Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobic ze "znajomą" chora na schizofrenię?

Polecane posty

Gość gość

Mam nietypowy problem. W podstawóqce kolegowałam się z jedna dziewczyną, ale po ok roku zaczeła mnie strasznie denerwować m.in chciała żebym wszystko robiła tak jak ona chce, darła się na mnie wściekła gdy ze sprawdzianu ja dostałam 5 a ona 3, ja ścięłam włosy z dosyć długich na boba i nastepnego dnia ona miałą taką sama fryzurę itp itd. Przestałam się z nia tak kumplować i się zaczęło. Jej mama ciągle odwiedzała moich rodziców z pretensjami, że ja jej córce w szkole żyć nie daję, że się nad nia psychicznie znęcam, dokuczam ( do wychowawczyni tez chodziła ) rodzice oczywiście wściekli na mnie mimo, że nic nie robiłam. Spokój nastał dopiero gdy przeniesiono ją do innej klasy. Ale nauczyciele zauwazyli jej dziwne zachowanie i okazało sie, że ma schizofrenię. Oczywiście ja przeprosin żadnych nigdy nie usłyszałam nawet od moich rodziców co wpłynęło na to, że do dzisiaj nie mam z nimi jakichs bardzo dobrych relacji tzn nie lubie gdy chcą cokolwiek wiedziec o mnie, o moim życiu itp. ale ta dziwczyna ma na moim punkcie jakąś manię. Do lo chciała iśc do tego samego co ja. Nie dostała się, ale później jakimś cudem jednak się w niej znalazła. Na szczęście nie w mojej klasie, ale ciągle czegos ode mnie chciała. A że zrobiła mi tyle krzywdy to unikałam jej jak ognia. Po lo poszłam na zaoczne studia i do dziennego studium. I do tego studium ona też chciała iść ( spotkałam ją na rozmowach kwalifikacyjnych ) skąd wiedziała, że ja chcę tam iśc nie wiem. Na szczęście się nie dostała. Teraz chodzi na zajęcia do WTZ gdzie jedna z pracowni prowadzi moja przyjaciółka i nie wiem skąd ta dziewczyna wiedziała, że to jest moja przyjaciółka i zaczeła jej opowiadac jak to my sie kiedyś bardzo przyjaźniłyśmy ale teraz tez się lubimy. Ale przyjaciółka powiedziała jej, że o prywatnych sprawach nie będą rozmawiać, jej to nie interesuje i ucięła rozmowę ( już wiele razy ) Teraz ciągle tę dziewuchę widzę. Niedługo urodze dziecko a ta sie zawsze pojawia tam gdzie ja jestem - czy to przypadek czysty czy co? i tylko gdzies wyjde np. za zakupy zaraz słyszę " cześć Alinka" i już mam nerwy bo to znowu ona! Mówię tlyko "cześć" i nawet nie zaczynam rozmowy tlyko odchodzę, a ta lezie za mną. Mąż raz czekał przed sklepem bo ktoś do niego zadzwonił, a ja poszłam zrobic szybcie zakupy a ta już go zaczepiła. Przedstawiła sie, że jest moja przyjaciółką i jeszcze zaczęła wymyślac jakieś historyjki wyssane z palca ze swojego życia, że miałą romans z tym i tamtym, a tamtego i tamtego zaciągnęła do łóżka. Mąż był w szoku. Wiem, że jest chora ale szlag mnie już trafia. Czuję sie przez nia osaczona po prostu. Miejscowość w której mieszkam jest mała ale ja się przeciez nie będę wyprowadzała. Mam iśc do jej rodziców porozmawiać na ten temat? przecież nie będa jej trzymać w domu, a poza tym oni i tak to zbagatelizują z tego co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolezankę, która ma lekką schizofrenię, ale bierze leki, nie pije, nie szaleje, pracuje, wyszła za mąż nawet, więc to się da kontrolować w jakimś stopniu tylko ona musi chcieć i rodzice pomóc jej w tym, poszłabym do jej rodziców i porozmawiała z nimi co i jak; natomiast jeśli to nie pomoże to za bardzo nie ma jak na to zaradzić, po prostu powiedziedziec najbliższym osobom i wspólnie ignorować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłoś sprawę na policję o nękanie, pojadą do niej to może się opamięta, jak to nie pomoże to wystąp do sądu o zakaz zbliżania się, tylko wtedy musisz mieć solidne dowody na to że cie nękała i nęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że ona ma silna schizofrenię. Być może gdyby jej rodzice tego nie ignorowali na początku - bo wszystko zwalali na innych nie bacząc na dziwne zachowanie córki - to może teraz sprawa wyglądałaby inaczej. Nie wiem....w każdym razie wiem też, że ona oprócz schizofrenii ma cos tam jeszcze. ale czy przez to, że ona jest chora ja mam się ciągle denerwować? Ona i jej rodzice wyrządzili mi tyle krzywdy w podstawowce, ze do dzisiaj mam nerwy jak tę dziewczynę widzę ( bo to w podstwówce trwało ponad 2 lata!! ) a później to ciągłe "nachodzenie" mnie itp. przecież od czegoś takiego naprawdę można zwariować! Niedługo lodówkę będę sie bała otworzyć bo ona tam będzie. Nawet gdy poszłam na staż po skończeniu studium do szpitala na oddział opiekuńczy to ona zaczęła tam przychodzic jako wolontariuszka. Skąd ona w ogóle wiedziałą, że ja tam pracuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×