Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Talisman1092

wątpliwości po zaręczynach

Polecane posty

Gość była narzeczona,
Masz rację, moja dusza krzyczy ze go kcham ale boję się z tym ujawnic tak do konca. Oczywiscie on wie ze go kocham ale naprawde nie wie jak bardzo:-) Nie miałam tak z moim ex, do niego probowałam się ciagle rpzejkonywac, ale cos mi ciągle nie grało. Teraz ejst zupełnie inaczej, kocham go od pierwszego spotkania, juz wtedy weidziałam ze to jest to i ze on ebdzie moim męzem. Koniec z tymi gierkami, od dziś go bedę obsypywać wyznaniami:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Miałam 29 lat gdy od niego odeszłam i oddałam pierscionek. Po miesiącu poznałam mojego "męża":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się tego wszystkiego czekać, ale ci powiem, co mi od zawsze mówiła babcia i mama chodzenie do 2 lat, potem albo wtę, albo we wtę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Bzdury, rozwiedli sie bo pewnie mieli mase wątpliowsci rpzed ślubem ale mimo wszytsko go wzieli. Nie jest mozliwe aby rozwiesc sie z kims po pół roku kiedy się naprawdę szczerze kocha. Nie wierze w cos takiego i zgadzam się z beyonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,czytać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
ja sie rozwiodłam mając 29 lat i po miesiącu poznałam mojego męża :) wszyscy już krzyżyk na mnie postawili, bo uważali ze rozwódki nikt nie zechce i kazali wracać do ex, a ja takiego faceta przyprowadziłam na wesele w rodzinie, że szok! Mina dalszej rodzinki- bezcenna :) Przez mój przykład kobiety w okolicy zaczęły odchodzić od zdradzieckich mężów a mężowie zaczęli się bać ze żony zaczną odchodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ta mina rodziny wyobrażam sobie coś wiem o tym, pozdrawiam Cię gorąco i polecam też gorąco http://www.elastyczna.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz pod miotla
Poprawiacie mi humor, dziewczyny. Dobrze wiedziec, ze zycie nie konczy sie w okolicach 30-tki. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
beyonce hehehe to chyba mamy podobny scenariusz:-) Jestem pewna jak nigdy ze już niedługo bedę zoną mojego faceta. A wtedy gdy odchodziłam od ex byłam rpzekonana ze nic dobrego juz mnie pewnie nie spotka, rodzina w szoku ze w tym wieku robię taką głupotę, że czas na dziecko a ja odwołuje zaręczyny. Teraz juz wiem czemu to zrobiłam, bo podswiadomie czułam ze ktos inny jest mi pisany, że mój ex nie jest moim przenzaczeniem. I jestem pewna ze gdybym za niego wyszła to tez wziełabym za pół roku rozwód! Własnie tym rózni sie zwiazek małżenski kiedy bierze się slub w zgodzie z swoimi ucziciami a slub kiedy czujesz ze juz wypada, że koleżanki juz zonate i dzieciate, że tyle lat juz razem, ze juz nikogo pewnie nie poznasz... Taka róznica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
skoro mam już taki nick to Narzeczono oglądnij sobie ten teledysk beyonce Beyoncé - Best Thing I Never Had mi zawsze poprawia humor :) a potem Beyonce- Halo na dobry nastrój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
I powiem wam ze kochałam mojego ex'a ale nigdy rpze nigdy nie czułam tego co teraz czuję. Nigdy nie myslalam o nim jako o moim mezu czy ojcu naszych dzieci, nigdy nie marzyłam o pierscionku, nigdy nie wspominałam o slubie a wręcz wystraszyłam się gdy on zaczoł wspominać. Także dziewczyny żyjcie w zgodzie ze soba, nie udawajcie, nie róbcie czegos na siłe bo wtedy to własnie czeka was rozwód za pół roku🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Posłucham ale to juz po rpacy bo tu głośników nie mam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
beyonce A ile ejstescie po slubie i gdzie sie poznaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
Przyszła Narzeczono to ładnie pracujesz :) jak dojdzie do zaręczyn to daj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Dojdzie dojdzie i to juz niedługo, ja to wiem, ja to czuję:-) A praca??o tak, męcząca jest straaaasznie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
poznaliśmy się na imprezie u znajomych i wybuchło od razu, kiedyś już się spotkaliśmy 12 lat temu zapoznał nas mój ex :D po ślubie jesteśmy rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od beyonce i reszta, od razu stwierdzacie, że się nie kochali bo to nie pasuje do waszego scenariusza. Kochali się i moja koleżanka była bardzo szczęśliwa. Czasami jest tak, że się kocha, ale nie potrafi się żyć z tą drugą osobą i dlatego lepiej ze sobą zamieszkać. Poza tym to parcie na ślub jest strasznie infantylne. Dziwi mnie ten wyścig do ślubu i dzieci, bo co koleżanki pomyślą, albo nie daj boże, któraś będzie pierwsza. Jak można mówić, że się kogoś dobrze zna po roku znajomości? A potem są nieszczęścia, rozwody i samotne wychowywanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
:) no właśnie mnie też kiedys dziwiło to parcie :P i wierz mi nie kochali się może jedno z nich kochało a drugie było zakochane kiedyś i sie przyzwyczaiło, ale ONI się nie kochali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
przeczytaj moją pierwszą wypowiedz, tam zobaczysz na "moje parcie na ślub"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciejka1982
Rozumiem, że są różne głosy - wybaczyć, przeczekać, zostawić, ale wg mnie tu się niewiele zmieni – jak ona ma taka traumę to może będziesz musiał czekać kolejne 2 lata na jej decyzję. A i tak już nigdy nie będziesz pewien czy ona jest do małżeństwa przekonana, czy ugięła się pod presją rodziny, przyzwoitości itd… Z mojego doświadczenia wiem tyle – mnie, wtedy jeszcze chłopak, poprosił i wiedziałam, że chcę, i nie było wątpliwości, zastanawiania się itd. A byliśmy razem 1.5 roku. Uważam, że gdy ma się wątpliwości to trzeba się ugryźć w język, zastanowić i wtedy zdecydować – zostaję z nim i tyle, albo - zrywam, a nie fundować drugiej osobie taką huśtawkę, bo to takie zrzucanie odpowiedzialności z siebie (potem jak facet nie wytrzyma i zakończy związek, to ona będzie mogła płakać, że jej nie rozumiał i nie poczekał). Sama zerwałam wieloletni związek (5 lat), nie dlatego, że nie było oświadczyn, po prostu mężczyzna mnie zawiódł. I wtedy chcąc mnie odzyskać - oświadczył się, ale od razu powiedziałam NIE. Dlatego też nie rozumiem tych kobiet, które tu piszą, że po 7 latach jak się facet oświadczył to odeszły. Naprawdę trzeba było czekać aż do oświadczyn? To zwykła nieuczciwość „jestem z nim 7 lat, wiem, ze się oświadczy, ale wtedy zerwę”. Na co czekasz? Zerwij dziś. Po co facetowi (często nieświadomemu sytuacji – takie czasy, że się ludzie boją małżeństwa) dowalać. I jeszcze narażać siebie na komentarze, że czekałaś do ostatniej chwili. A dla wszystkich kobiet (i mężczyzn) jest proste rozwiązanie – jeśli się boisz, że się związek „przechodzi” to kiedy czujesz, że chcesz pójść dalej – oświadcz się sama! Cokolwiek odpowie – masz jasną sytuację. Wóz albo przewóz. Przy czym odpowiedź „MOŻE ZA PARĘ LAT” uznałabym za NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie! jeśli tak bardzo chcecie ślubu to oświadczcie się same. W dzisiejszych czasach to nie jest coś nienormalnego. I też nie rozumiem zrywania po 7 latach i to po propozycji małżeństwa. Po co czekać tak długo w takim razie? Nie każdy dojrzewa tak szybko do ślubu, więc jak się kogoś kocha to można na niego poczekać, a jeśli ślub ważniejszy niż ukochana osoba, to nie zawracajcie jej głowy i odejdzie od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od beyonce
ale to nie jest dyskusja o tym, że czekamy a nie dostajemy, to jest dyskusja o tym co czujemy jak na niego czekamy, i porównanie naszych odczuć dzisiaj a kiedyś, jak to sie zmienia z uczuciami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz pod miotla
"jeśli ślub ważniejszy niż ukochana osoba, to nie zawracajcie jej głowy i odejdzie od niej" *********** Nie rozumiem dlaczego to zawsze kobieta ma byc wyrozumiala w stosunku do faceta. Jesli ukochana osoba jest wazniejsza niz slub, to czemu on sie szybciej nie zdeklaruje skoro wie, ze ona czeka i sie meczy w niepewnosci? To dziala w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Nasz zwiazek nie był idealny, walczylismy o niego. Ja wiele mu wybaczałam, lata tak leciały. Wtedy gdy sie oswiadczył nie było miedzy nami dobrze, chyba bał się ze odejde i to zrobił. Bałam sie tego sl;ubu, cos mi mówiło ciągle żebym odeszła na dobre. A co do oswiadczania sie kobiet. Może nie tak wprost ale wydaje mi sie ze trzeba facetowi mówic prosto z mostu czego chcemy i nie bac się tego. Ja póki co sie boje ale powoli sie otwieram. Koniec z ukrywaniem moich pragnień. Jesli facet szczerze kocha to nie rpzerażą go moje plany co do niego i naszego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
mysz pod miotłą Skoro jestescie ze soba tyle lat i do tego mieszakciwe ze sobą czemu mu nie powiesz wprost czego oczekujesz? Niech sie facet zdecyduje. Moja mama tak musiała zrobić, bo mój tata to pewnie by sie nigdy nie zdecydował na slub. także i w tej metodzie jest jakis sposób na faceta:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz pod miotla
Powiedzialam mu dwa lata temu, wtedy kiedy ja bylam na slub gotowa. Postawilam sprawe jasno. On nie byl, nie chcial zareczyn, ale mimo to zostalam z nim. Teraz on sie przymierza do oswiadczyn, a ja juz nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótką
Była narzeczona, z twojego ostatniego postu rozumiem, że to się rozpadło nie dlatego, że musiałaś długo czekać, tylko dlatego , że to był nieudany związek. Dziwisz się, że się wcześniej nie oświadczał skoro było źle, że miał wątpliwości? Myślisz, że gdyby oświadczył się po roku, byliście szczęśliwi? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
Niestety wszytsko ma swój czas i miejsce...takie moje zdanie.. Mysz to skoro nie chcesz to odejdz i szukaj swojego szczescia. Na pewno do niczego się nie zmuszaj bo to do niczego dobrego nie rpowadzi. Pamiętam jak ja panicznie się bałam juz po zaręczynach ze to juz niebawem bedzie slub. To zaczeło mnie wręcz przerażać. I zerwałam, nie dałam rady. Nawet ani razu nie patrzyłam za suknia slubną bo juz byłam tym zwiazkiem tak wypruta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz pod miotla
Na chwile obecna jest mi dobrze tak jak jest, nie widze potrzeby aby odchodzic. Ale mezem moim on nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była narzeczona,
krótko, ale skad pewnosc jak by sie to wszytsko potoczyło gdyby poprosuił mnie o reke po dwóch latach? Wtedy z pewnoscia do slubu by doszło. Chodzi o to ze gdy facet zbyt długo zwleka to tak jak autor moze się slubu nie doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×