tak oto odzywia sie moja siotra w ciazy. Zal mi tego dziecka...

je kielbasy smazone, frytki, placki i chipsy. nie je owocow i warzyw, nic, mleka, nabialu tez... ona tak zawsze jadla ale myslalam ze ciaza ja zmieni..nie wiem jak z nia rozmawiac, nasza mama probuje ciagle i nic. oona nie lubi owocow, warzyw juz w ogole, o mleku itp mozna tez pomarzyc. co robic? czy te dziecko ma w ogole jakas szanse? bedzie zdrowe? a jak sie juz urodzi to jak ona je bedzie odzywiala? w ten sam sposob? juz z nia nie wytrzymuje, nic do niej nie dociera, jej facet tez nie ma na nia wplywu. ale ona uparcie mowi ze kocha to dziecko i da mu wszystko co najlepsze..

a wazy w normie??? czy nie wiesz to jedzenie potem dziecko bedzie sie tak odzywiac i wtedy dopiero dotrze bo dziecko w ciazy łapie smaki wiec nie chodzi o nia ale szkodzi swojemu dziecku zal smutno taka ciaza to krzywda dla dziecka jak nie mysli o zdrowiu jego

Kobieta w ciąży je to na co ma ochotę

pewnie,że moze zjesc to na co ma ochote,ale bez przesady. IDIOTKA!!!

spokojnie, dziecko wyciagnie z jej organizmu to, czego potrzebuje, po ciąży to ona bedzie miała problem, jak jej zaczna wypadać zęby, włosy i wpadnie w nerwice...

wlosy po ciazy i tak i tak wypadaja

sraja a nie wypadaja po ciazy.nie zawsze tak musi byc.moja corka ma 17msc,przed ciaza miałam geste wlosy,ale wypadały tzn.nie nadmiernie,a;e jednak, w ciazy nie wypadały w ogole,doslownie na tydzie gora 7 wlosow.po ciazy wypadaja w normie,a;e i tak mnie niz przed.mam jeszcze gesciejsze.minelo juz 1,5 rok prawie wiec jak widac nie zawsze wypadaja

o kurde, jakbym czytała o sobie (ale w ciąży nie jestem). Siostra nie lubi warzyw i owoców, myślisz, że to tak łatwo się zmusić? Sama mam z tym problem.

wlosy wypadaja po porodzie z powodu hormonow a nie diety, matoly

dziecko "wyssie" potrzebne składniki z jej organizmu, więc destrukcyjnie to dla niej się skończy, dziecku raczej nie będzie nic. Z tym, ze odbudować te braki będzie jej ciężko, anemia będzie normą w jej przypadku, a po porodzie może się tak stać, że pokarmu mieć nie będzie, bo i z czego ma się zrobic?

Bez przesady. Kobieta w ciąży powinna jeść to na co ma ochotę :) Ja całą pierwszą ciążę wpierniczałam zupki chińskie ( tak mi się chciał, że musiałam dziennie przynajmniej jedną ). Syn urodził się o czasie, całkowicie zdrowy. Chociaż jest już dużym chłopcem( 14 lat ) do dzisiaj nie lubi tych zupek :) ciekawe dlaczego :P Aha, nigdy nie był alergikiem, nie był chorowitkiem, ani nic z tych rzeczy :) w przeciwieństwie do jego młodszego rodzeństwa, z którymi w ciąży bardziej zwracałam uwagę na to co jem.

Ja tez sie nie odżywiam najlepiej. Jem to na co mam ochotę. Dziś tak: rano kanapki z sałatą, szynką i papryką czerwoną i sok jabłkowy potem ciastko piegusek sok tymbark brzoskwiniowy zupa ogórkowa z ryżem i duża ilością warzyw gotowanych mlode ziemniaki z koperkiem i kefirem woda z miodem i sokiem z cytryny batonik milki way i teraz właśnie się zastanawiam co bym zjadła na kolację i mam chyba ochotę na sałatkę z pomidorów, czarnych oliwek i mozzarelli. No i nie jest to mega zdrowy jadłospis ale akurat na to mam ochotę a ja jadam to na co mam ochotę bo wychodze z założenia ze tego organizm potrzebuje ;) Właśnie mam smaka na chamburgera :) Nie jest to samo zdrowie dużo slodkich soków i

a ja rzygałam prawie cala ciaze i jadlam to co wchodzilo i nie wychodzilo i nie bylo zdrowo.miesa nie tknelam prawie wcale bo sam zapach powodowal torsje.Dziecko urodzilo sie zdrowe,duze i o czasie a mi nic nie bylo.Pokarm mialam i prawie do roku karmilam piersia.Nie gęgajcie już tu.Siooooooooo.

Ojojojoj! biedne dziecko,nie przezyje po kiełbasie! ja cała ciaze jadlam kanapki z pasztetem(!) i popijałam woda,bo po wszystkim innym rzygałam.tylko ten glupi pasztet mnie trzymal przy życiu.A dziecko jakos urodzilo sie zdrowe.ech,to przewrazliwienie....

Ja w ciąży starałam się dobrze odżywiać, codziennie jakiś owoc, warzywa, ryby, chude mięso, napoje gazowane zamieniłam na herbaty i soki, miałam też fazę na orzechy ;) w sumie jedyna moja zmora to były ciasteczka "paryskie" ;) i od czasu do czasu mnie naszło na jakiegoś hamburgera czy zapiekankę... Nie odmawiałam sobie bo w ciąży różne smaki przychodzą ;) ale oprócz tego na codzień odżywiałam się zdrowo. Mimo to miałam po porodzie ciężką anemię ale miałam ją już przed ciążą tyle że w mniejszym stopniu... Synek urodził się zdrowy 10/10 apgar, kilka dni po terminie 54 cm 3,540 waga :) w tym stanie warto zadbać o siebie...

a ja rzygałam i jadłam syf typu zapiekanki, pizza, bo po innych pawie jak ta lala- malutka anemia od 7 mca ciazy, dziecko zdrowe 3800/59, po ciazy anemia sama ustapila, nie mialam problemow z wlosami,zebami zdrowiem.

No tak dziewczyny ale wymioty to zwykle tylko w pierwszym trymestrze ;) ja też na początku jadłam jak ten przysłowiowy wróbelek ;) i wiekszosc i tak zwracałam.. Smaki przyszły potem i nie neguję jedzenia tego na co się ma ochotę ale warto nie zapominać o rzeczach zdrowych, wartościowych bo jedząc same "śmieci" możecie zaszkodzić także sobie... Dziecko zbierze wszystko co wartościowe a co dla Was zostanie? W tym okresie organizm potrzebuje dużo więcej witamin...

nie kochana -ja rzygałam do 8 miesiąca

witami tez nie lykalam bo po nich bolal mnie brzuch i i tak natychmiast wymiotowalam

plus byl jeden - po ciazy wazylam 6 kilo mniej niz przed ;)

taaa..,pierwszy trymestr.chciałabym."piękne" 9 m-cy rzygania i mdłości od rana do wieczora...

to mialysmy podobnie ;) ja to chociaz w 9 miechu troche w koncu odpoczelam od tych pawi. A rzygalam wszystkim, doslownie. Rzygala z was ktoras dopiero co zjedzonymi pierogami? Bol przelyku okropny gdy wraca jeszcze staly nie strawiony pokarm.Myslalam ze wykituje.Do dzis nie jem pierogow ;)

chcialam byc dobra mamusia i wlewalam w siebie na sile soczki,ktore za chwile wracaly.Nie zawsze zdazylam do kibleka dobiec.:(

Raczej większa część wymiotuje tylko w 1 trymestrze m.in ja tak miałam :) no ale wiadomo różne organizmy różnie reagują i tym z Was które wymiotywały całą ciążę rzecz jasna zwracam honor. Jednak jeśli siostra autorki je co popadnie to np po rybie, mleku czy tam owocach pewno też by nic jej nie było więc tego przypadku nie rozumie... Bo mogła by zadbać o siebie i dziecko a najwyrazniej poprostu nie chce...

no ja wiem że byłam w tym niewielkim % kobiet z takim czyms :( sama zapachy powodowaly torsje.Mąż lodówke otwierał a ja lecialam do wc.:(

płakalam nad kibelkiem ze jestem zla matka i zaglodze dziecko jakby to moja wina byla :(

ale dziecko mi wszystko wynagrodzilo :) zadnych chorob, alergii,skaz nic,doslownie nic.Przez 3 lata ledwie kilka razy katar :)

dobra spadam stad,bo monolog prowadze :p chcialam tylko napisac,ze to nie idzie w parze i kazdy madry lekarz Ci to powie.

a ja przez 2 ciąże tylko raz zwymiotowałam po winogronie :D