Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
mimmas

pechowa V kość śródstopia

Polecane posty

Hej połamańcy, dołączam do was bo chcę podzielić się moją historią. 3.06.13 spadłam w domu ze schodów i co się okazało na izbie przyjęć w szpitalu , złamałam paskudnie trzon V kości śródstopia. Lekarz od razu chciał mnie "zakwaterować" na oddział i przygotowywać do zabiegu. Niestety starszy rangą kolega stwierdził, że podleczymy gipsem. Pełny gips, L4 i kontrola za kilka dni w poradni ortopedycznej. Po tygodniu 11-sza kontrola, zdjęcie rtg i do domu. Od lekarza usłyszałam- spotykamy się za tydzień. Prosiłam o lżejszy gips tym bardziej, że miałam wykupione wczasy na 21.06. Żadnego lżejszego gipsu, lekarz był totalnym przeciwnikiem tego wynalazku. Na kolejnej kontroli 17.06 kolejne zdjęcie rtg i odpowiedz lekarza:"wypisuje pani skierowanie na konsultacje do szpitala gdzie zakładali Pani gips, bo coś mi sie to przesuniecie nie podoba". W planie miałam następnego dnia prywatną wizytę u ortopedy, który jak tylko spojrzał na zdjęcia to stwierdził, że następnego dnia widzimy się na oddziale ortopedii bo dzwoni ostatni dzwonek, żeby ratować stopę. Wczasy oczywiście poszły w niepamięć ( poleciał mąż z dzieckiem). Dzięki Bogu już tydzień po zabiegu. Złożyli mi kość płytką i zabezpieczyli drutem z pętelką. Mam nadzieję, że wszystko fajnie się goi. W poniedziałek zdjęcie szwów. oga nie boli, jedynie jest trochę podpuchnięta. Czasami wieczorem na kilka minut wyciągam ją z szyny gipsowej. Jak myślicie czy można już na tym etapie rozpocząć akcję rehabilitację? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×