O której 13-latka powinna być najpóźniej w domu?

No właśnie, taki poziom prezentujesz. Poziom gimnazjalistki, nie wierzę, że skończyłaś jakiekolwiek studia, bo Twoje argumenty są z d**y wzięte, jak mój kij. :D Prosta Jesteś jak konstrukcja cepa. Porównujesz zabawę rodziców z dzieckiem 4-6 letnim... lalkami, samochodzikami, klockami lego, z rozwojem młodzieży już prawie w wieku 13 lat. Powtarzam! Dorośnij i nie hoduj takiego samego niedorozwoja, którym Jesteś.

Po pierwsze to nie ja porównywałam tylko Zuza. Jedynie starałam sie zaanalizowac oraz przełożyc na "chłopski" jej słowa ponieważ masz powazne problemy z interpretacją tekstu :P Zabawna jestes, oceniasz mnie tylko po tym, że jako dzieciak bawiłam sie lalkami. Nic nie napisałam co robiłam później ani co robie teraz więc cmoknij mnie w d*pe :) Twoje wywody na moj temat sa z palca wyssane i sa jedynie Twoją chora projekcją. Jak bardzo musisz mieć smutne zycie skoro w necie tworzysz całe fikcyjne zyciorysy dla obcych ci ludzi :P jedzie z daleka takim typowym no lifem :D typowa zgryźliwa, nielubiana przez towarzystwo tetryczka z Ciebie. Odbijasz sobie chociaz w necie, co? :) Wyjdz na dwór, ładna jest dzisiaj pogoda :) szkoda zycia na przepychanki w necie. Żegna ozięble :D

I popatrz jaka śmieszna Jesteś. :D Moją chorą projekcją jest ocena Twojej osoby, a sama na mój temat rozwinęłaś się niebywale. :D Ja tylko napisałam, że Jesteś infantylna i niewykształcona w kierunkach, o których wspominasz. Potwierdza to każdy Twój wpis. :D :D

I oceniam Cię nie po zabawach z lalkami, tylko po dziecinnych wpisach. :D :D :D

Twoje wpisy natomiast są wywazone i bardzo dojrzałe :D Dojrzały rozmówca potrafi prowadzic rozmowe nie ubliżając drugiej stronie. a cała ta rozmowa jest na poziomie dna.. w wiekszości dzieki Twoim epitetom.

Przecież to Ty mi cały czas ubliżasz, cmoknij mnie w d**ę, wyjmij kij z d**y... i inne podobne. :D Masz problem z analem? :D :D

Powtarzam, oceniam Twoje wpisy, dziecinne bardzo. Kończę dyskusję. Szkoda mi czasu na potyczki z dzieckiem. Zdaj maturę, idź na studia, pogadamy. Do kiedyś...

Pierwszy raz wróciłam do domu o 21,30 jak przyniosłam świadectwo maturlane i miałam 20 lat. W zimie musiałam być o 18-ej w domu , a latem o 20-ej. Mój ojciec co do punktualności miał pier.dolca i 5 min spóżnienia to już była neizła awantura. Nie wiem co to dyskoteka, czy urodziny u kogoś po 20-ej.Stary tyran! Moim dzieciom pozwalam na dużo, ale myślę ze nawzajem sobei ufamy. Nie chcę żeby młodość spędziły w domu jak wszyscy się bawią. Stary dziad, pewnie nawet nei wie jaką tym mi krzywdę zrobił.

sory za literowkę, ale jeszcze teraz się denerwuje gdy sobie przypomnę

musztarda przypominam, ze to Ty pierwsza zaczełas mi ubliżać słowami: infantylny niedorozwój. Pewnie w realu za tak niewyparzoną gębe nie raz oberwałabys w pysk :) ale w necie możesz sobie pouzywać. A co mi tam, pewnie biedna, lękliwa z ciebie panienka więc nie psuje Ci zabawy :D Zawsze bawiły mnie takie psudo twardzielki :)

Gdy miałam 13 lat to miałam być w domu o 22, ale jak porozmawiałam z mamą powiedziałam co i jak, że chcę iść np. do kina na późniejszy sens czy coś to nie było problemu. W sumie mając 13 lat poszłam na dyskotekę do 3 rano i jakoś się z nikim nie obmacywałam. Moja mama miała do mnie zaufanie i nie musiałam jej okłamywać i tak samo zamierzam traktować moje dzieci, bo nie wyrosłam na żadną dziewczynę lekkich obyczajów i nie zrobiłam sobie dziecka w wieku 16 lat. Trochę zaufania do swoich dzieci, przecież to normalne, że w tym wieku eksperymentuje się z papierosami czy alkoholem, nie róbmy z siebie takich świętych. A jeśli będziemy dzieciom zabraniać zbyt wielu rzeczy to i tak będą robić to samo co ich rówieśnicy tylko, że w tajemnicy.

Hej. Mam 20 lat, w wieku 13 lat moglam byc do 21 na dworze max i zawsze strasznie mnie to denerwowalo bo wszystkie kolezanki z ktorymi się bawiłam, mogły zostawac do 22.30 a ja zawsze musialam pierwsza do domu i mnie tyle zabawy omijało.. i zawsze najfajniejsze rzeczy sie dzialy jak mnie juz nie bylo. A nie robilysmy nic zlego, smialysmy się z glupotek, grałysmy w siatke, paletki, spacerowalysmy, byly jakies tam pierwsze zainteresowania chlopakami ale to takie szczeniackie (chodzenie za rączkę to juz bylo duze wyzwanie), pierwszy papieros (ale na sporbowaniu poprzestalysmy, ja do dzis nie palę) Jeśli chodzi o lalki to nie bawiłysmy się ale jak kiedyś ktoras przyniosła katalog myScene to siedziałysmy ze swiecącymi oczami i oglądałysmy i mowilysmy ktorą bysmy chciały :) Gdy poszlam do gimnzajum to mialam jeszcze gorsze zakazy bo matka nie znala moich nowych kolezanek i nie bylo mowy zebym z nimi wyszla np do kina na 20 albo zebym w ogole gdziekolwiek wychodzila i skonczylo sie to siedzeniem calymi dniami przed kompem, nadwagą i deprechą

02.07.13 [zgłoś do usunięcia] Panna Kitka musztarda przypominam, ze to Ty pierwsza zaczełas mi ubliżać słowami: infantylny niedorozwój. Pewnie w realu za tak niewyparzoną gębe nie raz oberwałabys w pysk usmiech.gif ale w necie możesz sobie pouzywać. A co mi tam, pewnie biedna, lękliwa z ciebie panienka więc nie psuje Ci zabawy smiech.gif Zawsze bawiły mnie takie psudo twardzielki usmiech.gif X Jesteś infantylna, niedorozwinięta, co na to poradzę? To nie było ubliżenie. To było stwierdzenie faktu. Użycie jednak przez Ciebie wulgarnych słów, to już było ubliżenie. Nie uczyli tego na studiach? Wykształcona panienko??? :D

I jeszcze jedno... "nieraz" piszemy razem. :D Chyba, że nie raz, nie dwa, to owszem. "Wykształcuna" panienko. :D Po dwóch fakultetach.

A teraz zajmij się dzieckiem, bo nie wierzę, że poniewiera się gdzieś w żłobku albo w przedszkolu, a matka się lansuje na kafe. :D No chyba, że dzieciak obsrany leży u Twych stóp.

ulzyło ci intelektualna kaleko :D pluj jadem dalej malenki robaczku, pluj :D

Ja mam 13 lat i wracam do domu dopiero gdy zadzwonię po tatę.

Syn ma 13 lat w tym roku będzie mial 14 lat i moze byc maksymalnie do 21 na dworze.