zaręczyny przy rodzicach

Witajcie. w niedzielę zaręczyłem się z moją dziewczyną. Tradycja wymaga, aby oznajmić to naszym rodzicom. Należy jednak kupić jakiś prezent. Z teściową i z mamą nie mam problemu- najlepiej sprawdzą się kwiaty. Co jednak należy podarować teściowi?

nie daje sie rodzicow z tej okazji prezentu- zanosisz tylko piekne kwiaty dziewczynie i jej matce.

Mój facet zaniósł mojej mamie kwiaty, a mojemu tacie dał whiskey.

koniecznie piękne musza być. i koniecznie koniak dla teścia, koniecznie

alkohol dla ojca nie jest obowiazkiem - sugerowalby,ze jestes pewny,ze cie zaaprobuje i wspolnie go wypijecie. Elegantsze sa same kwiaty - choc w praktyce nikt sie tym nie przejmuje.

przeczytalam w poradniku savir vivre Tak więc przy powitaniu narzeczony wręcza matce narzeczonej wiązankę kwiatów (nie powinna być ani zbyt bogata ani zbyt skromna) i obdarowuje jakimś skromnym, ale sprawiającym radość prezentem jej ojca (najlepiej jeśli będzie to coś związanego z jego hobby; informacje na ten temat narzeczony uzyska wcześniej od narzeczonej).

Mój facet od dawna się znał z moim tatą, zanim jeszcze się oświadczył i mój tata się ucieszył z whiskey, bo akurat ten rodzaj alkoholu bardzo lubi.

Mój narzeczony podarował mamie i teściowej piękny bukiet róż, z kolei mojemu tacie bardzo dobre whiskey z sklep-wina.pl .Niestety nie pamiętam nazwy, wiem, że była szkocka. Tato był zadowolony, więc myślę , że to był trafiony podarek.

Mój mąż przyjechał na zaręczyny ze swoimi rodzicami i siostrą mając jedynie kwiaty dla mnie i mojej mamy oraz pierścionek. Nie uważamy, żeby to było za mało.

A mój narzeczony oświadczył mi się na wyjezdzie ze znajomymi, byliśmy 2 miesiące za granicą. Wysłaliśmy moim rodzicom film z zaręczyn nakręcony przez przyjaciela mojego narzeczonego. Ja dostałam wielki bukiet kwiatów, natomiast nie widzieliśmy powodu dla którego kwiaty miałaby dostać moja mama... Bo niby czemu? Nie mieszkałam z rodzicami od roku, więc narzeczony "nie zabierał mnie rodzicom":D Dodam, że jestem zwolenniczką wręczania kobietom kwiatów, ale to było nasze święto, a nie rodziców, żeby dawać im prezenty. I żadne z rodziców (Ani moi, ani narzeczonego) nie byli obrażeni.