Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eellena

Moj byly chce sie zabic.

Polecane posty

Gość eellena

Witam. Mam problem i niewiem jak sobe z tym poradzic. Bylam z facetem ponad 2 lata w zwiazku. Teraz mam 19 a on 25. Od stycznia zamieszkalismy razem. W kwietniu wszystko sie zaczelo. Od 10 rano zaczelismy sie klocic, on wpadl w jakis szal, zaczal mnie bic, dusic, kopac na ziemi, ciagnal mnie za wlosy doszlo do tego ze zlamal mi zebro, po czym powiedzial ze mnie zabije, kazal mi pisac list pozegnalny, zamknal mnie w szafie, pozniej znowu mnie z niej wyszarpal i znow zaczelo sie kopanie, duszenie itp.. Trwalo to do jakies 18. Poczym doszedl do siebie i zaczal mnei przepraszac, zasnelam. Okolo 22, zabral mnie na szpital czekal ze mna ponad 20 godzin(jestesmy w Irlandii) okazalo sie ze mam zebro zlamane. Po pary dniach przyznal sie ze bral amfetamine i tabletki extazy. Obiecal ze juz nigdy mi nic nie zrobi. Za 2 dni, dostal jakis drgawek, padaczki sama niewiem jak to nazwac, Wyladowal na spzitalu, na 2 noce. Nie odstepowalam go na krok. Wiedzialam ze bral amfetamine, wykazalo mu to w badaniach. Lekarze stwierdzili nerwice. Nie pracuje od tego czasu, nie bierze tabletek nie leczy sie. balam sie od niego odejsc. Chcialam mu pomoc. Ale on zaczal odnawiac kontakty ze znajomymi (cpuny, nie roby itp ). Zaczal wciagac, a przy kazdej klotni wpadal w taki szal , ze ja bylam poobijana, posiniaczona.Miesiac temu juz nie wytrzymalam, wyprowadzilam sie do mamy, ale on tak blagal ze wrocilam po tygodniu. Bylo dobrze przez pare dni. Tydzien temu znowu to samo, wyprowadzilam sie do mamy. On pisze, blaga, placze w telefon. W czwartek w nocy napisal mi ze potrzebuje mojej pomocy bo zbladzi. Dzwonili do mnie jego znajomi, ze nawet dogadac sie z nim nei moga, ze nie wiedza co sie z nim dzieje. Moim zdaniem popadl w depresje. Wczoraj napisal ze sie zabije bo ja go juz nie chce. Przyjechalam , chcialam sie z nim zobaczyc. Bez skutku. Ostatni sms ktory dostalam to ze zabral tabletki i zaczyna sie zle czuc. Niewiem czy w to wierzyc czy nie. boje sie o niego, nadal go kocham nawet po tym co mi zrobil. Jestem w stalym kontakcie z jego mama, prosila zebym sie z nim spotkala no ale nie wypalilo. Jestem zagubiona, i sama sobie z tym nie radze. Od zeszlego roku chodze do psychologa. Po rozstaniu moich rodzicow, i tez przez bicie itp, moj ojciec tez mnie zbil pare razy i to mocno , teraz nie mam z nim okntaktu.. Z tego co wiem to moj byly , to odkad sie wyprowadzilam, ma caly czas te drgawki, cpa, narobil sobie wiele dlugow. Chcialam go wyslac na terapie lub do Polski no ale tez bez skutku. Co Wy myslicie na ten temat ? Sama niewiem co mam juz robic. Nie odpisuje nie odbiera telefonu. A sama jestem na skraju wytrzymalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslimy, ze oboje jestescie patologiczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze powinnas go olac, chce cpac niech cpa, chce sie zabic niech sie zabije to jego zyie jego wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto w tym związku jest głupszy, on czy ty. On jest debilem, bo cpa. Ty jesteś zwyczajna idiotka, bo nie uciekasz od takiego faceta gdzie pieprz rosnie. I jeszcze sie zastanawiasz, co masz zrobić. No może pomysl chwilke, co?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×