Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowie, afera, chodzi o przepisanie domu.

Polecane posty

Gość gość

Sprawa wygląda tak.My 3 miesiące po ślubie, teściowie chcą przepisać na nas dom , dom stary typowe pudełko w odległości około 4o km od miasta w którym mieszkamy i pracujemy. Chcą abyśmy z nimi mieszkali, zrobili sobie oddzielnie górę.Pomysł popiera sistra męża, która mieszka na drugim końcu Polski, bo rodzice starzy itp, a co z domem, remont potrzebny itp. Moi rodzice 20 lat temu kupili hektar ziemi, obecnie to obrzeża naszego miasta, działki budowlane, przekształcone.Na jednej działce dom mają moi rodzice, bo sprzedali nasz duży dom w mieście i wybudowali mały parterowy, z drugiej strony dziełek dom ma moja sistra.Moi rodzice chcą nam podarować działkę na budowę i działkę na sprzedaż, na początek budowy, tak dali mojej sis. Ja tak właśnie chcę, mój Mąż też jest za tym pomysłem, na dokończeniu budowy weźmiemy mały kredyt. Teściowi robią nam piekło, wyzywają syna, oczekują, z e "swoją "działkę powinnam sprzedać i zainwestować w remont.o planie moich rodziców wiedzą, bo rozmawiali z nimi jeszcze przed ślubem. Ja nie che ich domu, nie chce tam mieszkać i remontować, chcę swój mały domek, mój mąż tak samo. Awantura z teściami trwa już ponad miesiąc i końca nie widać, nie docierają żadne argumenty, kompletnie nic, tylko dom, co z domem, i histeria. Na jedną działkę mój ojciec ma kupca, a teraz to nie takie proste, no i chce potwierdzenia.Przepisać też chcą szybko, abyśmy jeszcze przez zimą ruszyli z budową, są trochę już zmęczeni, że my jeszcze jasno się nie określiliśmy, znaczy nic nie działamy z budową.My się określiliśmy się , bo ja do domu teściów jaki mój mąż się nie wybieramy.olać teściów, robić swoje, załatwiać sprawy działki, kwity , pozwolenia , projekt , postawić sprawę jasno i nie dyskutować z teściami? Bezie zerwanie kontaktów, ale ja innego wyjścia na chwilę obecną już nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ujme to tak, mój tata też miał fochy że kupiłam mieszkanie zamiast wybudować dom obok rodziców ale gdzieś po miesiącu mu przeszło, ale bynajmniej nie wyzywał nikogo choć nerwowy potrafi być. w waszej sytuacji pozostaje zrobic to co chcecie czyli sami sobie wybudować dom, i mieć nadzieje że kiedyś złość twoim teścią minie. bo pomyśl jaką gehenna byłoby mieszkanie z nimi skoro już teraz się tak zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
budować swoj dom. Bez przesady. Finansowo przecież zawsze możecie pomóc teściom- Wy, siostra meża. Jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem - budować się. Bo jeszcze kwestia dojazdu do pracy. Chyba taniej Wam wyjdzie, jeśli będziecie dojeżdżać z przedmieść aniżeli po 80 km dziennie? A skoro teściowie wiedzieli o planach Twoich rodziców przed ślubem, to o co teraz chodzi? Myśleli, że przekabacą syna? Trudno, będzie obraza - ich strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wasze życie i róbcie jak chcecie! teściowie patrzą w tej syt ewidentnie też tylko na siebie,\. chcą abyście wy wyremontowali dom czyli poprawili ich warunki bytowe, zapewnili im opiekę na starość. siostrzyczka też dobra, na was chce zrzucić opieką nad starszymi ludżmi, wy będziecie z nimi mieszkać to wiadomo że cały ciężar spadnei TYLKO na was a nie na was i siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym Ty się kobieto przejmujesz? Chcesz budowac dom, Twój maz też to w czym problem? Po co w ogóle się zastanawiasz co inni o tym sadza? Będziesz zyc z tesciami czy z mezem? To Wasza decyzja a reszta może ja zaakceptowac lub nie ale to ich problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie jest zupełnie odwrotnie. Przyszły teść przepisał dom na mojego narzeczonego i sam po naszym ślubie wyprowadza się do mieszkania żebyśmy mogli mieszkać sami w domu. Jak to czasami człowiek nie docenia tego, co ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję przedstawić sprawy jasno, że wam taka opcja nie pasuje, bo chcecie być sami, gdyż w 99% przypadków takie mieszkanie na kupie mimo wszystko kończy się scysjami i nieporozumieniami. Jesteście młodzi i macie prawo chcieć żyć po swojemu, a nie pod dyktando innych. Teściom trzeba jasno powiedzieć, że gdybyście nie mieli wyboru, to rozważylibyście ich propozycję, ale w tej sytuacji wiele jest argumentów przeciw takiemu rozwiązaniu, ot - chociażby odległość do pracy i atrakcyjniejsze położenie. Czyli koszty. Skoro się awanturują i nie dadzą dojść do słowa, zatem krótko uciąć, że to nic nie da, zdania nie zmienicie i nie uważacie , że robicie coś złego. Z pewnością dla męża będzie najtrudniej, bo to jego rodzice, ale widać myśli logiczniej. Rodzicom w razie potrzeby można zatrudnić kogoś do pomocy w domu, zrzutka z siostrą jego na wynagrodzenie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz robia taką aferę to co będzie jak się do nich wprowadzicie. Nie wiem w ogole nad czym sie zastanawiacie. Decyzja chyba jest prosta - budowac swój dom, a teściów olac. Oni chyba liczą po prostu na darmowy remont domu i opieke na starość ale widać że byście chyba u nich do głowy dostali skoro teraz takie jazdy urządzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
budujcie nowy dom. Ja 4 lata temu zaczęłam remont domu, typowego klocka, w którym mieszka teściowa... Planowaliśmy przeznaczyć na ten remont ok. 40-50 tys. wyszło już ponad 160 tys. a końca nie widać. Czego się nie złapiesz to musisz wyremontować to plus to co razem z tym odpadło... W dodatku okazało się że teściowa nie taka fajna i kochana jak przed zamieszkaniem naszym tutaj... inaczej się do kogoś przyjeżdża i zupełnie inaczej sie z tym kimś mieszka. Poza tym siostra męża zawsze będzie uważała ten dom za swój, teściowie oczywiście też a Ty nigdy nie będziesz zupełnie u siebie. Z własnego doświadczenia radzę Ci budujcie nowy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym to argumentowała tym, że - chcecie mieszkać sami. Najlepiej pary wychodzą na tym gdy nie budują gniazda w gnieździe. Ot co! A że macie taką możliwość, tzn. działkę i pieniądze na budowę ze sprzedaży innej działki to jak najbardziej. A teściowie widocznie mają takie charaktery. Ustąpicie im i zamieszkacie z nimi to wszystkie inne sprawy też będą Wam narzucać. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiedzieli o naszych planach, bo moi rodzice z nim i normalnie rozmawiali.To dopowiadali, "po ślubie się zobaczy." Ja zdanie nie zmienię, to wiem, mój Maż też nie, tylko chodzi o ten kwas, kłótnie wyzwiska, to się odbija głównie na moim mężu. Przeżywa, bo to przecież jego rodzice, siostra go też szantażuje itp. Chcielibyśmy jak najszybciej zacząć budowę, teraz mieszkanko wynajmujemy, więc szybko chcemy być u siebie. Panujemy rodzinę, wszystko jest super, tylko ten temat z teściami.Dostało się już i moim rodzicom przy okazji, no bagno. Moja mama jeszcze przed ślubem, po tym jak moja teściowa żaliła się jak im ciężko z tym domem, ze śniegiem, z dachem itp powiedziała to "sprzedajcie tak jak my i albo kupcie mieszkanie w bloku, albo budujcie mały domek", obraza majestatu, bo to przecież ich dom, no siedziba sagi rodów. Moi rodzice sprzedali dom w bardzo dobrym stanie, zadbany, tylko był dla nich za duży i ponad 30 letni, nie robili z tego żadnej afery. Napisałam, bo ja już mam dość tych afer z udziałem teściów, 3 miesiące po ślubie, to nie czas na skłócenie się z rodziną, ale ja innego wyjścia nie widzę, a skłócimy się, to pewne jak nie ustąpimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, to powyżej to też dobry argument - że nawet po przepisaniu nigdy nie będziecie u siebie. Chcecie we własnym domu czuć się naprawdę u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać od początku tak sobie umyślili i teraz próbują wcielać w życie plan. Nie wiem jak z tego wybrnąć, bo każda z opcji będzie zła. Jak zamieszkacie z nimi, na bank pojawią się kwestie sporne, nie będziecie mieli swobody w decydowaniu, bo przecież to ich, a wasze będzie po ich śmierci (tak z pewnością to byłoby zrobione); jak postawicie na swoim i tak będą afery ... pomyśl ... jak będziecie mieć swoje, to przynajmniej nie będziecie musieli z nimi mieć bezpośrednio kontaktu i słuchać dzień w dzień uwag, przytyków i krytykowania, że o żalach i obrabianiu tyłka nie wspomnę, a mieszkając z nimi, mało tego, że nerwy i stres z powodu powyższych, to jeszcze frustracja, bo zainwestujecie i trzeba będzie tam mieszkać :-o wolałabym jednak ich fochy na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopisze jeszcze, żądne argumenty nie trafia, łącznie z tym,że mieszkając tam musielibyśmy kupić 2 samochód, bo pracujemy w różnych częściach miasta, w różnych godzinach.Nic do nie nie trafia. W miejscu gdzie planujemy budowę, mam przystanek 100 m od domu, bardzo dobre połączenie , czas dojazdu do centrum około 20 minut. To jest już właściwie miasto, fajna okolica, nowe domy itp. Tak jak napisał gość o kosztach, to dokładnie tak by było.Ten dom budowali pod koniec lat 70, nie wymienili nawet okien, jako jedyni mają takie stare, drewniane, rozkręcane. Wszystko wymaga remontu, wymiany, to w sumie jak stan surowy, otwarty, dodatkowo w wieloma ograniczeniami. Ja nie mam dylematu co robić, bo to wiem, tylko mam bardziej dylemat emocjonalny, bo skłócić się zaraz po ślubie nie jest fajnie, przynajmniej ja ie lubię wojen, no i mój Mąż też to przeżywa, nie jest to dla nas obojętne. Dlatego napisałam, aby się wygadać i posłuchać jak to inni widzą. Dzięki za naświetlenie jak to widzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gustaw1111
Buduj się, to jest Twoje życie, nie pozwól żeby teście dyktowali Wam jak macie żyć. Wszystkie argumenty za budową, które przedstawiłaś są racjonalne , a pomysł teściów jak dla mnie to czysty egoizm. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra to cwana bestyjka.. wiesza psy na twoim mezu a moze ona sama poszla by tam mieszkac..nie, po co..glupia nie jest bo wie ile kasy trzeba wlozyc w ten dom, a potem po smierci rodzicow pewnie bedzie miala roszczcenia.. nie zgadzaj sie pod zadnym pozorem - budujcie swoj dom!! a tesciami sie nie przejmuj, przejdzie im kiedys.. niech dom sprzedadza i kupia cos malego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak stoicie finansowo, ale może warto zaproponowac siostrze (oraz teściom) zrzutkę na remont góry - wydzielić osobne mieszkanie i je wynająć - koszty remontu się pomaleńku zwrócą, dom nie popadnie w ruinę, a Wy się zacznijcie budować na swoim;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowie i rodzice powinni mieszkac nie blizej niz 30 min samochodem od domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak siostra meża jets tak mądra to niehc sama z rodzicmai zamieszka a nie zmusza do tego was. Tesciom mówcie, że chcecie byc na swoim i koniec dyskusji! Takie afery robia? jak mieszkac z takimi ludzmi, ktorzy nie tolerują zdania innego niz oni mają? niech się obrażaja i tyle. Ich sprawa...jeszcze przyjdzie koza do woza jak będą coś chcieli to tylko kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finansowo stoimy tak jak napisałam, na dokończenie budowy będziemy brali kredyt. Tam gdzie mieszkają teściowie to małe miasteczko, to raz, dwa ,sistra męża ma kredyt na mieszkanie, a po trzecie teściowie dwie emerytury w tym teściowa z Krus. Nie włożę w ich dom ani złotówki, Maz tak samo, to się zupełnie mija z celem. Porozmawiam dzisiaj po raz kolejny na spokojnie z mężem jak wróci z pracy i podejmiemy ostateczne decyzje. Ja już niczego nie będę im tłumaczyła, bo nic nie dociera, ani o dziecku, ani o przedszkolu, ani o szkole, odpowiadają mi"to się zobaczy" i tyle. Jeszcze się na nie wydzierają, że jeszcze w ciąży nie jestem, nie wiadomo kiedy będę, a tak planuję. Skończy się wojną, ale trudno, skoro inaczej się nie da.Mój maż im nie ustąpi, bo mówi, ze to nie ma żadnego racjonalnego poparcia, to zwykłe widzimisię i nic więcej. Przejmuje się bo właśnie traci rodzinę, ja się jemu zupełnie nie dziwię, to jest jeden z moich problemów w związku z tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zamierzamy wziac kredyt i kupic mieszkanie w miescie, niewielkie, ok. 40m2, 2 pokoje, dla nas i dziecka starczy (teraz wynajmujemy podobne). Tesc byl u nas moze 2 razy i wiecej nie przyjedzie, jak to okreslil, do takiej "klatki". Mieszkalismy u nich rok, bo nas goraco namawiali, ze szkoda kasy na wynajmy czy kredyty, skoro u nich w domu cale 2 pietro wolne, do remontu. To byla najgorsza decyzja w naszym zyciu, wlozylismy w gore 7 tysiecy tylko, tyle zdazylismy, bo nie mielismy tam zycia-swobody i prywatnosci, bo jak to mowili tesciowie-to ich dom. Twoi chociaz chca Wam przepisac-moj tesc nic nikomu nie przepisal, wszystko po smierci babki, bedzie jego. Nawet siostra meza, ktora kupe kasy wladowala w pietro 1, zafundowala dach, nie ma nic na siebie i ostatnio tez nie moze dojsc z tesciami do ladu. Tesc jest niezadowolony, ze nie mieszkamu u niego, bo on chce mojego meza miec do pomocy, argumentuje to tym, ze przeciez dla dzieci dom budowal i od mlodych oczekuje szacunku, bo nie po to cale zycie zapieprzal na ta chate, by teraz syn nie chcial w niej mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
zrzutka na remont domu jest bez sensu, taki dom to studnia bez dna, same okna to ok 10 tys, a gdzie reszta?? zresztą po co starszym ludziom duży dom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możecie odwrócić kota ogonem, tak jak my zrobiliśmy i serdecznie zaprosić teściów, żeby zamieszkali z Wami w nowym domu, a ten ich moloch sprzedać. Niech się poczują na Waszym miejscu i zobaczą jak to jest. Nasi nagle nie, nie, nie, starych drzew się nie przesadza i oni ni będą u kogoś mieszkali, jak mają swoje. My na to, a to my mamy wiecznie u kogoś mieszkać? Poboczyli się trochę jeszcze i się skończyło w miarę poprawnymi relacjami. Tylko, że mną teściowie nie rządzą, bo ja się nie daje i propozycja była serio, gdyby się zgodzili, już bym ich ustawiła i urządziła u nas, już pokój był gotowy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za kilka lat im przejdzie :) jak zobaczą ze nic nie wskórali to bedą chcieli pewnie odbudować wasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne to jest, ze tesciowie lub rodzice chca wymuszac na mlodych swoje race. my mamy troche podobna sytuacje choc troche inna. w kazdym razie tesciowie tez sa ciezcy i ma byc po "ichszemu" robcie swoje! gdybym miala taka sytuacje to bym ani minuty nie czekala tylko budowala wlasny dom, macie prawo do swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie powiedzieć że już większość formalności załatwiliście i wpakowaliście już w to pieniądze. klamka zapadła, bo Twoi rodzice kazali Ci się już decydować. ja to bym się z takimi nie cackała. moja teściowa jak coś próbuje zaproponować i widzi moją minę to kończy temat, na szczęście nie jest namolna i nie dyktuje mi jak żyć. nic jej do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teściom chodzi o to żeby ktoś im d**ę na starość podcierał i latał koło nich i koło domu. mądrzy są, chcieli służących do remontów i opieki na starość. bez jaj, ale mają tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i serdecznie zaprosić teściów, żeby zamieszkali z Wami w nowym domu, a ten ich moloch sprzedać." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Bałabym się im składać takie propozycje, więc nawet nie będę testowała. Właśnie wróciliśmy od moich rodziców, porozmawialiśmy z ojcem, działkę sprzedaje gościowi, już się dogadali co do ceny tak ostatecznie, w środę notariusz:)Człowiekowi się spieszy, bo tez chce już zaczynać budowę. Skoro już rodzice będą u notariusza, to chcieliby przepisać na nas "naszą" działkę od razu tego samego dnia. Byliśmy wszyscy razem na "naszej " działce, bo jeszcze mamy ostateczny wybór, wybraliśmy koło siostry ale narożną.Czyli naszym sąsiadem będzie tylko ona. Mój mąż jak tak pochodził jeszcze raz po " naszej" działce to powiedział,że nie ma nad czym się zastanawiać, bo to super działka. Chciał dziękować moim rodzicom, to się śmiać zaczęli, że jak spłacimy kredyt, wykończymy się budową, to wtedy podziękuje.Moja siostra też zadowolona . W sumie to ojciec nas trochę kopnął, bo podobno facet dzwonił, bo żona ma matkę niedaleko i szukali w tej okolicy, z tego co widzę, to chyba prawda, bo notariusza mają obgadanego, mama bierze urlop w pracy, bo przy okazji będą coś załatwiać. Nie myślałam,że to tak szybko się rozegra, ja bym chyba jeszcze dumała o wie wiadomo czym. Mąż jedzie sam w sobotę do teściów i im to zakomunikuje, niech robią co chcą.Nie chce abym z nim jechała, bo będzie afera, to po co mają mnie obwiniać, obrażać itp. W sumie mi tak pasuje, wcale się tam chętnie nie wybierałam. Nie wiem co powie swojej siostrze, nie wnikam w to już, klamka zapadła.Mój ojciec jak coś mówi to mówi, albo poważna decyzja, albo nie zawracać głowy. Mamy szukać projektu, taki jest plan. Ojciec nam pomoże, bo zna ludzi co robią adaptacje, wydają WZ itp, budował dwa domy, siostrze też wszystko załatwiał, to jest w temacie.Na start pieniądze będą już w środę, no zobaczymy na ile nam wystarczy. Jestem bardzo szczęśliwa, ale i skołowana jednocześnie, to dla mnie wszystko za szybko. Kurcze, będę mieszkała koło rodziców i siostry, jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Niby o tym rozmawialiśmy od dawna, ale teraz to się zaczyna realizować.Musze ochłonąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćabc
eh zazdroszcze takiego startu.. powodzenia i olej tesciow i dalej od nich tym lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×