Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc12345678

Wysokie libido wielkim problemem.

Polecane posty

Gość gosc12345678

Witam forumowiczów. To moja pierwsza wizyta i pierwszy temat na tym forum. Temat, który jest dla mnie dość poważny, uciążliwy i wstydliwy. Nigdy nie spodziewałem się, że będę musiał go z kimś konsultować. Od jakiegoś roku mam wielki apetyt na seks, który bardzo przeszkadza mojej wybrance. Miewam dni, w których mam ochotę aby robić to dwa bądź trzy razy w końcu dnia. Sytuacja dość komicznie odwróciła się z takiej, że kiedyś to JA byłem "ospały" na wszelkie erotyczne zaczepki mojej dziś narzeczonej. Nie wiem czy jest to jakiś rodzaj "odegrania się na mnie" czy jej znaczne obniżone potrzeby obcowania płciowego. Jestem monogamistą i tego się trzymam, nie "skacze w bok" i nie mam zamiaru, jej wyraźne NIE jeżeli chodzi o seks sprawia mi olbrzymi problem. Jestem ospały, zły, nerwowy, zaczynam się za to wszystko obwiniać, czuje się nieatrakcyjny, że nie sprawiam jej przyjemności, mimo rozmów, które miały przekonać mnie, że jest "bosko, super" itp itd, aczkolwiek mimo to, moja narzeczona nie ma ochoty ani nie widzi problemu ani potrzeby, aby seksu nie uprawiać nawet 1-2 tygodnie. Ostatnimi czasy zablokowała się nawet na buziaki czy pocałunki. Jeżeli chce się coś zmieniać, należy zacząć od siebie. Kupiłem tabletki na uspokojenie - neopersen forte (nie było żadnych na obniżenie libida - jestem obecnie w jakiejś małej mieścinie u jej rodziny pod Wrocławiem - asortyment apteki nie urzeka), które nic a nic nie pomogły, ani mnie wyraźnie nie uspokoiły, ani nie pohamowały ochoty na seks. Proszę o rady, czy udać się do seksuologa, postarać się o jakieś specyfiki na receptę, które zbliżą moje libido do mojej ukochanej, bądź innym nieznanym sposobem sprawić, że stanę się "normalny". Oprócz wymienionego na górze, jestem normalnym 23 letnim chłopakiem, dla którego "nie" jest święte. Egzystuje normalnie, nie odbiegając od "Kowalskiego". Zaznaczam, że mój seks, wygląda jak w łóżku przeciętnego wymienionego wyżej Kowalskiego. Nie ma żadnych perwersji bądź niczego, co mogłoby sprawić, że sytuacja z jej libidem jest taka, a nie inna. W łóżku nie jestem stroną bierną, przy każdych zbliżeniach, to ona zwyczajnie leży i "czeka na to aż wszystko się skończy" co sprawia mi niesamowitą przykrość. Nie ma nawet ochoty na jednostronne pieszczoty (miłość francuska, pieszczenie całego ciała). Bardzo proszę o rady, najlepiej poparte doświadczeniem. Z góry bardzo dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678
nikt nie jest w stanie mi pomóc? Przypadek jeden na milion?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ze swojego doświadczenia mogę Ci napisać, że odmowy że strony męża skutecznie mnie ostudziły. bardzo lubiłam seks i przez kilka lat musiałam się o niego upominać. Teraz nie mam ochoty w ogóle. Nawet jak mąż sobie przypomni raz na miesiąc to spotyka się z odmową. I tak od jakiegoś czasu seksu nie ma u nas w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, u mnie jest zupełnie na odwrót. To ja kochałabym się non stop, a mój facet nie :( Tłumaczy się, że jest zmęczony po pracy, zestresowany itp. Na początku związku to on był tym, który kochałby się cały czas (nawet 5 razy dziennie). Ale tak to już musi być, że na początku zwykle jest lepiej. Może chciał mi zaimponować? Nie wiem. A tak poza tym układa nam się bardzo dobrze. Tyle, że on może nie kochać się tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc12345678
Dziękuje za jako takie zainteresowanie tematem. Mimo wszystko oczekiwałbym raczej jakichś konstruktywnych rad, nazwy leków czy czegokolwiek co pomoże mi raz na zawsze zażegnać problem. Nie chce dzień w dzień się tym zadręczać, walczyć z milionem myśli, dlaczego tak jest, a nie inaczej, jaki jest tego powód. Chcę całkowicie zabić libido bez jakichś inwazyjnych zmian w moim zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenomen
a zastanawiales sie ile jeszcze chcesz trwac w tych katiuszach? zadreczasz bedziesz sie przez cale twoje zycie myslac czy ona nie robi tego z innym jaki ty jestes slaby bo nie umiesz jej dogodzic. gdyby bylo jej przyjemnie robilaby to co dziennie. proponuje zmienic partnerke to co miedzy wami bedzie to tylko bul i obwinianie siebie mam na mysli ty bedziesz obwinial siebie nic z tego dobrego nie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc12345678
Proszę o wypowiedź mężczyzn, którzy przeszli przez mój, bądź podobny problem i opisanie jak sobie z tym poradzili. Z góry dziękuje za pomocne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×