kafeterianki mnie zadziwiaja,tworza co chwila nowe slowa

"zaczęłam im miotłom w ściane walić podczas miłosnych igraszek , a od tygodnia znowu nie da się wytrzymać warczą i jęczą jak by kogoś zażynali"

O 3 juz mam prpblem z jej uspaniem

zjadł owoca

Jesteście atrakcyjni? Ci bezbłędnie piszący?

"co ma się stać i patrzYć?"

wkurzające jest jeszcze to jak ktoś napisze (lub powie) "JA JESTE..." zamiast "JA JESTEM...."

jeste albo jestek :) szmalec blomba, lerzeć ale za to lekaż :):) smiać się czy płakać????? no i ja ie używam polskich znaków bo mi sie nie chce to mam " nie rób mi laski:) zamiast łaski:)" ale to nie są słowa wymyślane przez kafeterianów tylko zwykłe błędy ortograficzne i trochę lenistwa(laska łaska)

jeszcze mi się przypomniało jak znajoma mówiła uspać (w sensie uśpić) zwierzaka, ''ostatnio uspałam kota'', matko!

"Twoja rodzinka jest beszczelna"

-usiondź sie, -nadzień (nadzienie), -czeJść

ciężarówka :o

staraczki :O

niektóre piszą- moje dziecko ma na buzi chrosty, a powinno być krosty albo krostki.

Z ostatniej chwili: "synuś ma chrosty na pyrtusiu" :D ps. Może mi ktoś wytłumaczyć co to są "japąki"? Rozumiem japonki... Gdy zwróciłam uwagę to wielkie oburzenie i podobno tu na forum się tak pisze :D poważnie?!

w jakim temacie japąki? :D

widziałam tego "pyrtusia" i uśmiałam się jak norka :D

"skolei" - z kolei

ałtorka :/

moje hity: teściówka:O ciężarówka:O cysia:O (w sensie daje cysia-pierś...ja p*****le:O) jezus KRYSTUS:O zrobyli poszly my szfagierka łuszko (w sensie łóżko:O) ksiondz :O staraczki sierpniówki, lipcówki, wrześniówki itp :O brzuchatki :O brzunio m:O

Jezus Krystus mnie rozwalił. Myślałam, że tylko moja prababcia od 10 lat nieżyjąca, zmarła w wieku 97 lat tak mówiła :O

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5642032 Tu macie w odpowiedziach JAPĄKI ;)

japąki wymiatają :D brzmi jak pająki :D

Niedawno widziałam tu "paszczet" i "mortadel" :D

Myślę, że czym innym są pojedyncze błędy ortograficzne, które każdemu mogą się zdarzyć, a czym innym nieuctwo i nieznajmość podstawowych form. Nie zgadzam się również z postawionym tu zarzutem, ze się czepiamy, bo nie znamy regionalizmów. Owszem, nie znamy, bo skąd? A po drugie - to forum ogólnopolskie i rażą mnie niektóre formy np. "na dworzu". Sama jestem ze Śląska, ale nie pisze tu po śląsku, bo komus może to przeszkadzac jak mnie owo "na dworzu". Bardzo nie lubię radosnego słowotwórstwa, które, moim zdaniem, bierze się raczej z nieznajmości odpowiednich słów niż z kreatywności. Na gotowaniu normą jest "starkować" . Spotkałam się już ze słowem "opłotować" (i to w radiu), a mój własny syn (o zgrozo) powiedział "przesitkować". Przyznaję się natomiast do mówienia "podlewaczka". Po prostu mój mózg nie akceptuje, że to od "polewać" a nie "podlewać". :D Aha, niektórzy wcale nie uzywaja znaków interpunkcyjnych, choć w wielu przypadkach przecinek aż sam się "prosi", aby go uzyć. Często zdarza się, ze wypowiedź przez to jest niezrozumiała.

oj bez przesady :) to "kordła" na przyklad to jest chyba zamierzony błąd, po prostu żart. co innego "wogole" albo te "perfuma". Ja jeszcze uwielbiam "dostalam okresu" :) i swetr. swetr, swetr, swetr, uszy mi więdną. czasami jak pisze z kolezanką to tez specjalnie robie jakies błędy :) moze kafeterianki na jakichs zaprzyjaznionych forach tez tak sobie "dla beki" piszą

no widzisz, a u mnie (na pomorzu) zwrot "na dworzu" jest jak najbardziej normalny. "japąki" i "jaszczomb" to zwroty kafeteryjne, z topików-legend, więc nie ma sensu sie ich czepiac. kiedyś widzialam też "bonka" (puścic bąką), zrobił furore na kafe :)

nieuctwa? niechlujstwa? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5644969 W temacie nie wiadomo, czy chodzi o żabki, czy o ząbki (widzicie, jak duże znaczenie ma nieużywanie polskich znaków?), dalej prawie zupełny brak interpunkcyjnych znaków no i... chrostki :O

Przed chwilą gdzieś widziałam "wysikać dziecko" i "dzieci dają się wysikać pod krzakiem" - taka niezręczna dwuznaczność :)

"zawiązały się robaki" w temacie o robakach w Bebilonie. Chyba chodziło o "zalęgły się". Nie znoszę też Nom i cio w sensie no i co.

Chrosty to dużo osób tak mówi. Ja rzadko słyszę krosty więc już się do tego przyzwyczaiłam i też tak mówię