Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justineeeee832

Jestem 6 dni po aborcji ;(

Polecane posty

Gość justineeeee832

Czy ktoras z Was rozważa taka decyzję? Albo usunęła ciążę niedawno? Ja przeżywam piekło..i wiem że to się nie zmieni.. Nie mam z kim porozmawiać na ten temat.. ;( pomóżcie mi. Tylko błagam nie potrzebuje poniżenia. Ja wiem że życie samo mi za to odplaci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkikaa
a czemu usunelas ile masz lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justineeeee832
23.. mam już dwoje dzieci, męża..a całe moje życie było bardzo skomplikowane ..dlaczego? Bo jestem głupia.. Zdradzilam męża i zaszłam w ciążę.. I nie dość że mam wyrzuty sumienia z powodu zdrady to jeszcze zabilam własne dziecko.. A mąż się na to zgodził.. Wmowilam mu że to jego i przekonała że nie stać nas na 3 dziecko.. Nie chciałam rozwalic dzieciom rodziny ale jak mam teraz żyć?? Nie wieńcu.. Tyle kłamstw i takie mam wyrzuty sumienia;( nie mogę spać, mam koszmary , leki.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłapaniii
bardzo mi przykro z Twojego powodu. Na pewno taka decyzja zmieni Twoje całe życie. Myślę jednak że dobrze by było abyś porozmawiała z psychologiem bo niestety takie rzeczy zostają w pamięci. Mam jednak nadzieje że to dziecko Ci wybaczy i że jeszcze zaznasz spokoju :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata potrzebuje mózg człowieka żeby uporać się ze zdradą. Nic nie mów mężowi. I nie pakuj się więcej w kłopoty. Dostajesz drugą szansę od życia. Nie zmarnuj jej!!!!!!!!!!!!!!! Wbrew pozorom i temu co teraz czujesz z aborcji też uda ci sie otrząsnąć. Tak działa mózg. To będzie jednak do ciebie wracać w chwilach słabości. Kochaj swoją rodzinę, dbaj o dzieci i poszukaj pomocy psychologa jeżeli życie okaże się zbyt trudne. Nie ty jedna zrobiłaś taką rzecz... Najważniejsze to wyciągnąć wnioski i uczyć sie na błędach. Nawet jeżeli te błędy są straszne. Życie musi toczyć się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za te słowa..wszędzie tylko słyszę całą prawdę o tym jaką jestem..:( a ja to przecież wiem..czasu nie cofne..a przy życiu trzyma mnie tylko rodzina, dzieci.. Teraz myślę że jakbym mogła cofnąć czas to nie zabilabym mojego dziecka i lepiej było powiedzieć mężowi prawdę. Stracilabym wszystko co kocham ale moje sumienie miałoby się lepiej.. :( sama nie wiem.. Dlaczego ja byłam taka głupia? Zrobił ktoś coś podobnego i możeo tym napisać? Czy sama jestem? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gosc
Cześć..mogę być w identycznej sytuacji. tzn. mam dziecko męża i faceta. Kochaliśmy się w moje dni płodne była prezerwatywa nie pękła wszystko ok ale nadal mi to nie daje spokoju czy wszystko będzie ok. czekam do przyszłego tygodnia. A w jaki sposób usunęłaś? farmakologicznie czy zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno zastanów się co robisz.Chcesz zmieniać facetów a nie zabezpieczasz się.W staw sobie w macicę spiralę i wtedy szalej na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DouxCelina
Bardzo często jest tak, że człowiek najpierw coś zrobi, a dopiero później to przemyśli, a jednak mam nadzieję, że tę decyzję przemyślałaś. Prawdą jest, że czegokolwiek byś w tej sytuacji nie zrobiła, to i tak byś miała wyrzuty sumienia i nie miałabyś pewności czy dobrze zrobiłaś. Co do zdrady. Kochana, czy masz jakąkolwiek pewność, że Twój mąż nie dowie się od osoby trzeciej o Twoim skoku w bok? Bo jeżeli to ma się wydać, to chyba lepiej a) powiedzieć mu osobiście, b) zrobić wszystko by się nie wydało. Trzeba przeanalizować całą sytuację, wszystkie za i przeciw. To przecież nie jest jakaś błahostka! Co jeszcze chciałabym Ci doradzić? Wybacz sobie! Jeżeli jesteś osobą wierzącą (ale naprawdę wierzysz i to był Twój własny, świadomy wybór), to poszukaj spokoju i ukojenia w kościele. Może gdy będziesz sama, to napisz list do swojego dziecka, przeproś je, wytłumacz dlaczego tak postąpiłaś, bądź z nim (i ze sobą) całkowicie szczera. Ale pamiętaj, żeby zadbać o to, by nikt tego nie przeczytał! Najlepiej od razu po przeczytaniu spal ten list! Kolejna rzecz, która tak nagle przyszła mi do głowy! Jeżeli chcesz, to zamiast iść do psychologa, to może wyżal się księdzu, ale nie byle jakiemu, to musi być naprawdę kapłan z powołania, służący Bogu i niosący pomoc ludziom. Z jakiego miasta jesteś, kochana? Może ja mogłabym Ci jakoś pomóc? Chociażby drogą mailową, bądź spotkaniem? Serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że uda Ci się z tym uporać i WYBACZYĆ SOBIE! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes suką puszczalskimk*********m kłamcą mąz i tak sie kiedys dowie o zdradzie na bank a ludzie o skrobance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzzieje ze wyruzty sumienia choc własciwie ty o nie masz będą ci o maleńkim bezbronnnym stworzonku przypomniac nawet na łozu smieci, kiedys dzieci sie ciebei wyrzekna mąż kopnie w dupe a tu gnic bedziesz w rowie na nic wiecej nie zaslugujesz kurwisz sie puszczasz na lewo i prawo dajesz dupy zabijasz bezbronną isttotke a potem szukasz słów pocieszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże..to takie trudne.. :( ja sobie nie potrafię wybaczyć.. :( cierpię z powodu zdrady i wiem że to się nie wyda..rzecz stała się za granicą..ale mój mąż ufa mi bezgranicznie, wiem że kocha mnie i nasze dzieci ponad wszystko..tym bardziej jest mi z tym źle bo ja tak naprawdę nie miałam powodów do zdrady..to była p chwila pod wpływem alkoholu akurat w moje najbardziej plodne dni.. Wiem że mówiąc mu o tym nie tylko rozwale nasza rodzinę ale bardzo go zranie .. uwierzyl bez zadnych pytań że to jego dziecko.. nie chciał zgodzić się na aborcje ale ja go przekonalam tym samym mieszając go w swoje grzechy.. To tyle zła w jednym.. Co do aborcji.. Robiłam wszystko co mogłam żeby zdążyć do 14 tyg. w austriackiej klinice.. Myślałam że to wszystko załatwi, chciałam żeby ten problem zniknął za wszelka cene... A teraz tak bardzo żałuję.. Wszystkiego.. Ja byłam wczesniej u lekarza..widzialam usg..rączki, nóżki, nosek ..jak się rusza .. i dalam wysłać z siebie to małżeństwo.. Bez wahania..jakbym zabila robaka .. Nienawidzę siebie za to. Oboje jesteśmy wierzący i praktykujący..i gdyby to było dziecko mojego meza nigdy bym tego nie zrobiła.zawsze byłam przeciwna aborcji.. Ale ja nie wierze że Bóg mi to wybaczy.. bo nawet sama sb nie wybaczenie..a mieszkam 80 km od Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spodziewałam że również takich wypowiedzi.. Wiem że to się może wydać.. gdyby nie to że chcę chronić dzieci sama bym powiedziała o tym mężowi bo to jest męka.. wiem że odpowiem za to.. :( i wiem że muszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nic ze byłas za granicą wyda sie wyda nie takie rzeczy wijdą na jak zawsze sie ktos znajomy czy trafi co widział wie i powiem wczesniej czy później sie wyda zobczysz wspomnisz moje słowa a dziecko zabiłąs i nic cie nie usprawiedliwia pewnie z murzynem sie puscilas skoro bałas sie urodzic dziecka, skroo mąz zaakceptował i myslał ze to jego to pzeciez mogąłs urodzic ale ci sie jakiegos czarnego zachciało wiec najlepiej dziecko zabić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za wymysly.. :( nie, nie z murzynem jeśli chcesz wiedzieć.. Nic mnie nie usprawiedliwia, masz rację .. Ale mylą się te które piszą że nie mam wyrzutów sumienia.. Mam! od pierwszego dnia po zdradzie! całe moje podejście do życia się zmieniło. Najgorzej jest rano..kiedy wstaje każdego dnia..budze sie z ta mysla co zrobiłam;( a później idę do pracy, życie toczy się dalej, spotykam ludzi , spędzam czas z rodzina, śpię z mężem i ani przez chwilę nie potrafię o tym zapomnieć.. Życie stało się koszmarem mimo że mam cudowne dzieci.więc nie piszcie że nie mam wyrzutów sumienia.. :( mąż martwi się o mnie, boi że się załamie..a ja nie mogę być szczera wobec niego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny pomyście co robicie.Jest XXI każdy jest swiadomy co robi.Jest tyle środków antykoncepcyjnych różnych,a wy boicie się ich używać.Tylko zapominacie o wszystkim i nastawiacie c*kę do r****nia.Dlaczego nie myślicie,aby się zabezpieczyć.Dziszejszy swiat jest takiże zdarzają się różne przygody.Dlaczego jak jedziecie za granicę nie macie pewnej antykoncepcji.Za granicą męższczyzna wytrzyma,ale kobieta się odda przy najbliższej okazji.Ona czuje smutek i odrazu się otwiera.A konsekwencje,u niej zaraz widać i stąd te tragedie.Przecież nkt wam licznika nie będzie instalował i odczytywał stosunki jakie uprawialiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz za późno dla mnie na takie rady:( poza tym świadomość zdrady męża jest dla mnie prawie tak samo bolesna jak aborcja.. oddalabym wszystko żeby cofnąć czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DouxCelina.. gdzie jesteś?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz częściej myślę żeby przyznać się mężowi do wszystkiego.. :( i zmierzyć się z tym wszystkim bez względu na to jak się życie potoczy.. tylko o dzieci się martwię że zmiany które to spowoduje wpłyną na całe ich życie.. ;( Boże.. Co teraz? Co zrobić? Ja nie mogę tak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda kórwa powinna dostać to na co zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscia
przyznanie sie mezowi nie usunie twoich wyrzutow sumienia, a jedynie jego obarczy wielkim smutkim i byc moze rozwali wasz rodzine. popelnilas ogromny blad, zdajesz sobie z tego sprawe, zalujesz. jedyne, co teraz moze ci pomoc to RACJONALNE podejscie do sprawy. nie plakanie, nie zamartwianie sie, ale wizyta udobrego psychoterapeuty. nie wymiguj sie od tego, bo nic innego ci nie pomoze, chyba, ze wsrod przyjaciol masz jaka madra, racjonalna osobe, ktorej ufasz i ktora moze cie przez to przeprowadzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesjonalny podszyw
jak poczatkujacy policjant widzi zmasakrowane zwloki,zazwyczaj wymiotuje,poczatkujacy chirurg wpada w dol jesli mu pacjent umrze na stole,trzeba powtorzyc/przezyc dana sytuacje,zeby moc to zaszufladkowac,tak dziala umysl czlowieka.jednak w Twoim przypadku nie polecam popadac w rutyne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej jak pójdziesz do konfesjonału i porozmawiasz z księdzem. Mimo, że pogubiłaś się w życiu Pan Bóg Cie kocha i czeka na Ciebie. Tylko szczera spowiedź pozwoli Ci oczyścić sumienie. Módl się do Jezusa Miłosiernego o przebaczenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem pare m-cy po. nie zdradzilam meza, to jego dziecko.. bylo. mamy juz jedno, 6letnie. nie chcialam wiecej. wpadlismy, chwila slabosci,bez gumki,niby stosunek przerywany. i stalo sie, nawet wiem kiedy. nie chcialam tej ciazy. jestem za granica i tu takie rzeczy sa legalne. tydzien pozniej bylam juz po abrocji. zle sie czulam. przezylam,zyje i mam sie dobrze. czasem mysle,co by bylo gdyby... czasem przejda mnie glupie mysli, czasem czuje sie zle. ale to mija. nie nakrecam sie, staram sie nie myslec. musialam to zrobic, z wielu powodow. z bardzo wielu. nie mysl,nie zadreczaj sie. staraj sie czyms zajac. wiem,ze to brzmi niedorzecznie,ale tak wlasnie jest. jak bedziesz sobie wkrecac, bedzie ejszcze gorzej. stan na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpłaci odpłaci, wiedziałaś co robisz to teraz z tym żyj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdole ludzie słyszeliście o czymś takim jak antykoncepcja ??? proponuje obejrzeć niemy krzyk , zobaczycie jak takie dziecko jest fragmencik po fragmenciku rozrywane ,potem odsysane , najgorzej jest z główka trzeba ją miażdżyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie rozpaczacie,tylko myslcie.Stosujcie antykoncepcje po w każdej chwili jesteście narażone na ciąże.Nienastawiajcie cip,a poźniej szukacie rad na forum.Zobaczcie jak jest za granicą gdzie kobiety stosują to spiralę,implantony,to krążki i problemu nie mają W Polsce każda boi się antykoncepcji ,a idzie do łózka z gołą c*pką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam aborcje...tydzien temu. Czulam sie z tym naprawde fatalnie ale jest juz troche lepiej. Mam stalego partnera, 26 lata ale niestety nie czuje sie na tyle dojzale zeby miec dziecko. Wiem, ze to jest wielka odpowiedzialnosc a ja chce dac to co najlepsze mojemu dziecku. To byla najtrudniejsza decycja w moim zyciu ale wiem ze nie nawidzenie siebie do niczego nie prowadzi. Obiecalam temu dziecku, ze dla niego sie zmenie i dojzeje. Wezme sie za siebie i swoje zycie. Bo to co zrobilam jest okrutne. Mam nadzieje, ze kiedys sobie wybacze i ze dziecko mi tez wybaczy... Ja je zawsze bede kochac. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to przykre i niesprawiedliwe, ze ktos stara się latami, a ktos inny usuwa ot, tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze bzykanie się bez zabezpieczenia a potem aborcja nastepne invitro.To obraz Polki-cnotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×