Czy w waszych domach też wszyscy na siebie wrzeszczą? Czy to jest normalne

że rodzice nie umieja sie inaczej do siebie odnosić niż przez warczenie na siebie. Że matka piskliwobasowym jazgotem wyzywa ojca od głupków idiotów że nic nie umie i jak dziecko jest? I że w odpowiedzi jest opryskliwa i burczy na innych. Pytam się z ciekawości, czy wszystkie rodziny tak wyglądają. Mam 20 lat i pamiętam że zawsze tak było, głośne krzyki że aż na klatce schodowej słychać.