygotowales mi miejsca" a on "o co ci chodzi" ja ze jak komus zalezy to takie rzeczy chyba robi szybko, a on " jak facetowi zalezy to sam prosi, a ja nie prosilem" no zgupialam w tym momencie bo doskonale pamietam ,ze to on to zasugerowal...potem zaczal sie ztego wycofywac, ze nie o to mu chodzilo, ale ja juz w to nie wierze, on ma mnie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po takim jego teksie to bym sie nawet przez minute nie zastanawiala. walnal ci prawde prosto z mostu i teraz mu glupio, bo sam ci zaproponowal. Moze przemyslal i juz tak naprawde tego nie chce. przeciez oddzielne (twoje) mieszkanie nie musi oznaczac koniec zwiazku...ale moze jemu wlasnie o to chodzi. poza tym to nie bedziesz sie musiala wyprowadzac bo jeszcze sie do niego nie wprowadzilas. moze on myslal o wynajeciu ci tego pokoju za pieniadze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh no dokladnie tak bylo na poczatku powiedzial : po co bedziesz gdzies mieszkac i wydawac kase ja ci to wynajme hehehe, czyli pol zartem pol serio, zaczelo robic sie powaznie, zawiazek zaczal sie rozwijac, wiec powiedzial: wiesz, ze jak tak mowie z tym wynajmem ,ale tak naprawde to chce zamieszkac z toba itp. ...a teraz sie ztego wycofuje, wiec juz nawet na pieniadzach mu nie zalezy...po prostu nie chce mnie tam...i teraz jest pytanie, czy to kwestia tylko mieszkania, czy po prostu on nie chce mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×