Jak uciec z toksycznego zwiazku?

Błagam wręcz o pomoc...nie daje rady....

Co on ci robi?

manipulacja, zdrady, złe traktowanie, wszystko poprzeplatane milościa i nienawiścia, brak bezpieczeństwa...

nie potrafie uciec, myśle ze nikogo sobie nie znajdę choc mowią, ze jestem atrakcyjną kobietą...ten zwiazek mnie wykancza, a ciagnie sie juz około 10 lat!!! pomocy

10 lat ??? Ja bym wiala jak najdalej od niego

dlatego prosze o pomoc... bo sama nie potrafie...

jak mamy Ci pomóc uciec?

moze ktos znalazł sie w takiej sytuacji, komu udało sie uciec i odnaleźć siebie?

"dość tego". I zakonczylam związek raz na zawsze. Nie wiem jakich porad oczekujesz, nikt tego za Ciebie nie zrobi.

wiem ze nikt nie zrobi...ale moze jakies wskazówki aby znaleźć wystarczajaco duzo siły w sobie...bo nie mam jej...czuje sie jak w sieci...

Jakie wskazówki? Jest Ci źle więc rzuć tego cymbała i zacznij żyć swoim życiem. Ile Ty masz lat, ja pierdziele...

Nie rozumiem dlaczego wbijasz się w lata? Co Ci daje ten związek skoro nie potrafisz uciec od tego? Potem mówicie że stare baby są głupie.Dziś przeczytałam tytul takiego postu.A może jest odwrotnie? To młode kobiety mają zle w głowie że żyja w toksycznym związku?!

ja sobie z daje ze swojej głupoty, bo z boku popatrzeć to mozna by było mnie nazwac idiotką, ze sobie pozwalam na cos takiego...ale jeszcze raz...czuje sie zmanipulowana, on robi co chce, ja płaczę ona przyjdzie obejmie ramieniem i juz po mojej złości...błędne koło...moze psycholog tutaj potrzebny?

Moim zdaniem masz problem z pewnością siebie, poczytaj tutaj jak to zmienić: http://forumezoteryczne.pl/afirmacje/afirmacje-na-pewnosc-siebie/

siedzi w tobie zlosc? uwolnij to kobieto! nie badz potulna owieczka :/

Musisz z tym skonczyc.. i nie ma ze boli. liczy sie Twoje dobro a nie jakiegos tyrana co mysli wiecznie o sobie,wszystko jest mozliwe jesli bedziesz tylko chciala

moje poczucie wartosci jest blisko zeru...afirmacje kiedys probowałam stosowac lecz nic to nie dało...

no z tą ezoteryką to jak odeść od alkoholu w narkotyki

czy ktos moze polecic jakiegos psychologa w warszawie?

up

jak masz gdzie się wyprowadzić to normalnie,pakujesz się,wychodzisz i nigdy nie wracasz