Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOTY - pytanie do mam, które w ciąży miały w domu kota

Polecane posty

Gość gość

jw. Czy miałyście przeciwciała na toksoplazmozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 2 koty w domu - miałam robione badania na toksoplazmowę, ja nie miałam przeciwciał czyli moje koty nie są nosicielami tej choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kota toxoplazmozą możesz się zarazić, jak będziesz mu grzebała gołymi rękoma w kuwecie, bardziej uważaj na surowe mięso i niemyte owoce i warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez całe swoje życie zawsze jakiś kot w domu był. Ja po prostu nie czyściłam kuwet i przeciwciał nie miałam :) a z kotami i to takimi chodzącymi i śpiącymi na dworze, jedzącymi myszy miałam do czynienia od małego i w dodatku nawet w ciąży :) a przez moje ręcę przetoczyło się ze 100 kotów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam kota od dwóch lat, właśnie śpi mi na brzuchu. Nie mam przeciwciał. A Wasze koty reagują jakoś na ciąże? Mój ciągle przytula się do brzucha i wszędzie za mną chodzi. Jak go nie wpuszczę np. do łazienki, to płacze pod drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie miałam "swojego" kota, moja mama ma persy, za którymi nie przepadam, ale pies się tulił do brzucha, nawet kopniaków kilka dostał, tylko się popatrzył na brzuch o co chodzi, za to odkąd Kuba w domu-przez 2-3 mce się do mnie "nie odzywał" mogłam sobie gardło zdzierać, nawet z Nami w pokoju nie chciał spać, obecnie jest coraz lepiej ;) nawet czasem przyjdzie i Małego po rączce poliże :] raz z zaskoczenia polizał go po buzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od dziecka miałam do czynienia z kotami, w ciąży też kot był w domu ale ja przeciwciała miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli są przeciwciała to tą chorobę się przeszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam przeciwciała a kota nie miałam. Teraz mam kota i nawet o tym nie myślę, po sprzątaniu kuwety używam manusanu, to samo po robieniu czegoś z mięsa, surowych jaj itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mialam przeciwcial,a kot pojawil sie praktycznie w tym czasie,co poczatek ciazy...Kota kal byl badany raz na miesiac -tak przykazal lekarz.Nie bylo najmniejszego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartka z kalendarza
Koty mam od kilkunastu lat, czyszcze kuwete, karmie surowym miesem, i o dziwo nie mam przeciwcial, a bylam przekonana, ze bede miec. W ciazy dalej czyszcze kuwete, operuje surowym miesem (przy gotowaniu obiadow trudno tego uniknac), ale wszystko zawsze dokladnie myje - rece, deski i noze do krojenia. Tak wiec da sie pogodzic posiadanie kota i utrzymanie czystosci. Poza tym, czy ma sie kota czy nie, toxo mozna sie zarazic wlasnie od surowego miesa. Wazne, zeby sie powstrzymac przed pchaniem paluchow do ust, zanim sie ich nie umyje. No i nie calowac kotow - chociaz tego nakazu nie przestrzegam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od małego mam styczność z kotami. Obecnie mam w domu 2 koty i nie przechodziłam toksoplazmozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam badania w obu ciążach mam przeciwciała ale dlatego, że urodziłam się i sama byłam chora jako dziecko na toksoplazmozę, moje koty nie są nosicielami, natomiast żeby się zarazić od kota domowego toksoplazmozą trzeba by było go wypuszczać na spacery do śmietnika a potem jeść jego dwutygodniowe kupy sory ale weterynarze twierdzą że wcale nie jest tak łatwo zarazić się od domowego kota więc na przyszłość bez paniki mam dwa koty. które poza swoim wczesnym dzieciństwem nie miały kontaktu z innymi zwierzętami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszę ryzyko zarażenia się jest po przez jedzenie nie mytych owoców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w ciazy
i mam zrobic dopiero badania, ale juz się boje:( moja kotka ciągle mnie liże po twarzy, najczęściej jak śpie... ja też ją całowałam po pyszczku nieraz.... dopiero jak zaszłam w ciąże i tak sobie pomyślałam, że najpierw robi w kuwecie i zagrzebuje to, później tymi łapkami mnie dotyka po twarzy...:( a jak się myje tzn d*pkę a później mnie liże po twarzy:O ;po ustach też się zdarzyło.... jedyny plus to, że nie wychodzi byle gdzie tylko na ogród na kilka godz max na moim oku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w ciazy
jeszcze jedno, moja ciotka miła toksoplazmoze, ale akurat przez surowe mięso, uwielbiała tatara pzrez lata walczyła o dziecko i co prawda w ciąże zachodziła (z trudem), ale nigdy nie donosiła do końca:( organizm jej odrzucał ciążę i lekarze mówili, że to przez toxo... jak myślicie czy toksoplazmoza "od kota" różni się od tej "od mięsa"?? niestety ciotka nie żyje (zmarła tragicznie) i nie mam kogo spytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na toksoplazmozę można zachorować wtedy, być sprzątała kocią kuwetę bez rękawiczek, a później, bez mycia, robiła sobie nimi jedzenie:) Ja miałam dwa koty będąc w ciązy i nic mi nie było, więc nie ma obawy:) wystarczy tylko regularnie myć ręce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pituu
od dziecka miałam styczność z kotami ( takimi wiejskimi co myszy jadły i po polu biegały), jadłam owoce i warzywa prosto z krzaczka wiec zachodząc w ciąże byłam pewna że mam przecieciała toxo , zrobiłam testy i zonk - nigdy nie chorowałam :( :( mam kota od 3 lat teraz jestem w 5 miesiącu co jakiś czas powtarzam badania. Kot nie wychodzi z mieszkania ale z tego co czytałam , koty okresowo mogą przechodzić toxo. Gin zalecił mi niedotykanie się do kuwety i nie całowanie kota, czeste mycie rąk - wiec sie trzymam zaleceń, bardzo dokładnie myje owoce i warzywa , wyparzam deski po obróbce miesa. Mam nadzieje ze bedzie oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
ja mam kota wziętego z dworu jak miał 3 miesiące, nie miałam przeciwciał jak byłam w ciąży, na czas ciąży zaprzestałam całowania go tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryła32
w ciąży też nie czyściłam kuwety,chyba tylko kilka razy w gumowych rękawicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja ciocia musiała mieć toxoplazmozę oczną, która w przeciwieństwie do tej drugiej, ma ciągłe nawroty i wyniki badań IgM są stale dodatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam stwierdzoną przeszłą tokspolazmozę. Czułam, ze tak będzie, bo zawsze mieliśmy koty, w tym jednego z aktywną toksoplazmozą (miał wyrzuty toksoplazmatyczne zaraz po przygarnięciu go ze śmietnika).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×