Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zerwałam po 8 latach i nie potrafię sobie tego wybaczyć!

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 25lat. Byłam z Markiem (o rok ode mnie starszym) 8 lat. Był to mój pierwszy chłopak i myślałam że ostatni. Lecz stało się inaczej. Wiadomo jak w każdym związku zdarzały nam się kłótnie, ale zawsze tego samego dnia godziliśmy się. Może wyda się do dla Państwa dziwne czy też niemożliwe, ale przez te 8 lat spotykaliśmy się codziennie, dzień w dzień (chociaż przez chwilkę, nawet jeśli mieliśmy dużo pracy/nauki to tylko żeby się zobaczyć, przytulic, pocałować..). Mieszkamy od siebie zaledwie 200metrów. Chcieliśmy się tak często spotykać, zawsze mieliśmy o czym rozmawiać, czy to film, kino, latem jakiś rower, wycieczka w góry. Nagle na moim horyzoncie pojawił się Kamil (był to mój trener), jako że zapomniałam wspomnieć o tym że trenuję w klubie regularnie już od 7 lat siatkówkę. Gra sprawia mi wiele radości, mimo iż Markowi czasami przeszkadzały te ciągłe wyjazdy, mecze, treningi 3razy w tygodniu, ale akceptował to. Z trenerem Kamilem zaczęło się niewinnie, od zwykłych podwózek z treningu do domu. Jako że Kamil przejeżdża przez moje osiedle to nie było problemu żeby mnie zabierał, bo to wkoncu po drodze. Później doszły do tego jakies smsy… Nie wiem co mi odbiło, ale zaczęłam w nim widzieć kogoś więcej niż tylko trenera. Uwielbiałam z nim rozmawiać, zwłaszcza o sporcie.. chyba to mnie w nim urzekło. I tak też popełniłam błąd mojego życia – zerwałam z Markiem. Tak po prostu, nagle, nieoczekiwanie.. Nie wiem co mną kierowało. Chyba po prostu chęć przeżycia czegoś nowego. Może wspólna pasja..?! nie wiem. Marek nie dawał za wygraną, przychodził codziennie z płaczem, kwiatami i prosił abym wróciła. Następnie doszły do tego groźby że sobie coś zrobi, że nie wyobraża sobie życia bezemnie. Ja byłam twarda i tak zafascynowana nowym facetem że nie widziałam jego cierpienia. Teraz mam do siebie oto wielkie pretensje. Mija już rok odkąd nie jesteśmy razem. Marek w tym czasie miał już 3 dziewczyny. Ja ciągle jestem z Kamilem, ale ta fascynacja minęła. Często porównuje go do Marka, oczywiście tylko w myślach. Tęsknię za nim, nie doceniałam tego co dla mnie robił.. Kamil nie jest taki jak Marek. .. Chciałabym wrócić do Marka, ale nie wiem jak to zrobić. Pisze od czasu do czasu do mnie smsy w stylu: co tam u Ciebie? Jestes szczesliwa?.. itp. Co robić by móc o nim zapomnieć? Wiem że jest szczęsliwy ze swoją dziewczyną i nie chce mu już mieszać w życiu.. podobno ją kocha – taki miał opis na gadu gadu, ale czy to prawda? Czy to tylko taka chęć pokazania innym (m.in. mnie) że się pozbierał po tym rozstaniu i też może być szczęsliwy.. mimo iż nie ma mnie przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Zraniłaś go i nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Na początku może będzie pięknie ale spójrzmy prawdzie w oczy- to krótko potrwa. Potem będą żale i pretensje, że go zostawiłaś i skrzywdziłaś. Będzie miał to w podświadomości i może mimo iż wybaczy to będzie wychodziło przy większej kłótni. Stanie się zaborczy i zazdrosny bo będzie bał się, że znów go dla kogoś zostawisz...to już nie ma sensu. On w końcu się pozbiera na dobre. Daj mu być szczęśliwym i nie mąć mu znów w głowie bo pewnie wiele go kosztowało to, żeby się pozbierał i zaczął normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Niestety w życiu tak już jest, że choć czasami bywa bardzo cięzko to trzeba brać konsekwencje swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
A lekarstwo na to jest tylko jedno. Nowa miłość i czas, który leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yhm, rozumie. Ale jak mam tlumaczyc sobie to ze do mnie od czasu do czasu pisze? Pyta: co słychac? czy nadal jestem zajeta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawialam sie czy nie warto byloby sie spotkac? porozmawiac? zapytac prosto z mostu: czy uczucie wygaslo calkowicie? czy sa szanse na to abysmy do siebie wrocili? Ja zdaje sobie sprawe ze odbudowanie jego zaufania bedzie bardzo dluugo trwalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Bo go to jeszcze boli. Bo byłaś długo częścią jego życia. I nie da się tak z dnia na dzień o kimś bliskim zapomnieć. Zresztą uważam, że ludzi do których coś czuliśmy nie da się wymazać z pamięci. Jednak z czasem zaczynamy rozumieć, że niektóre rzeczy naprawdę nie mają już sensu i zaczynamy iść do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze przysłowie mówi: ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki. Ale jest tez przysłowie: Stara miłość nie rdzewieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Spotkasz się z nim i skoro Cie kochał dasz mu na nowo nadzieje. On nie będzie myślał o tym jak będzie za jakiś czas tylko to co jest tu i teraz. Nie zda sobie sprawy, że to, iż ktoś nas skrzywdził nie da się tak po prostu wymazać z pamięci i zapomnieć. Ale to z czasem niestety wyjdzie i na nowo skrzywdzisz i go i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze z grzeczności
a TY od razu myślisz, że on Cię nadal kocha buahhaa musiałby być głupi do N gdyby tak było po tym JAK SIĘ ZACHOWAŁAŚ daj mi spokój !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! żyj sobie z TYM dla kogo go zostawiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Tak stara miłość nie rdzewieje ale nigdy nie jest już taka sama. Po takim czymś gdzieś głęboko w nas zostaje rysa, która tkwi jak kolec. To tak jakby rzucić o ziemie talerz, który rozbije się na drobny mak. Da się go skleić tak żeby nie było żadnych pęknięć i znów był taki jak dawniej? Otóż nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie potrafie sie pozbierac.. wszedzie go widze. Nawet w moich snach. Moi rodzice wyslali mnie wkoncu do psychologa, wizyty pomagały. Ale teraz znow to samo.. Zblizaja sie wakacje, wspomnienia powracają.. Jak nad tym zapanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Jedyne co możesz zrobić jeżeli zależy Ci na nim tak jak mówisz i darzysz go uczuciem to pozwolić mu być szczęśliwym i żyć pełnią życia. W końcu jak się kogoś kocha to chce się dla niego jak najlepiej bez względu na to jak bardzo nas to boli. To jest prawdziwa miłość. Taka piękna i idealna zakończona zawsze happy end'em istnieje jedynie w książkach i filmach. W prawdziwym życiu tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ma Pan/Pani rację.. powinnam się cieszyć jego szczęściem. W konću tego mu życzyłam, odchodząc. A mi nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z tego że mam go chociaż w snach i czekać, bo być może on zrobi pierwszy jakiś ruch?!. Ponieważ zauwazyłam że nalegał na spotkania wtedy kiedy był sam. Więc być może akurat ta dziewczyna nie jest mu pisana?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Być może tą traktuje jako plaster po Pani jednak może za jakiś czas spotka kogoś kto stanie się kimś ważnym. A poza tym nie ma pewności, że nie kocha tej kobiety z która jest obecnie. To tylko przypuszczenia i domysły. Poza tym jeżeli będzie Pani chciała to i tak się z nim spotka. Ja tylko wyraziłam swoje zdanie. Ale to Pani sprawa co z tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu spokój !
RAZ NA ZAWSZE ILE JESZCZE RAZY CHCESZ GO ZRANIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce go ranic! Chciałabym tylko uslyszec slowa typu: ten zwiazek juz nigdy nie bedzie taki jak kiedys, to nie ma sensu. Albo wrecz odwrotnie. Zebym wiedziala na czym stoję.. czy warto miec jeszcze nadzieje.. Czy raz na zawsze zamknąc ten etap swojego zycia za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydestinationnnnnnnnnnnn
Wg mnie należy zamknąć ten etap i samej próbować poznać kogoś z kim będzie Pani szczęśliwa bo każdy zasługuje na szczęście ;) nikt z nas nie jest idealny i każdy popełnia błędy jednak trzeba myśleć o dobru tej drugiej osoby a nie wyłącznie o sobie. Nie twierdze, że Pani tak robi jednak trzeba się zastanowić czy stawianie takich pytań ma jeszcze jakikolwiek sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd te pytania. Boje sie ze juz nie pokocham nikogo tak jak kochalam Marka... Nie wiem co mnie skłoniło zeby wejść na forum i szukać pomocy wlaśnie tutaj. Pierwszy raz pisze na jakimkolwiek forum.. i nie liczylam na tak szybko odpowiedz. Dziekuje bardzo za rade -> mydestinationnnnnnnnnnnn. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×