Dlaczego mi się nie udało zaczepić nastolatki w busie?

Trochę tłoczno było w tym busie, może dlatego czuła się skrępowana. Ja miałem miejsce siedzące ale wstałem do niej i coś się pytam ;Gdzzie jedziecie' ale nie była skora do rozmowy i już wiedziałem że z tej mąki chleba nie będzie. Nie chcę się żalić ale jak się ten trend utrzyma to nigdy nie będę miał dziewczynki. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej próbowałem, podszedłem do niej czego lwia część ludzi by nie zrobiła.

Zapytales do niej 'gdzie jedziecie'? Tez bym sie dziwnie poczula jakby jechala sobie sama autobusem a nagle ktos by sie mnie zapytal 'gdzie jedziecie?'.

Była z koleżanką, zapomniałem dodać.

I tak bym sie ciebie przestraszyla, pobieglabym na drugi koniec autobusu.

No to bardzo mi przykro ale ja teraz nie zostawiam przypadkowi takich rzeczy jak poznanie jakiejś dziewczyny na której można oko zawiesić.

pewnie wyczuła, że jesteś prawiczkowym gównem

(((((( Proszę nie obrażać tego otóż prawiczka ))))))

No ale prawiczek by się tak niekonwencjonalnie nie zachowywał, tylko najwyżej by ją mierzył wzrokiem całą podróż.

Ja bym pewnie wystraszyła się i nic nie odpowiedziała albo coś w stylu 'daleko' i tyle. Wyobrażam sobie sytuacje, jade autobusem, nagle ktoś zupełnie obcy podchodzi i pyta się 'Gdzie jedzieś?'. Masakra :)

A jak byscie chcialy zeby zagadał?

Ja bym pewnie wystraszyła się i nic nie odpowiedziała albo coś w stylu 'daleko' i tyle. Wyobrażam sobie sytuacje, jade autobusem, nagle ktoś zupełnie obcy podchodzi i pyta się 'Gdzie jedzieś?'. Masakra :)

No ale to nie miała być cała rozmowa - pytanie o cel podróży. Chciałem to jakoś rozwinąć po udzieleniu odpowiedzi.

Kiepski pomysł z tym pytaniem