on nie jest pewien

Pisalam tu jakis czas temu, ze facet z ktorym sie spotykam nie jest pewnien naszej znajomosci, bo ma nie rozwiazane sprawy z ex. Spotykamy sie ponad miesica. mielismy szczera rozmowe niedawno, sadzilam, ze te nierozwiazane sprawy to nie wspolny kredyt itd. tylko najprawdopodobniej ciaza, on nie jest pewien gdyz ona wyjechala zagranice wie to od jej kolezanki. po tej informacji, z wielkim bolem w sercu, tak mi bilo, az mnie rozbolalo w tej chwili powiedzialam, ze nie dam rady sie spotykac juz, ze musze chronic siebie, ze jeszcze chwila i sie zakocham w nim, ze nie moge tkwic w takiej chorej syt. ze jego byla jest w ciazy - najprawdopodobniej. Powiedzial mi, ze jestem bezwzgledna, ze chce sie spotykac, ze mna, nie zgadza sie na koniec spotykania, ze prosi mnie o spotykanie chociaz na lunch. Zaparlam sie ze nie. Czuje taki bol, pustke, jutro mielismy miec randke ale nie zgodzilam sie..... Sorry musialam sie wygadac :(, czy ktos mial podobnie?

ehhh... niech ktos napisze........

mysle ze bardzo dobrze zrobilam, to ze ona jest w ciazy a on nie bierze za to odpowiedzialnosci nie swiadczy o nim dobrze

..zrobilas;)

no wlasnie chce wziac odpowiezialnosc za to, nawet nie jest pewien czy na pewno jest w ciazy, bo jak jest zagranica, a wie to od jej kolezanki a z nia nie ma kontaktu.......

to zmienia postac rzeczy ale nawet gdtby to chcialabys byc z nim wiedzac ze ma dziecko z inna? jesli tak to spotkaj sie z nim a jesli nie to moze nie warto platac sie w to tylko sprobowac szczescia z kims innym

oczywiscie ze nie chcialabym, dlatego zerwalam ale tak strasznie mnie to boli, bo sie zaangazowalam a on nie chce zebysmy sie rozstali, wiem ze podjelam sluszna decyzje..................:( tylko ten bol