Kto może iść w sukni ślubnej a kto powinien sobie darowac

Jestem ekspertem od mody ślubnej, w tym świecie siedzę ok 10 lat, dlatego zakładam temat, a wręcz apel do przyszłych panien młodych i tych starszych tez.

pozwolisz ze doloze i ja: kto powinien isc do slubu w garniturze, a ktomu wystarczy dresik

Pytasz czy oznajmiasz, teraz proszę o chwile uwagi, gdyż będę odpowiadać na moje pytanie.

A więc drogie panny i liliputy, karły, skrzaty czy jak was tam zwal. Nie szukajcie, bo nie znajdziecie. Dla waszych gabarytow nie ma sukni slubnych, bo choćby nie wiem jak piękna była suknia, na was będzie wyglądała jak wor na śmieci z biedronki. Macie za nisko talie- o ile w ogóle ja macie, wasze kikuty topia się nawet w najmniej skomplikowanej sukni, głowa wpada wam do gorsetu pomiędzy cycki- czytaj rodzynki i tyle was widać.

A najlepsze jaja są wtedy jak przyjdzie taki kurd*pel i ona ksieznicke chce, no losie! Koronę jeszcze załóż i rękawiczki...

Jak młodej się podoba gówno ci do tego. Chyba sam jesteś zakompleksionym karłem.

To w czym wedlug ciebie specjalosto od siedmiu bolesci powinna isc do slubu niska kobieta?

Dlatego ja jako specjalista odradzam, a raczej doradzam jak się nie ubierać. Wam polecam rezygnację z sukni slubnych, ewentualnie rezygnację ze ślubu.

Do karła mi dzięki Bogu daleko, dlatego chce ustrzec przed posmiewiskiem niskie stworzenia.

Wyżej jest napisane w co taka "kobieta" powinna się ubrać. Kobieta* to płeć piękna, dlatego do określenia bohaterek tematu użyto cudzyslowia.

Okej, to skoro odradzasz suknie slubna, to co polecasz specjalisto od siedmiu bolesci?

A młodej się podoba bo nie ma wyjścia, aczkolwiek przyznan, ze liczą na cuda i myślą ze to sukienki są złe uszyte, a nie one.

Za niska? Zawsze istnieją szpilki ;D Wiem co mówię sama mam raptem 169... Niestety...

Nie ma na to żadnej rady, niestety. Jesteście skazane na staropanienstwo, ewentualnie na pośmiewisko, bądź rezygnację ze ślubu.

169 to dość dobry wzrost, mówię o stworzeniach nieosiagajacych 165 cm we wzwodzie.

no przeciez napisala, ze jak jestes za niska to odradza w ogole slub :D buhehe co za idiotka :D

Idiota jakich mało, nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafi, ale czego się spodziewać po takim małym mozdzku.

Jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości proszę pytać, chętnie podpowiem.

Kocham takich kafeteryjnych pajacow :) nie przeszkadzaj sobie, pisz dalej, chetnie poczytam :)

Nie macie żadnych pytań panny w kapeluszach?

Dobre pytanie, któż jest pajacem? Ja- wykrztalcony ekspert, czy jakiś stworek, który został pokrzywdzony przez los i wyglada tak jak wyglada? Nie chce nikogo urazić, ale na litość chyba każdy widzi jak jest?

Ja jestem niska i mam lepszą figurę niż większość tych grubych, wielkich loch ;) kogoś chyba rzuciła niska kobieta i się wyżywa ;)

Głosujmy! Wolisz być : A) wysoka, dlugonoga, piękna panna młoda B) kurd*plowata, z krótkimi konczynami, pryszczata karykanica? Przebrana w suknie ślubną...

Może i jesteś specjalistą ,ale twój ton wypowiedzi i te pogardliwe nazywanie niskich kobiet jest na poziomie jakiegoś żula spod budki z piwem. Ciekawe czy swoim klientkom tez tak mówisz czy tylko patrzysz ile kasy u ciebie wydadzą

Haha niska i ładna figura, dobre sobie. Może jak w fotoshopie wydluzysz sobie kończyny u tulow to ci uwierzy. Haha niska z figura! Hahahaha

Właśnie to zależy od pieniędzy, jak stać je to nawet padają teksty w ich kierunku: małe jest piękne, a one lykaja i potem idą chwalić się na kafeterie jakie komplementy się posypały w salonie. Nie jestem chiński- to się nazywa szczerość.

Woleć to można schabowego albo karkówkę. Wzrost niestety dany jest nam z góry i nie ma tu "wolę to albo tamto" nie mamy na to wpływu , a jak ktoś tego nie rozumie to przykro mi bardzo,że są tacy debile na tym świecie.

Lol, na bank Cię jakaś niedawno rzuciła, nie masz gdzie zamoczyć i jestesś sfrustrowany! ;]

Cała kafeteria. Wystarczy, że ktoś wypowie się na jakiś temat inaczej niż myśli reszta i dosadnie wyrazi swoje zdanie to zaraz hejty lecą i wyzwiska. Jak to mówią: uderz w stół, a nożyce się odezwą.

autorowi natomiast polecamy metodę Davida Beckhama - bo jeżeli naprawdę jest facetem to już dawno stracił jaja (zakładając, że kiedykolwiek je miał).