Nie mogę poradzić sobie z odrzuceniem :(

Rozumiem Cię. A jeśli on nie zrozumie to znaczy,że nie jest wart Twego zainteresowania.

Generalnie jest tak, że wszystko tłumię w środku, nie okazuję żadnych emocji, nie narzucam się, bo wydaje mi się, że nie wypada, no i zawsze jestem sama.

Też taka byłam,ale postanowiłam się zmienić. Teraz jestem szczera i mówię, co myślę. Stałam się ostrożna i nabrałam dystansu do pewnych spraw.

Moje kumpele na luzie gadają z facetami, dzwonią do nich, jedna z nich dla jaj klepnęła pewnego gościa w tytek, a ja zawsze taka sztywna i przestraszona, zastanawiająca się co wypada.

Spróbuj to jakoś zmienić. :)

Tzn. u mnie też jest nieco lepiej niż kiedyś, chociażby stąd, że częściej wychodzę z domu i mam więcej znajomych, niemniej z chłopakami nadal jest średnio. Czuję potężną blokadę, gdy któryś z nich zwraca na mnie uwagę.

Za kazdym razem,gdy jakis facet sie na Ciebie spojrzy usmiechnil sie promiennie.

Ostatnio np. pojechałam samotnie na koncert i przysiadł się do mnie jakiś nieznajomy. Zapytał "jak się bawisz mała?", a ja nieco spanikowałam.

Też bym spanikowała. :) Co odpowiedziałaś?

Staram się, choć przyznaję, że paraliżuje mi wtedy wargi. Odpowiedziałam, że świetnie, a on spytał "czy przyjechałam tylko na koncert czy żeby kogoś poznać?". Powiedziałam, że interesuje mnie tylko muzyka, bo gość wydawał mi się typem beztroskiego podrywacza. On uśmiechnął się i powiedział, że "miłej zabawy", po czym przysiadł się do innej samotnej dziewczyny.

Durny casanova! Miałaś trafne przeczucie,

Niestety takich to nie brakuje. Co innego spokojnych, wrażliwych facetów... takich to jak na lekarstwo.

Właśnie. Zaraz całkiem wyginą.

Ja w swoim otoczeniu znam jedynie garstkę, oczywiście już zajętych lub innej orientacji seksualnej. A w takim wieku, w jakim jestem obecnie szanse na miłość zaczynają się zmniejszać.

Muszę lecieć. Trzymaj się. :D Jeśli nadal będziesz chciała kiedyś pogadać, to napisz w tym temacie,a ja postaram się odpowiedzieć. Pozdrawiam.

Ok. Bardzo dziękuję Ci za dobre słowo :) Trzymaj się, będę tutaj zaglądać:) Pa!

Niekiedy nawet ludzie po 50-tce znajdują swoją drugą połówkę. :)

Nie ma sprawy. :) Lubię pomagać innym. OK. :D Pa.

Witam :) Co u Ciebie słychać? :D

Witaj. U mnie tak średnio, smuteczek się przypałętał i nie chce mnie opuścić.A u Ciebie?:)

U mnie tak samo. :(