Traktuję ludzi podle, jestem suką, wszyscy się na mnie obrażają!

Kolejna osoba, która jest na mnie zła:( Czuję się tak beznadziejnie. Nie umiem zapanowac nad wadami charakteru i potem wszyscy mają mi to za złe. Mam straszne wyrzuty sumienia po tym co zrobiłam ostatnio dwóm osobom. MASAKRA

A co zrobiłaś?

alez kochanie nie miej wyrzutow tylko dbaj o sprawnosc fizyczna... w koncu na starosc bedziesz sie musiala doczlapac do tej przyslowiowej szklanki wody samodzielnie

Pytacie co zrobiłam. Obiecałam, że pójdę na kocert z kilkorgiem ludzi (z czego jedna osoba się nie znała z resztą towarzystwa i miałam zadbac o to by się poczuła dobrze). Kilka dni temu inna osoba miała problem finansowy więc bezmyślnie zdecydowałam się sprzedac ten bilet i dac jej pieniądze na te długi. Powiedziałam, że nie idę na imprezę i czy mogą sami sobą się zając. Oczywiscie każdy poobrażany i pisze, że jestem niesłowna. Chodzę wciąż rozstrzęsiona, nie mogę się na niczym skupic (strasznie martwię się tymi długami osoby, której pożyczyłam pieniądze) i dzisiaj zapomniałam przyjechac do znajomej, by wytlumaczyc prosto w twarz czemu mnie nie bedzie. Znow jest zla, znow kolejne slowa szczerosci. Nie dziwie sie im, ale mam takiego dola, ze wylaczylam wszystkie komunikatory intenetowe i telefon i pisze jak ostatnia idiotka tutaj! Czuję się podle.

musi być jakiś sposób żeby nad tym panować moze jak cie zaczyna brac to recytuj inwokacje albo tabliczke mnozenia powtarzaj , śpiewaj na głos albo zacznij sie modlic , cos na pewno zadziała :)

Zachowałaś się niefajnie. Piszesz, że umówiłaś się z osobą, która nikogo nie zna, po czym ją olałaś i stwierdziłaś, że nie idziesz. Pomyślałaś, że ta osoba mogła już kupić bilet? Że sama raczej nie pójdzie?

d*perele, nie widzę powodów do zmartwień

Wiem własnie. Poprosilam reszte towarzystwa zeby sie nia zajeli ale nie wiem jak to bedzie. Ona jest taka szara myszka, ktora na sile szuka towarzystwa.

Ja bym się wściekła na miejscu tej kolezanki. No kurde, umawiasz się z nią, kupujecie bilety, a potem ty swój sprzedajesz i masz ją gdzies? Tez atrakcja iśc z obcymi ludźmi, którzy "mają się nią zając" - ja bym nie poszła wcale na jej miejscu. Jesteś nieodpowiedzialna.

No wkurzyła się i to ostro. Staram się jakoś zagłuszyc wyrzuty sumienia ale jakos mi ciężko. Staram sobie myslec, ze nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja, że mnie tez nieraz ludzie chamsko traktuja, ze zawsze zostana mi jacys znajomi no ale mimo wszystko jakos tak glupio. Na razie nie rozmawiam z nia i powiedzialam, ze zdania nie zmienie i ma do mnie nie dzwonic bo nie chce z nia rozmawiac.

Jesteś jakaś niepoważna...

Czemu niepoważna?

Czemu niepoważna?