Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uwazacie ze dzieci powinny opiekowac sie innymi dziecmi??

Polecane posty

Gość gość

Mam taka znajoma, ma trojke dzieci w wieku 12, 7 i 3 lata. Przychodzi do niej czesto inna znajoma ze swoja dwuletnia corka. Czy uwazacie ze dzieci tej znajomej powinny opiekowac sie dzieckiem tej drugiej? Ja nie mam dzieci, ale czesto tam bywam i jak przyjdzie kokezanka ze swoja dwulatka to tamte dzieci troche sie z nia pobawia a potem siadaja z doroslymi i sluchaja o czym rozmawiaja. Moim zdaniem dzieci powinny sie bawic razem a nie sluchac rozmowy doroslych. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn, opiekowac sie nie maja obowiazku bo to zadanie matki, natomiast mysle ze dzieci nie powinny siedziec z doroslymi bo nie mozna wtedy swobodnie pogadac. Jesli nie maja checi sie bawic powinny isc do innego pokoju np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdanie dzieci powinny zajac si dzieckiem sasiadki tzw pobawic sie zeby rodzicie mogli porozmawiac w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekować się? One raczej razem sie bawią i tyle. Pamietam za moich czasów dziecko nie miało wstępu do pokoju jesli byli goście czy oglądało sie wiadomości. Więc nie dramatyzuje babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie chodzilo mi o zabawe z dziecmi. Ta trojka pobawi sie moze z pol godz z ta dwulatka a pozniej usiada z doroslymi i sluchaja o czym roznawiamy, a tej dwulatce sie nudzi i jej matka nie moze posiedziec tylko za nia biegac bo tamte dzieci nie chca sie bawic. A jak nie ma nikogi, zadnych gosci to te dzieciaki non stop na dworze sie bawia, a gdy ktos przyjdzie to w domu z doroslymi siedza. ich matka mowi do nich zeby sie bawuly to ida tak od niechcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to duzy rozrzut wiekowy, trudno w spolna zabawę, Oczywiscie nie wszystkie tematy mozna poruszac przy dzieciach, nie zawsze pasuja do towarzystwa. Ale mnie bardzo czesto ( zwlaszcza, gdy mialam 10 - 12 lat)mama 'dopuszczala" do swoich spotkan, ja swoja corkę( oczywiscie dzieci powinny umiec sie zachowac)- bardzo mnie to rozwinęlo , bylo ciekawe, duzo sie dowiedzilam, zzylam z mama, bardzo lubie jej znajomych, mimo roznicy pokoleń. Tak samo moja corka i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego dzieci maja sie opiekowac obcym bachorem? Jak mamuska chce sobie pogadac, to niech nianke zatrudni a nie za darmo obcymi dziecmi sie wyskuguje. Co do sluchania rozmow doroslych to tez zalezy o czym rozmawiaja, bez przesady, aby dzieci traktowac jak posledniejszych czlownkow rodziny. To jasne, ze nie kazdy temat jest przeznaczony dla dzieciecych uszu ale wlasnie przysluchiwanie sie kulturalbym dyskusjom, moze nauczyc dzieci sztuki dialogu ;-) Juz nie przesadzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam ,ze mogą się pobawić razem pod okiem rodzicow ,ale na pewno nie maja obowiązku się opiekowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie chodzi o to ze dzieci tej znajomej w ogole nie potrafia sie zachowac. Wtracaja sie do rozmowy, przytulaja sie ciagle, glaskaja. Ja tego nie cierpie! Mysle ze dzieci powinny sie razem bawic, czy pojsc na spacer, a nie wtracac sie do rozmow. Ich matka tez ciagle im powtarza ze maja isc sie bawic, a nie sluchaja i sie wtracaja, a one ida ale tak jakby chcialy a nie mogly. To nie jest tak ze one sie zajmuja cudzym dzieciakiem. Na ogol ta dwulatka z ta trzylatka sue ladnie bawia i one dwie sa bardzo grzeczne, natomiast starsza dwojka moglaby zwrocic uwage, wkoncu ta trzylatka to ich siostra a znajoma z ta dwulatka bywaja tam naprawde rzadko bo tamta daleko mieszka i ma prawo chyba pogadac i posiedziec w spokoju te 2 godzinki, juz nie przesadzajcie ze tak fajnie sie rozmawia w obecnosci dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci caly czas sa na widoku bo okno z kuchni wychodzi na podworze i wszystko widac, wiec sa 'na oku', ale ta kolezanka z trojka dzieci, ma mala gospodarke, zwierzeta w oborach i wiadomo jak dzieciaki mlodsze sie znudza to wchodza do obory do zwierzat, a tam juz trzeba interweniowac, a te starsze zamiast pobawic sie razem na podworku to w domu siedza. Juz nie mowie ze maja sie z malymi bawic ale we dwie, bo duzej roznicy wieku nie ma 12 i 7 lat. A Przy okazji mialyby male na oku. W sumie gowno mnie to obchodzi bo to nie moje dzieci, ale tak dziwnie jakos. Za moich czasow dzieci mialy bawic sie z dziecmi a nie z doroslymi siedziec a starsze dzieciaki zawsze mialy oko na mlodsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz znajomej żeby się spotkać czasami bez dzieci ,ze pogadacie itp.....może zrozumie o co ci chodzi i albo powie dzieciom żeby się nie wtracaly ,albo przyjdzie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle spotykamy sie u tej z trojka dzieci bo ona nie ma z kim ich zostawic. Tamta z dwulatka tez nie za bardzo ma z kim zostawic mala i dlatego spotkania z dziecmi. Matka tej trojki caly czas je upomina ze maja wyjsc i sie bawic i pilnowac malych one ida, i zaraz wracaja i tak w kolko. Tylko ta trzylatka z dwulatka ladnie sie bawi i nie lazi tak jak te starsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×