Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZałamanaOnaW.

Co myśleć o takim dziwnym zachowaniu?

Polecane posty

Gość ZałamanaOnaW.
Nawet bym nie była w stanie się tak przyjaźnić z nim. Nie wiem czy kogoś ma, czy nie, wole się nawet nad tym nie zastanawiać. Ja się staram jakoś zapomnieć o nim, a on teraz nagle dzwoni, ale tak bez sensu, bo ani nie pyta o nas, ani nie chcę się spotkać,tylko rozmawia o niczym, to mógłby już lepiej nie dzwonić. Dla mnie to już koniec, wiem o tym i już to przyjęłam do wiadomości tylko mnie właśnie zastanawia po co on jeszcze dzwoni i mnie bardziej to dołuje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
ZałamanaOnaW. - masz teraz czarno na bialym co to za d*pek. musialas z nim zerwac sms-em bo nie chcial rozmawiac, a on nie tylko nie ustosunkowal sie do twojej decyzji, ale jeszcze zachowuje sie jakby sie nic nie stalo, chociaz oboje dobrze wiecie, ze to juz koniec i nie ma porowtu do tego co bylo. pogrywa sobie z toba, a ty rozdrapujesz rany. nie mozesz miec pewnosci czy znowu nie zadzwoni (przeciez nie musi z zastrzezonego, moze pozyczyc komorke od kogokolwiek), ale nie ma sensu nie odbierac kazdego nieznanego polaczenia. nastepnym razem jak mu sie zechce zabawic twoim kosztem (bo to nic innego) kaz mu s*******ac. jasno i dobitnie daj mu do zrozumienia, ze nie chcesz go znac. zadnych pogaduszek. jak potrzebuje kola zapasowego niech go szuka gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No właśnie omg omg dobrze to ujęłaś - rozdrapywanie ran, bo jakoś jak z nim nie rozmawiałam to mi łatwiej było, a teraz znowu mi się ta cała sytuacja przypomniała :( I przez to jego głupie dzwonienie zastanawiam się nad tym niepotrzebnie, a i tak oboje wiemy, że to koniec... Eh już mi ostatnio tyle przykrości sprawił to mógłby sobie darować te telefony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
spokojnie - moze teraz na to nie wyglada, ale niebawem bedzie lepiej. przyzwyczaisz sie do mysli, ze nie ma go w twoim zyciu i zaczniesz funkcjonowac na nowo. mialas zycie przed nim, bedziesz miala po nim. najgorsze co mozesz teraz robic to rozpamietywac. rob cos (cokolwiek) zeby sie nie dac tesknocie. ja w grudniu 2012 rozstalam sie z facetem o ktorym myslalam, ze to ten jedyny, milosc zycia, a teraz gdybym go spotkala na ulicy nawet bym na niego nie spojrzala. bylismy ze soba 1,5 roku i przez caly ten czas gral na dwa fronty, a ja glupia niczego sie nie domyslalam. ja to skonczylam, a ten idiota jeszcze mi sms-y na swieta i nowy rok wysylal. zyczyl mi szczescia, spokoju, milosci (!). myslalam, ze mi serce peknie, a teraz dziekuje bogu, ze to nie trwalo dluzej i, ze nie mam z nim nic wspolnego. proces gojenia ran jest dlugotrwaly i zalezy od tego jak wiele cie z dana osoba laczylo, ale dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
omg omg - rozstałaś się w grudniu, a teraz już o nim nie myślisz w ogóle? Eh bo tak się zastanawiam ile ja czasu potrzebuje a na razie jest bardzo ciężko, jeszcze lato, okres wyjazdów, miałam jakieś plany a teraz 0 motywacji na jakikolwiek wyjazd bo wiadomo, planowałam z nim... :( A jaki pech... akurat odbieram swój telefon, bo dałam ogłoszenie kiedyś no i też ludzie mi dzownią z różnych numerów, zadzwonił przed chwilą drugi raz, tak na szybko, że nie ma czasu ale jak znajdzie to się może spotkamy (no jaki łaskawca!!!) Nawet mi nie dał dojść za bardzo do słowa i było - no to na razie bo nie mam czasu. Ręce mi już opadają na takie zachowanie. Jak on może nie widzieć jak się zachowuje? Wiem, że teraz jestem smutna, wkurzona, ale raczej się nie czepiam o byle co. Dla mnie to już koniec, a on nie dość, że ewidentnie ma mnie gdzieś to jeszcze mi miesza w głowie takim głupim gadaniem o spotkaniu. Oczywiście, z jego strony to pewnie tylko takie gadania, a ja się dołuje i zastanawiam nad tym co on mówi. I jak ja mogę w spokoju zapomnieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
oczywiscie, ze zdarza mi sie o nim myslec i wspominac wspolne chwile, w koncu z mojej strony to byla prawdziwa milosc, ale wspominam go bez emocji. po prostu byl w moim zyciu, a teraz go nie ma. wierz mi, zdystansujesz sie. ludzie dochodza do siebie po smierci ukochanej osoby, wiec po czyms takim tym bardziej. tylko nie uciekaj w samotnosc, bo wtedy do glowy przychodza glupoty. mi bardzo pomogli przyjaciele. na poczatku naprawde bylam wrakiem, a teraz jest super. z toba tez tak bedzie. nie daj sie mu wciagac w te gierki. zero spotkan, zero rozmow. jezeli zdarzy ci sie odebrac telefon od niego - od razu go zrzuc. jak dostaniesz sms-a odpisz, ze kazdego nastepnego skasujesz bez czytania. nawet do takiego debila w koncu dotrze, ze masz go w d***e. zachowaj godnosc osobista. dobrze wiesz, ze z tego i tak nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No właśnie - masz rację... Mi się teraz wydaje, że jestem wrakiem, jednak muszę jakoś się trzymać, najpierw właśnie miałam dość wszystkiego i wszystkich, wolałam samotność, ale chyba lepiej faktycznie jakoś tam funkcjonować, wychodzić ze znajomymi itp. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No i kolejny smutny dzień, staram się ciągle czymś zająć, żeby nie myśleć o nim, ale zawsze jakoś musi mi się coś przypomnieć :( Albo się wkurzam na niego, że się tak zachował albo tęsknię.... niestety to drugie częściej :( Eh a i tak wiem, że nie jest wart tego, żeby tak za nim rozpaczać... Kiedy to minie?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nastawiaj się, że minie za kilka dni, na to potrzeba czasu, przede wszystkim nie odmawiaj sobie żałoby, wypłacz się w poduszkę tyle ile bedziesz potrzebowała a jak najgorsze minie staraj się zajmować sobie czas czyms innym :) i z dnia na dzień będzie coraz lepiej a kiedyś będziesz się z tego śmiała :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Tak, wiem, że trzeba czasu... ale teraz te dni mi się tak ciągną :( Niby staram się nie myśleć, znajduje sobie ciągle jakieś nowe zajęcia ale i tak gdzieś te myśli się przewiną, to chyba silniejsze ode mnie... No może w końcu się wypłaczę całkiem i trochę to minie... bo już sama nie wiem jak sobie z tym poradzić, chyba tylko z upływem czasu się poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypłacz się koniecznie, nie oszukuj sie, ze nic sie nie stało albo że to co się stało jest mało znaczące, bo wróci potem ze zdwojoną siłą, pozwól sobie na chwile kiedy nic Ci się nie chce oprócz leżenia i smutków ale też nie przeciągaj tego za bardzo :) tak naprawdę oprócz czasu nie ma lekarstwa na takie coś ale głowa do góry, nie Ty pierwsza, nie ostatnia a inni jakoś po tym potrafią funkcjonować i co ważniejsze, cieszyć się znowu życiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No właśnie, mam nadzieję, że po jakiś czasie i ja znowu będę się cieszyć... Najbardziej jest wkurzające, że ja się dołuje, a ON pewnie nawet przez 5 minut nie pomyśli jak ja się teraz czuję.... eh ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mu nie zależy, pogódź się z tym, koniec, kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Wiem to już, ale wkurza mnie to, że w sumie zawsze osoba, która w związku jest fer dostaje w tyłek i to ona później się dołuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Eh... dziś okropny dzień, nie dość, że pogoda okropna, jeszcze się przeziębiłam i siedzę w domu i tylko myślę... i już dopadają mnie głupie myśli, szukam w tym wszystkim swojej winy, może ja coś zrobiłam nie tak, może to moja wina... ehh pewnie to bez sensu... ale czuje się teraz winna... chociaż wiem, że nie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj!Normalne,ze w deszczowe smętne dni dopada nas melancholia...Pomysl sobie,ze to juz kilka ladnych dni uplynelo,ze jakos sie trzymalas w chwilach bez smutku i dalas rade...Zawsze cos sie da zrobic,zeby nie myslec.Włacz sobie jakis rzewny film,a najlepiej o zlych partnerach,dobra czekolada i w bety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Staram się jakoś czymś zająć, bo już mnie głupie myśli dopadły, żeby się odezwać do niego, a już trochę dni miałam spokoju, od też nie dzwonił więc można powiedzieć, że okoliczności sprzyjają 'zapomnieniu' ale w praktyce trochę gorzej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie dobrze,ze sie nie odezwal...co bys mu miala niby powiedziec?Nie ma sensu sie ponizac,p[rzeciez to logiczne,ze gdyby choc odrobine uczuc mu zostalo do ciebie,to by probowal to naprawiac itd,ale obn najwyrazniej ma cie w glebokim powazaniu.Przeczekaj ten trudny okres i jak wrocisz do siebie,to znajdzie sie jakis godny twoich uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Wiem, że masz rację, ale jakoś mam taki humor, że właśnie zaczynam myśleć, że to może moja wina, że tak wyszło, no nie wiem sama, wiem, że to bez sensu i muszę przeczekać ten czas, tylko nie mogę się złamać i odezwać bo to zupełnie bezsensowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,zawsze mozesz sie odezwac,ale na co liczysz tak naprawde?Ze wroci,rzuci sie w ramiona itd?Moze odbierze i powie,ze nie ma czasu gadac.chcesz to poczuc?Mowie ci,daj sie na spokoj,samo wlazlo to i samo wyjdzie...Chodz na kawe do mnie to pogadamy...wstawiam juz wode ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No właśnie, sama nie wiem po co miałabym się odzywać... albo to oleje albo w najlepszym przypadku mi powie, że nie ma czasu, więc faktycznie tylko bardziej mnie to dobije... Widocznie to przechodzi etapami, najpierw byłam na niego wściekła, a teraz już inaczej... ;/ Wezmę do tej kawy na poprawę humoru czekolady... tonę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje,tak etapami nam przechodzi,a jak sie zakoc****my to jest boom!!! i juz siedzi ci taki w glowie jak pędrak i o niczym nie mozna innym myslec...Kurde,gdzie ta sprawiedliwosc...Czekolade i poprosze jakiegos radlerka jablkowego,oddam ci w domu ;) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Hehe czytasz w moich myślach z tym radlerkiem ;) No... lipa z tym zakochaniem, jak mi teraz przejdzie to na przyszłośc będę bardziej odporna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No...trzeba miec nadzieje,wkoncu przeciez nie wszyscy musza byc takimi doopkami...ale nigdy nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
No... chociaż na przyszłość dystans nie zaszkodzi, ten też nie sprawiał wrażenia d*pka i dłuuugo się wzbraniałam przed tym związkiem bo chciałam zobaczyć czy mu na prawdę zależy czy jakaś przelotna znajomość, jak się okazało, że zależy, zakochałam się na całego, a tu wyszło jak wyszło... Nie chcę wrzucać wszystkich do jednego worka, bo oczywiście zdarzają się wyjątki,,,, potwierdzające regułę heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys takie dwa wyjatki poznala,to wez pamietaj o mnie,dobra?ja zamawiam jednego! ;) To tak w gratisie do tego radlerka moze ewentualnie byc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Pewnie ;P tylko później reklamacji nie przyjmuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Eh okropna sobota, okropna pogoda, jeszcze ja przeziębiona, okropny humor... :( ciągle mi się chce płakać :( Na dodatek on napisał co u mnie słychać, co za głupie pytanie, przecież mu nie powiem jaki mam humor ;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanaOnaW.
Eh jakie to okropne i poniżające ;( pisze do mnie... jakoś niby bez emocji się staram to czytać ale ciężko, wkurza mnie, jak może pytać co u mnie słychać i jaki mam humor....? 0 wyczucia... Nie wytrzymałam i napisałam mu jaki mogę mieć humor jak przestał się odzywać i wiecie, że nawet na to nie odpisał, a do tego momentu to pisał co chwilę, co słychać, jaki humor... ehhh za co mnie to spotyka :((( Tyle miałam spokoju, jakoś nad tym panowałam a teraz znowu się rozsypałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po co odpisywalas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×